Po co pudełka komuś, kto potrafi, co więcej – lubi gotować? To bardzo proste – zamawiając catering kupiłam sobie czas. Mnóstwo czasu. Tej wiosny przyszedł w moim życiu taki moment, że musiałam zdecydować, gdzie go zaoszczędzę, żeby przyspieszyć z pracą, wejść na wyższe zawodowe obroty, częściej jeździć do biura, na spotkania, więcej pisać. Wraz z początkiem tego roku wdrożyłam szereg zmian do mojego stylu życia, które miały przywrócić mi równowagę, dobre samopoczucie, pomóc w schudnięciu i zdrowym odżywianiu. Początkowo czas na długi sen, wieczorne relaksy, gimnastykę i przygotowywanie domowych soków i dań ukradłam pracy. Ukradłam, bo mogłam – bo było mnie na to stać i miałam możliwość zawodowego zwolnienia, by wdrożyć ten plan odnowy. Wiedziałam, że to nie będzie trwać wiecznie, bo nie tylko muszę, ale też chcę dalej pracować pełną parą i wdrażać kolejne pomysły. Że to tylko taki czas, by wziąć oddech i zamienić nowe praktyki w nawyki, a potem znaleźć jakiś sposób, by kontynuować je, mimo zwiększania tempa pracy. Zgodnie z logiką krojenia macierzyńskiego tortu trzeba było zacząć szukać oszczędności czasu i tu miałam problem, co oddać. Zrezygnować z wieczorów z łóżku, zdrowego snu, z ćwiczeń, czy z weekendów na relaks z rodziną? Nie chciałam oddawać żadnej z tych rzeczy, wszak dopiero rozpędzałam się z rowerkiem stacjonarnym i cardio dance, dopiero rozsmakowałam w medytacji, chciałam chudnąć dalej, nadal pozostać tym człowiekiem, którym się stałam – wyspanym, zdystansowanym, uśmiechniętym. Nie chciałam stawać się z powrotem tą zdyszaną, znerwicowaną, podpuchniętą kobietą, która za mało śpi, za dużo je i wiecznie się spieszy. Jeśli więc nie czas na rodzinę, sen, odpoczynek czy ruch, musiałam odzyskać czas, jaki poświęcałam na zakupy, gotowanie, wyciskanie soków i cały ten bajzel, z myciem garów włącznie. To był moment na catering dietetyczny – prosta matematyka. Zwyczajne krojenie tortu – by ten kawałek na pracę mógł być grubszy, musiałam odchudzić inny.
I tak minął już ponad miesiąc, od kiedy odżywiamy się z Polkowskim jedzeniem zamawianym na dietly.pl, dostarczanym nam pod drzwi przez (kilku różnych) dostawców i czuję, że znam już zarówno zalety, jak i wady tego rozwiązania. Jeśli więc kiedykolwiek zastanawialiście się, jak to zrobić, żeby jeść zdrowo i w określonym limicie kalorycznym, ale jednocześnie nie spędzać mnóstwa czasu na zakupach i w kuchni – ten post jest dla Was.
CATERING DIETETYCZNY – MOJE WNIOSKI PO KILKU TYGODNIACH
- RÓŻNORODNA, ZBILANSOWANA DIETA – w ciągu tych kilku tygodni korzystaliśmy z różnych diet: ja – detox, niskie ig, dwie fazy Sirtfood, Polkowski – sportowej redukcyjnej, zbilansowanej i wegetariańskiej, oferowanych w Trójmieście przez cztery różne firmy. Zmienialiśmy, bo szukaliśmy dla siebie takich najlepiej dopasowanych, ale też po prostu dla urozmaicenia, bo tak naprawdę każda z nich spełniała nasze oczekiwania jeśli chodzi o smak. Dania były dobrze doprawione, kolorowe, w każdym wariancie – pełne warzyw, zdrowych kasz, pomysłowych placuszków, zaskakujących połączeń. Z pewnością nie byłabym w stanie skomponować sobie sama tylu wieloskładnikowych posiłków – o ile umiałabym przygotować sama większość tych potraw, to z pewnością nie miałabym czasu na takie wygibasy, tak wyszukane śniadania, tak złożone sałatki czy koktajle. Na pewno w tym czasie z braku czasu zjadłabym więcej niż jeden szybki, umiarkowanie zdrowy posiłek na mieście czy inny zapchajbrzuch w stylu kanapki czy makaronu z serem.
- MNÓSTWO ZAOSZCZĘDZONEGO CZASU – serio, mnóstwo! Nawet biorąc pod uwagę, że nadal gotowałam dla dzieci. Starałam się robić to co drugi dzień, 1-2 razy w tygodniu wspomagać się jakimś gotowcem (dobry sos do makaronu, pierożki itp.) i coraz częściej zostawiać dzieciom przygotowanie śniadań, kolacji, a Zośce nawet prostych obiadów. Tak jak pisałam niedawno – od kiedy przeszliśmy na dietę, często gotowałam podwójnie, więc teraz mam przynajmniej dwa razy mniej pracy. Nie wspominając o tym, ile musiałabym siedzieć w kuchni, gdybym chciała jeść posiłki takie, jak dostaję w pudełkach! Dodatkową oszczędnością czasu jest ta, która ma miejsce na zakupach – trwają one znacznie krócej, bo kupujemy tylko dla dzieci – owoce, nabiał, jakieś przekąski na czas lekcji, coś na obiad itp. Kiedy pracujemy z biura, nieocenione jest to, że możemy po prostu zabrać ze sobą torbę z posiłkami i jesteśmy zaprowiantowani na cały dzień!
- CODZIENNIE RANO NIESPODZIANKA – nie sądziłam, że to tak będzie działać, a okazało się, że „na pudełkach” każdy dzień zaczyna się od porannej ekscytacji 😉 Codzienne sprawdzanie zawartości zostawionych pod drzwiami toreb stało się fajnym rytuałem. Lubię ten moment, kiedy biorę pierwsze łyki kawy i sprawdzam w kuchni, co tam dla mnie przygotowano, a potem dzielę te posiłki, decyduję, co zabrać do biura itp. Nie było jeszcze dnia, żeby coś mnie nie zaskoczyło czy zaintrygowało, ani jednej torby bez przysmaku, na który potem w ciągu dnia czekałam.
- KONTROLA KALORYCZNOŚCI – moje diety zawsze były dość intuicyjne, co na pewno ma swoje zalety (bo czuję, co mi nie służy, a na jakim jedzeniu chudnę), ale często w praktyce kończyło się tym, że traciłam kontrolę – nawet jeśli nie nad ilością, to nad wartością energetyczną posiłków. Nie umiem liczyć kalorii, gubię się w tym, frustruje mnie to zajęcie i zwyczajnie – nie mam czasu na odmierzanie, ważenie, dodawanie i dzielenie, kiedy robię sobie śniadanie albo nakładam talerz zupy. Wybierając diety na dietly.pl celuję w zakres 1000-1500 kalorii, dzięki czemu notuję (dość powolne, lecz sukcesywne) spadki na wadze.
- DIETY DLA OSÓB Z ALERGIAMI I NIETOLERACJAMI – my wprawdzie nie mamy takich problemów zdrowotnych, ale jestem pod wrażeniem tego, ile diet eliminacyjnych i specjalistycznych jest do wyboru na dietly. Wegetariańskie z rybą i bez, wegańskie, bez glutenu, bez laktozy, posty owocowo-warzywne, diety sokowe, z niskim indeksem glikemicznym, keto…jest tego ogrom! Jestem przekonana, że taki catering może być wybawieniem w rodzinach o różnych specjalnych potrzebach dietetycznych.
- ELASTYCZNOŚĆ – przez dietly.pl można zamawiać catering na wybrane dni tygodnia, a nawet miesiąca. My korzystaliśmy z posiłków od poniedziałku do piątku, w weekendy gotowaliśmy sami, ale równie dobrze można zrobić odwrotnie, albo wytypować takie dni, kiedy ma się najmniej czasu np. kiedy dzieci mają popołudniowe zajęcia albo kiedy któreś z rodziców jest w delegacji. Nie trzeba od razu zamawiać pudełek tej samej marki na cały miesiąc, można próbować kolejne firmy co jakiś czas albo pozostać przy takim zamawianiu na najgorętsze dni, kiedy nie ma się czasu gotować.
JAK WYBRAĆ ODPOWIEDNIĄ DIETĘ PUDEŁKOWĄ?
Jeszcze niedawno naprawdę nie miałam pojęcia. Kiedy pod koniec ubiegłego roku złapaliśmy potężną zawodową zadyszkę i ledwo ogarnialiśmy codzienność, bardzo chciałam zamówić catering, ale skapitulowałam, przygnieciona ilością opcji. Firm i restauracji, oferujących dietę pudełkową, jest bowiem w dużych miastach tak wiele, że wybranie jednej to jakaś wyższa matematyka. Dla mnie, mającej problemy z podejmowaniem decyzji, ogrom tego, co wypluł mi Google, był nie do udźwignięcia i poddałam się, zostając przy wariancie „pół dnia na głodzie – wieczorem pół lodówki”. Na rynku jest jednak pewien game-changer – nazywa się dietly.pl i pozwala:
- dobrać odpowiednią dietę do wieku, wagi i poziomu aktywności
- wyszukać konkretne diety w wybranych miejscowościach (np. wszystkie wegetariańskie w Gdańsku czy keto w Krakowie)
- porównać diety między sobą w najważniejszych parametrach (cena, opinie, menu itd.)
DIETLY.PL POMAGA WYBORZE DIETY
Jeśli nie wiecie, jaką dietę wybrać, to proste narzędzie pomoże zawęzić liczbę opcji – wystarczy podać płeć, wiek, wagę, podstawowe informacje o stylu życia, celach i preferencjach, a system podpowiada optymalną kaloryczność i rodzaj diety. To pierwszy, ale bardzo ważny krok, który niesamowicie ułatwia znalezienie odpowiedniej diety.
PORÓWNANIE CATERINGÓW
Kolejny etap to porównywarka diet – kiedy już zdecydujecie się na rodzaj diety (wege, niskie ig, bez laktozy itp.) i w wyszukiwarce znajdziecie firmy z waszego miasta, które je oferują, najlepszym rozwiązaniem jest porównanie ich w przejrzystej, czytelnej tabeli. Zobaczycie w niej kaloryczność, ceny, przykładowe menu, oceny, opinie i różne inne cechy diety, z którymi wybór tej najlepszej jest jak bułka z masłem. To jest tak proste i intuicyjne narzędzie, że nie ma opcji, żeby polec w obliczu nadmiaru opcji!
WADY KORZYSTANIA Z CATERINGU DIETETYCZNEGO
- TRUDNO DOGODZIĆ DZIECIOM I OSOBOM WYBREDNYM- choć w ofercie Dietly jest mnóstwo cateringów, które oferują różne codzienne, zbilansowane diety, które nadają się dla dzieci, to jednak w praktyce większość z nich ma swoje kulinarne upodobania czy antypatie i ciężko jest trafić w każde podniebienie wszystkimi daniami. Próbowaliśmy przez tydzień diety wegetariańskiej dla Zosi, jednak sporo zostawiała – a to w sałatce pomidor, a to specyficznie przyprawiona zupa, nie taka kasza itp. Nie chodziła głodna, bo zawsze kilka posiłków trafiało w jej gust, ale jednak nie w ilości, która uzasadniałaby kontynuowanie zamówień. Generalnie trzeba być otwartym smakowo, żeby czerpać z tego rozwiązania korzyści.
- PLASTIK – decydując się na „pudełka” wiedziałam, że będą one z plastiku i nie powiem – martwiło mnie to. Wprawdzie niektóre firmy oferują opakowania ekologiczne, jednak nie zawsze pokrywa się to z naszym wyborem diety. Wyrzuty sumienia redukuję sobie myślą o tym, że gotując samodzielnie, kupiłabym w tym czasie wiele produktów, zapakowanych w plastik (np. ryby, sery, jogurty, część warzyw). Mam więc poczucie, że nie przekraczam mocno dawnych ilości, jednak zaznaczam, że przy pięciu posiłkach dla dwóch osób ilość opakowań na koniec dnia może niektórych zdołować. Jeśli aspekt ekologiczny jest dla Was ważny, wybierajcie firmy, które pakują w białe opakowanie – łatwiej poddać je recyclingowi.
- NIETRAFIONE POSIŁKI – to zdarzało się rzadko, najwyżej 1-2 razy w tygodniu, ale czasem nawet ludziom takim, jak my – o dużej otwartości na nowe smaki, czasem trafiało się coś, za czym nie przepadamy. Albo po prostu nie miałam ochoty na jakieś danie – trzeba więc liczyć się z tym, że dostanie się słodkie w dniu smaka na słone, albo gotowane, kiedy chciałoby się zjeść coś świeżego i chrupiącego. Coś za coś po prostu, trzeba dostosować się do menu i to nie zawsze jest bingo.
Generalnie jestem zdania, że catering dietetyczny to cudowny wynalazek i cieszę się, że spróbowałam. Początkowo towarzyszył mi bowiem taki „samosizm”, podobny jak przed skorzystaniem ze sprzątania za pieniądze – że ja, pierwsza kuchara, mam nagle przestać gotować? Przestałam na jakiś czas i jest mi z tym naprawdę dobrze. Bez pudełek już dawno wyleciałabym z redukcji, bo mam teraz dużo innych obowiązków, dlatego bardzo doceniam tę instytucję i wielce chwalę sobie to, że co rano pod drzwiami mam te swoje 1500 kalorii: codziennie inne sirtuinowe koktajle, a do tego pyszny obiad. Wiem, że kiedy zechcę, mogę wrócić do samodzielnego szykowania posiłków, a na ten moment jest to nie tylko funkcjonalne i sprytne, ale też naprawdę bardzo smaczne i zdrowe rozwiązanie.
…
Post powstał we współpracy z serwisem dietly.pl
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Muszę przyznać, że wygląda naprawdę smacznie 😀