Salon z kuchnią to bardzo popularne w nowym polskim mieszkalnictwie rozwiązanie i zupełnie mnie to nie dziwi – wielu z nas żyje w warunkach ograniczonego metrażu, a połączenie tych dwóch funkcji w jednym pomieszczeniu, bez ściany, pozwala na stworzenie przynajmniej jednej sporej przestrzeni w mieszkaniu. Jeśli dodatkowo taki salon z kuchnią są otwarte na przedpokój, wrażenie oddechu jest jeszcze wyraźniejsze. Dodatkową zaletą takiego układu jest możliwość bycia razem podczas przygotowywania posiłków, wspólnego gotowania, większej swobody podejmowania gości – taka powierzchnia jest bardziej dospołeczna po prostu, sprzyja spotkaniom i codziennemu funkcjonowaniu domowników, którzy lubią swoje towarzystwo.
Dobre zaprojektowanie dużego pokoju z aneksem kuchennym to jednak spore wyzwanie – należy tu bowiem mądrze rozmieścić funkcje, sprytnie zaplanować przechowywanie, jak również dobrze przemyśleć stylistykę wnętrza, tak, by wystrój salonu był utrzymany w jednej konwencji z częścią kuchenną. Niedawno pokazywałam Wam, jak z tego zadania wybrnął mój brat z rodziną, tworząc pomieszczenie w bieli, czerni i drewnie, w prostym stylu skandynawskim. Idąc dalej tym tropem – inspirowania Was zaprzyjaźnionymi wnętrzami – zapraszam dziś do gdańskiego mieszkania naszych przyjaciół: Agaty, Bartka, Antka i Flaszki 🙂
Agata, Bartek, jedenastoletni Antek i ich Boston Terrier mieszkają na gdańskim Przymorzu, na wysokim piętrze jednego ze słynnych falowców. Bardzo sobie cenią tę lokalizację ze względu na świetną infrastrukturę dzielnicy, bliskość szkół, ścieżek rowerowych i plaży, jednak chcą, by ich mieszkanie stanowiło azyl pośrodku tej ruchliwej okolicy. W domu szukają spokoju, odpoczynku i takiego jakościowego bycia razem. Są świetną, zgraną rodziną, która lubi spędzać czas ze sobą i z przyjaciółmi. To banda moli książkowych i psychofani planszówek, którzy zarażają swoimi pasjami otoczenie. Dlatego kiedy kilka lat temu zaplanowali pierwszy duży remont od czasu zakupu mieszkania, postanowili zmienić nieco jego układ i funkcje pomieszczeń. W miejscu dzisiejszego salonu z aneksem był wcześniej wyłącznie pokój dzienny – bardzo duży, na tyle obszerny, że postanowili przenieść do niego kuchnię, wcześniej osobną, niedużą i ciemną. W jej miejscu stworzyli dodatkowy pokoik, który łączy funkcje gościnne oraz gabinetu, co okazało się nieocenione w czasie pandemii. To było genialne posunięcie, nie tylko dlatego, że dziś mają ciche miejsce do pracy i możliwość przenocowania gości, ale także dlatego, że stworzyli otwarte, a jednocześnie przytulne centrum domu, w którym spędzają wspólny czas ze sobą i przyjaciółmi.
PRZECHOWYWANIE W SALONIE Z ANEKSEM
Tutaj historia była podobna, jak w mieszkaniu mojego brata, ponieważ metamorfoza mieszkania również polegała na zmieszczeniu się z kuchnią i salonem na powierzchni, która była wcześniej wyłącznie pokojem dziennym. Agata z Bartkiem wówczas zrezygnowali z masywnych, niepraktycznych komód i kredensów na rzecz wysokich, oszklonych regałów do przechowywania z serii IKEA LIATORP. To białe witryny o klasycznym wyglądzie, które są niesamowicie pojemne – w sam raz na ich olbrzymi księgozbiór i wielką kolekcję gier planszowych. Dobrze wyglądają solo, ale też świetnie nadają się do tego, by je łączyć po kilka – frezowany gzyms i cokół pozwalają stworzyć jednolity wygląd dwóch lub więcej części połączonych ze sobą. Półki można regulować, dzięki czemu przestrzeń do przechowywania organizuje się według własnych potrzeb – tu różnokolorowe pudełka z grami planszowymi ukryte są w dolnej części witryn, a książki w salonie przechowywane są na półkach za szybkami. Takie drzwi z panelem i szkłem pozwalają ukryć część przedmiotów, a inne trzymać na widoku, ich dodatkowy atut to ochrona przed kurzem. Ciąg trzech dużych regałów to mnóstwo miejsca na książki, gry i inne przedmioty, mieszczą masę rzeczy, z których korzysta się właśnie tutaj – w tym pokoju do odpoczynku i do bycia razem.
KĄCIK DO CZYTANIA
To miejsce to spełnione marzenie Agaty – dostała tego zielonego uszaka od swoich chłopaków na urodziny i od tamtej pory to jej ulubiony spot na popołudniową kawę, chwilę z książką czy mizianie Flaszki 🙂 STRANDMON to kultowy fotel z IKEA, który łączy klasyczny wygląd z wielką wygodą wypoczywania – jego wysokie oparcie zapewnia świetne podparcie karku i ogromny komfort. Wysoki zagłówek sprawdza się podczas popołudniowej drzemki – głowa ma wtedy bardzo wygodne oparcie, choć absolutnie kosmiczny poziom wygody osiąga się w tym fotelu w zestawie z podnóżkiem STRANDMON. To butelkowozielone pokrycie DJUPARP wykonane jest z aksamitu, który dzięki tradycyjnej technice tkackiej nadaje tkaninie ciepły, głęboki kolor i miękką powierzchnię z gęstym włosiem. Jest też bardzo trwałą tkaniną, więc super nadaje się na obicie mebli, które mają służyć przez lata. Idealny kącik czytelniczy to oprócz fotela także dobre oświetlenie i miejsce na kubek z kawą czy herbatą – tu ustawiono praktyczny i lekki GUALÖV, stolik i kosz w jednym. Można w nim przechowywać np. koce czy dodatkowe poduszki, jednak równie dobrze może stać pusty, daje wtedy wrażenie przestrzeni. Jest bardzo mobilny, z łatwością można go przestawiać tam, gdzie jest potrzebny i w zasadzie wszędzie pasuje – dobrze sprawdzi się zarówno jako stolik nocny, jak i kawowy. Całości dopełnia stojąca lampa do czytania RANARP w spójnym z wystrojem pomieszczenia, klasycznym stylu skandynawskim. Daje idealne do czytania, skupione światło i daje się łatwo dopasować do potrzeb – zarówno jej ramię, jak i klosz są regulowane.
SPÓJNOŚĆ STYLISTYCZNA SALONU I KUCHNI
To pomieszczenie jest utrzymane w klasycznym, skandynawskim stylu – dominuje tu biel oraz szarość, z akcentami pasteli i ciemnej zieleni. To, co sprawia, że całość jest tak spójna, to dobre połączenie mebli z różnych serii, lecz utrzymanych w podobnej estetyce – frezowane fronty szafek kuchennych i regałów świetnie pasują do białego stołu z toczonymi nogami. IGATORP, bo tak nazywa się ten mebel, to właśnie klasyka takiego stylu, w dodatku bardzo praktyczna, bo łatwo rozkłada się do sześciu miejsc za pomocą dodatkowego blatu przechowywanego pod blatem głównym. Dodatkowe skrzydło można łatwo włożyć, aby przedłużyć stół, a później równie sprawnie schować pod blatem, kiedy goście pójdą do domu. Kuchnia, o której zaraz napiszę Wam więcej, ma podobne wykończenie jak witryny LIATORP – kolory i gzymsy nadają spójności wnętrzu. W podobnej estetyce utrzymane są białe krzesła do jadalni INGOLF, bardzo solidne, z ramą dostępną w wielu kolorach, a także w opcji z wyściełanym siedziskiem.
SZARA KUCHNIA IKEA
Biel regałów i jadalni świetnie łączy się z kuchnią, do której wybrano szare fronty BODBYN. Ich rama i sfazowany panel nadaje im charakterystyczny, tradycyjny charakter, dodający wnętrzu przytulności. Te drzwi są gładkie i lakierowane, co sprawia, że są łatwe w pielęgnacji, odporne na wilgoć i plamy oraz bardzo łatwe do utrzymania w czystości. Aby całość nie była zbyt przytłaczająca, wybrano tu dwie wysokie szafki (jedną obok lodówki i jedną oszkloną, jako witrynę na naczynia), a wewnątrz układu zrezygnowano z wiszących szafek na rzecz półki na kolorowe kubki i rośliny. Dzięki temu układ jest domknięty i schludny, jednak z przestrzenią do ekspozycji ulubionych naczyń i dekoracji.
INNE CIEKAWE ROZWIĄZANIA IKEA DLA SALONÓW Z KUCHNIĄ
Salon z kuchnią Agaty i Bartka jest bardzo przemyślany, przytulny i spójny, z pewnością może być inspiracją dla fanów stonowanych barw i podobnego stylu. Jeśli jednak wolicie inne rozwiązania, bardziej kolorowe wnętrza albo prostsze formy, to znalazłam jeszcze kilka ciekawych rozwiązań dla salonów z kuchnią, poniżej znajdziecie kilka pomysłów na rozwiązanie kwestii przechowywania w pomieszczeniach tego typu.
SALONOWE MIX’N’MATCH, CZYLI MASA MOŻLIWOŚCI Z SERIĄ BESTÅ
Kiedy byłam ostatnio w IKEA Gdańsk, już od wejścia wołała mnie ta ekspozycja, jestem totalnie zafascynowana kompozycją szafek z serii BESTÅ, jaką tam zaaranżowano – kwadratowe, podłużne, oszklone, zamknięte, wiszące i stojące…taki artystyczny nieład, bardzo w moim stylu. W tym szaleństwie jest metoda, zdecydowanie – gra rozmiarami i głębokościami szafek tworzy świetny efekt, jednocześnie dając mnóstwo miejsca do przechowywania. Seria BESTÅ to niesamowicie plastyczne meble, pozwalają zaprojektować własny zestaw do przechowywania, który można dowolnie rozbudowywać i dopasowywać do zmieniających się potrzeb, gdy powiększa się rodzina lub przybędzie dobytku do pochowania. Seria frontów BESTÅ to mnogość kolorów i materiałów, które można dopasować do każdego wnętrza, a przeszklone drzwiczki pozwalają wyeksponować ulubione pamiątki i zdjęcia. Na stronie IKEA znajduję się szczegółowa instrukcja krok po kroku, jak skomponować wymarzone szafki: od korpusu, przez fronty, po wyposażenie wewnętrzne i dodatki takie jak nóżki, uchwyty czy oświetlenie. Przy tworzeniu własnego zestawu można też skorzystać z planera, który ułatwi porównywanie różnych konfiguracji do czasu skomponowania tej idealnej.
W tej aranżacji zachwyciła mnie jeszcze jedna rzecz – obłędna turkusowa sofa GRÖNLID, mega miękka, arcywygodna! Jestem pewna, że to będzie nasza kolejna sofa, jeśli będziemy ją kiedyś wymieniać, to nasz SODERHAMN ma godnego następcę. To także jest mebel modułowy, który można skomponować na wiele sposobów, tworząc połączenia dwu-, trzy-, a nawet pięcioosobowe, rozkładane, z szezlongiem albo w układzie domkniętym. Dla mnie ideał, zwłaszcza w tym jasnozielonym wydaniu, ale jest jeszcze sześć innych kolorów obicia do wyboru! Te pokrycia można nie tylko prać w pralce, ale także kupować osobno, kiedy poprzednie się zniszczy, co bardzo doceniam, bo dzięki stosowaniu części zamiennych do konserwacji i naprawy mebli, mogą one służyć przez wiele lat (a to nie tylko oszczędne, ale i ekologiczne rozwiązanie). W ogóle taka możliwość personalizacji to bardzo nowoczesne, przyszłościowe wręcz podejście – mebel może zmieniać się wraz z rodziną i jej potrzebami, poza tym daje pole do popisu użytkownikom, to otwarte i elastyczne myślenie. Na stronie IKEA dostępny jest także planner serii GRÖNLID, który ułatwia stworzenie własnej kombinacji sekcji i osadzenie sofy w przestrzeni.
PRZYTULNY SALON – SERIA HAUGA
W innej stylistyce utrzymana jest seria do przechowywania w salonie o nazwie HAUGA – to uniwersalne meble, które można wykorzystać w całym domu, tworząc spokojny, harmonijny wystrój. Nadają wnętrzom przytulny, nieco sielski charakter, a zastosowane w nich połączenie przechowywania otwartego z zamkniętym, pozwala zdecydować, co schować, a co wyeksponować. Charakterystyczna górna półka jest cechą wspólną dla całej serii HAUGA i nadaje jej tradycyjny styl. Niezależnie od tego, czy wykorzysta się ją na pudełka, dekoracje, czy książki, krawędź półki utrzyma rzeczy na swoim miejscu. W ramach serii HAUGA znajdziemy wszystkie typy mebli, jakie są potrzebne w domu – od szafki pod telewizor, po otwarte i zamknięte szafy.
KLASYKA PRZECHOWYWANIA – SERIA KALLAX
Podczas ostatnich zakupów w IKEA, zwróciłam też uwagę na mnogość wariantów i możliwości, jakie daje dobrze znany, klasyczny KALLAX. To prosty regał, który stwarza ogromne możliwości aranżacyjne dzięki wielu opcjom personalizacji. Można postawić go na podłodze pionowo lub poziomo, zawiesić na ścianie albo zmienić w biurko, aby całkowicie przeobrazić przestrzeń w pokoju dziennym. Półki KALLAX są dostępne w różnych rozmiarach i odcieniach, łatwo stworzyć z nich własne zestawy:
- minimalistyczne z prostymi drzwiami,
- wielobarwne z kolorowymi szufladkami,
- ocieplone koszami z wikliny.
Wybierając regał KALLAX także można wesprzeć się narzędziem do planowania, które ułatwi stworzenie własnego zestawu spośród dostępnych modułów i dodatków. Tych ostatnich jest naprawdę ogromny wybór, personalizować możemy nie tylko kształt i kolor mebla, ale też to, co wewnątrz:
NA STYKU SALONU I KUCHNI – WYSPY KUCHENNE
Kiedy rozmawiamy o salonach połączonych z kuchnią, nie sposób nie wspomnieć o rewelacyjnym meblu, jakim jest wyspa kuchenna. To moje niespełnione wnętrzarskie marzenie, genialny sposób na płynne przejście między kuchnią a jadalnią czy pokojem dziennym. Takie naturalne centrum domu, ale także nieoceniony mebel do przechowywania, można w niej bowiem ukryć sporo szafek i schowków, które pomieszczą mnóstwo naczyń i innych przedmiotów. W IKEA szczególnie spodobała mi się wyspa, będąca częścią aranżacji rustykalnej kuchni z serii STENSUND. Ramiakowe fronty i rowkowane panele tej serii tworzą ciepły, przytulny, a jednocześnie dopracowany wygląd. Naczynia w oszklonych szafkach są pięknie wyeksponowane, ładnie podświetlone i zawsze pod ręką. Całość jest lekko sielska, ale bardzo praktyczna i niesamowicie pojemna, w połączeniu z białą jadalnią i bambusowymi lampami wygląda jak wymarzona kuchnia do wyprawiania przyjęć i podejmowania gości 🙂
Na innym biegunie leży znacznie ciemniejsza, nowoczesna aranżacja z drzwiami SINARP/HASSLARP, które połączone z krawędziami z litego drewna, tworzą kuchnię o rzemieślniczym, ekskluzywnym charakterze. Choć to nie moja kolorystyka, bardzo doceniam to ponadczasowe wzornictwo ze współczesnym akcentem, utrzymane w kolorze ciemnego drewna, wyraziste i eleganckie. Dopracowane szczegóły w postaci krawędzi z litego dębu ocieplają kuchnię i sprawiają, że trudno oderwać od niej wzrok. Fronty HASSLARP to okleina dębowa ułożona w jodełkę z charakterystycznymi detalami, zaprojektowane tak, by pasowały do serii SINARP, ale można je również łączyć z drzwiami w jednolitym kolorze, aby uzyskać nowoczesny wygląd.
Ta kuchnia z wyspą jest naprawdę niepowtarzalna i jest w niej mnóstwo miejsca do przechowywania. Niezmiennie wzdycham do takich dużych wysp kuchennych z hokerami, wyobrażając sobie, jak przy nich gotuję, jednocześnie rozmawiając z dzieciakami czy szykuję kolację dla gości, popijających wino na stołkach 🙂 Wierzę w to, że marzenia są po to, żeby je spełniać, pielęgnuję więc ten obrazek i zbieram inspiracje na przyszłość. Mam nadzieję, że tym wpisem dostarczyłam ich niemało tym z Was, u których zmiany są znacznie bliżej. Albo przynajmniej dostarczyłam materiału do marzeń podobnych jak moje 😉
…
Wpis powstał we współpracy z IKEA.
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Fajne wnętrze 🙂 A skąd lampa nad stołem?
I ten moment kiedy patrzysz kątem oka na woje wnętrze mieszkania i ono ni dudu nie przypomina tego z Twojego wpisu 🙂
Uwielbiam takie klimaty. Jestem absolutnie zakochana w Twojej estetyce. Myślę, że i ja małymi kroczkami dojdę do podobnego wystroju mieszkania.
Piękny wpis, piękne zdjęcia no i super fajna rodzinka. W końcu widzę mieszkanie, które coś mówi o Właścicielach a nie takie standardowe, jakby z katalogu. Widać, że dobrze się w nim czują. Poproszę o częstsze takie wpisy, to balsam… na moje oczy i dusze 😉 Pozdrawiam Ania
salony z aneksem wyglądają cudnie ale jeśli chodzi o przechowywanie to faktycznie jest problem więc jestem pod wrażeniem jak fajnie to ogarnęłaś na pewno wykorzystam te rady u siebie 🙂
Ta ostatnia kuchnia jest przepiękna. Te kolory i oświetlenie tworzą nieziemski klimat!