witaj

Żegnajcie, kozaki. Baj baj, stary płaszczyku. Do widzenia szarugi, mrozy i słoty. Żegnam się z wami ozięble. Na pożegnanie macham wszystkim porankom, kiedy wstawanie z łóżka było jak katorga i wszystkim wieczorom, kiedy nic mi się nie chciało. Bez smutku rozstaję się dniami, które były za krótkie i ze śniegiem, za zimnym i zbyt mokrym jak dla mnie.

Witaj, słońce o szóstej rano, kiedy odsłaniam rolety. Witajcie, śniadania jedzone bez ostrego światła żarówek. Witajcie, promienie wpadające do salonu od dziesiątej do czternastej. Witajcie, paprochy na podłodze, których wcześniej nie widziałam. Witaj, kurzu na półkach, który się właśnie ujawniłeś. Witajcie tulipany, hiacynty, pełniki, witajcie listki i pączki.

Witaj, zieleni. Tęskniłam.

Witajcie, kolory, na które mam znowu ochotę. Witajcie róże, turkusy i fiolety.

Witaj tarasie upstrzony paprochami po zimie, z leżakiem pozbawionym jednego szczebelka. Witajcie, doniczki przyniesione z piwnicy brudne brudem starego balkonu. Witaj mój raju upragniony, będę Cię kochać i pieścić się z Tobą jak z małym dzieckiem, obiecuję.

Witajcie trampki, które czekałyście pół zimy w szafie, zaczynamy właśnie nasze pięć minut. Witajcie, okulary, bez których już nie można ruszyć się z domu. Witaj, nowy płaszczyku, jak dobrze Cię mieć. Jak dobrze wychodzić z domu, nie kuląc się z zimna. Wystawiać twarz do słońca, uśmiechać się do ludzi, wdychać powietrze pachnące ziemią, świeżością jakąś taką, co uderza do głowy jak szampan.

Witajcie z powrotem – siło, energio, zapale do czynności najprostszych i radości ze spraw najzwyklejszych.

Witaj, wiosno, zawróć nam w głowach.

latarenki – domki – Desperate Houses

koc z wełny czesankowej – Handmade IVE

miseczka i kubki z buźkami – Cocoshki

sznur żarówek na tarasie – Ikea

informacje o doniczkach znajdziecie w tym poście

trampki, płaszcz i chustę podlinkowałam tutaj