Nie będę się tu dziś rozpisywać – ja w maju odżyłam po prostu. Jak cały świat, jak co roku. Nie tylko wskutek luzowania kwarantannowych restrykcji, ale przede wszystkim z powodu wiosny w rozkwicie, w kwieciu i w zieleni. Bo w maju wszystko staje się i lepsze i wszystkiego chce się bardziej. Bo w maju są szparagi i rabarbar, kwiaty na drzewach, w maju przybywa energii i uśmiechu. Bo maje są piękne po prostu, każdego roku.
SZU SZUWARY – NASZA BOSKA MAJÓWKA NA MAZURACH
Jakież to było wytchnienie po dwóch miesiącach kwarantanny! Jaki oddech głęboki, jaka wolność nareszcie, coś wspaniałego! Ta majówka to były trzy dni zachwytu – nad ciszą, jeziorem, kwitnącymi drzewami, przepięknym światłem, ale i genialną miejscówką. Miejsce, o które tak licznie pytaliście mnie na Facebooku i Instagramie nazywa się Szu Szuwary i mogę je Wam gorąco polecić. To piękny, komfortowo wyposażony dom z trzema osobnymi, piętrowymi apartamentami, z których każdy ma salon z kominkiem, wyposażoną kuchnię, stylową łazienkę i dwie sypialnie. Tuż za płotem jest jezioro, a na posesji piękny domek „biesiadny” z grillem, ławami i łóżkami z palet na ganku, są kajaki, rowery, no miodzio. Bardzo chciałam tam wrócić latem, ale nie udało nam się zebrać ekipy , to miejsce jest bowiem idealne, by jechać w trzy rodziny i mieć samych swoich na podwórku. Może Wam się uda – próbujcie, bo warto!
KOSMETYKI YONELLE
Markę Yonelle lubię od dawna, poznałam kilka produktów (pisałam o nich tutaj i tu) i miałam o nich jak najlepsze zdanie. Teraz mam jednak taki zestaw, że klękajcie narody! Nigdy w życiu nie doświadczyłam tak widocznych efektów działania kosmetyków, często wręcz miewałam problem z oceną ich działania, zwykle bowiem używam zamiennie wielu produktów i ciężko stwierdzić, co najbardziej wpływa na stan mojej cery. Yonelle ma teraz we mnie wierną fankę, bo to jak skóra wygląda po peelingu z kwasem migdałowym, czy serum przeciwzmarszczkowym, to jest jakiś hit. Trifusion Peeling działa momentalnie, spektakularnie wygładzając skórę – cera jest ultragładka, jedwabista, pory zwężone, koloryt rozjaśniony, wielkie wow już po zmyciu kosmetyku, a w dłuższej perspektywie produkt ma też niwelować przebarwienia i odnawiać cerę, sprawiając, że wygląda piękniej i młodziej. Serum z retinolem z serii Infusion, którego działanie wzmacnia masaż rollerem z mikroigiełkami, widocznie „prasuje” zmarszczki – nie żartuję, bruzdy na czole mi się wyraźnie spłyciły. Świetnie zapowiada się także nowość Yonelle – odmładzający krem do cery mieszanej z serii Medifusion, który zawiera najnowsze odkrycie w kosmetologii – kannabidiol z konopii oraz krem CC z SPF50, który wybrałam na lato w celu ochrony skóry przed przebarwieniami. Jest leciutki, delikatnie kryje i ładnie ujednolica koloryt, czuję, że się polubimy.
NOWE ZESTAWY MINI-LAKIERÓW NEONAIL
Pamiętacie post „Jesteś w sam raz”? Powstał w ramach świetnej kampanii NeoNail „Zawsze bądź sobą”, która rozprawia się z ciągłym ocenianiem kobiet. Marka przeprowadziła świetną dyskusję na ten temat w mediach społecznościowych, a dodatkowo we współpracy z klientkami stworzyła zestawy minilakierów – Delikatna, Twarda, Silna, Kolorowa i Wyrazista. Każdy z nich to pięć lakierów o pojemności 3 ml (idealnej, dla tych, które lubią często zmieniać kolory) w kolorystyce adekwatnej do nazwy. Mnie najbardziej opisują i najbardziej odpowiadają mi odcienie zestawów Twarda i Delikatna – piękne nudziaki, róże i czerwienie, idealne na lato.
KANKEN TOTEPACK, CZYLI TORBA IDEALNA
Różne przechodzę fazy z torebkami, miewam torebuńcie i torbiszcza. Gdy zmęczy mnie noszenie siat, kiedy używam tych pierwszych, zdarza mi się popadać w przesadę i dźwigać spadochrony prawdziwe. Kiedy od spadochronów bolą mnie już barki, wtedy zazwyczaj wracam do kompromisu, czyli torby średniej wielkości, lekkiej i praktycznej. Tym razem powrót do torebkowej wygody odbywa się u mnie w wyjątkowo pięknym stylu, bo w postaci nowości marki Kanken w Polsce – Kanken Totepack. Ultralekkiej, w idealnym kształcie i rozmiarze i praktycznej do bólu, bo z ramiączkami umożliwiającymi noszenie jej jak plecak! Jest prosta, lekko sportowa, miejska, pasuje do wszystkiego i kocham ją od pierwszego wspólnego wyjścia. Występuje w ośmiu, przepięknych kolorach, do kupienia w Pan Pablo.
ZABAWA W ZIELONE
W maju przybyło mi roślin i doniczek (pisałam o nich tutaj), zagęściło się u nas i zazieleniło. Starsze okazy wypuszczają młode listki, nowe zadomowiają się u nas, tarasowe krzewy rozkręcają się po zimie. Dokupuję im do towarzystwa kwiaty i zioła, podlewam, obserwuję i wącham. Ta zieleń i kwiecie to był zdecydowanie mój majowy leitmotiv, od tej za oknem, po tę w domu – wszędzie zieleń. I od razu życie jakieś piękniejsze.
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
A mnie niezmiennie fascynuje ta spódnica (sukienka?) w kwiatki na zdjęciu z torba i butelką – Polko, gdzie to cudo można nabyć? Czuję, że to miłość <3
To sukienka z H&M 🙂
Poleczko a ty lakiery hybrydowe ściągasz acetonem czy delikatnie pilniczkiem piłujesz? Czaje się na zestaw Delikatna. Szkoda że neonail na stałe nie ma w sprzedaży takiej małej pojemności.
[…] link […]
Mam pytanko, interesuje mnie rzutnik do oglądania filmów. Pamiętam, że był on opisany już kiedyś w poście, niestety nie mogę go teraz odszukać.