Sprytnie to sobie natura obmyśliła. Tak zaprojektowała dzieci, żebyśmy chcieli się nimi opiekować. Ewolucjoniści twierdzą, że to dlatego są takie pluszowe i mięciutkie, to po ta skóra brzoskwiniowa, te oczka takie słodkie – żeby nas, starych, łamać. Żeby nie porzucili pod krzakiem, żeby szukali pożywienia, chronili przed zimnem i zagrożeniami. Że niby nie chciałoby nam się wstawać co godzinę w nocy i karmić, gdyby były szorstkie, owłosione i śmierdzące. Że wtedy to nie zaglądałoby się do ich pokoi przed snem, żeby poprawić kołderkę. Nie biegł by człowiek jak dziki za takim, żeby nie wleciał pod samochód. Rodzi się to to takie malutkie i słodkie, żeby przeżyć, a nie dla picu. Żeby się matka z ojcem zakochali na zabój i dbali jak o siebie albo i lepiej.
Trochę przesadziła. Ta natura rzecz jasna. Za pluszowe jej to wyszło, za słodkie te oczka. Wystarczyłoby mniej tego uroku, jak sądzę. Nakarmiłabym i ubrała przecież. A tak? Owiną sobie człowieka wokół palca, wystarczy jedno maślane spojrzenie, jeden uśmiech albo odwrotnie – smutna minka i koniec, tańczysz, jak Ci zagrają. Obkrawasz skórkę z chleba, bierzesz na ręce, zostajesz przy łóżku „jeszcze minutkę”, kupujesz w kiosku kolejną gazetkę z księżniczkami. Dziecku odmówisz? Ja dodatkowo miewam jeszcze okresowe napady słabości na zachcianki moich dzieci – te odświętne. Przychodzi Dzień Dziecka albo inne Mikołajki, Boże Narodzenie czy urodziny i koniec, tańczę, jak mi zagrają. Wielki kalendarz adwentowy? Proszę bardzo! Ogrodowe przyjęcie? Nie ma sprawy! Urodziny nad morzem? Ile to roboty?! Wielki, różowy tort z lalką w środku? Mówisz – masz! (Ale to spojrzenie to jest chwyt poniżej pasa, serio.)
Nasze dekoracje pochodzą z niezastąpionego sklepu Pan Talerzyk (wystarczy kliknąć w nazwę, żeby otworzyć link):
Balony przezroczyste w miętowe serca
Balony literki złote (napis Zosia)
Wszystkie balony napełniliśmy sami helem – butla dostępna jest tutaj.
Talerzyki w jasnoróżowe paski ze złotą obwódką
Papierowe słomki w turkusowe paski
Papierowe słomki w różowe paski
Papierowe słomki w złote gwiazdki
Diament honeycomb miętowy ombre
Ciasteczka maślane z lukrem
Z tego przepisu. Na wierzchu lukier plastyczny dr Oetker – wałkuje się go i wykrawa foremkami kształty, które później przenosi się i przykleja do ciastek.
Ciasto marchewkowe
Ulubione ciasto Zosi, to ze słoiczków. Tym razem upiekłam je w małej tortownicy, przekroiłam i przełożyłam masą mascarpone (zrobiłam ciut więcej tej tortowej i odjęłam trochę przed dodaniem barwnika). Z zewnątrz tylko musnęłam kremem (a la naked cake) i przyozdobiłam kwiatami.
Tort – lalka
Składniki:
- 2 biszkopty o średnicy ok. 25 cm (kupiłam gotowe w cukierni, możesz oczywiście upiec je sama, tu jest przepis)
- kilka łyżek dżemu malinowego
- 100 g świeżych malin
- 750 g serka mascarpone
- 250 g serka śmietankowego kanapkowego (a la Philadelphia)
- 2 opakowania cukru waniliowego
- 3 łyżki cukru pudru
- barwnik różowy lub czerwony (użyłam czerwonego w płynie – tubka dr Oetker)
- cukrowe groszki do dekoracji
oraz oczywiście – lalka 😉
Z mascarpone, serka śmietankowego, cukru waniliowego, cukru pudru przygotuj krem – zmiksuj wszystko przez kilka minut na małych obrotach, dodaj barwnika aż do uzyskania zaplanowanego odcienia, zmiksuj, by kolor był jednorodny i schowaj krem do lodówki (najlepiej na kilka godzin, mój chłodził się całą noc).
A teraz krok po kroku jak z biszkoptów i kremu przygotować tort:
1. Biszkopty przekrój w poprzek, wierzch jednego z nich (dolnego) wyrównaj nożem, ścinając „czapeczkę”. Ułóż wszystkie krążki jeden na drugim i zaznacz środek kieliszkiem lub szklanką o średnicy, która zmieści Twoją lalkę.
2. Ostrym nożem wykrój na środku krążków okrągły otwór, sprawdź, czy lalka się do niego zmieści.
3. Uważaj, żeby w międzyczasie dzieci nie wyżarły Ci całego kremu.
4. Rozłóż biszkoptowe blaty, wyjmij z nich wycięte części i smaruj po kolei: cienką warstwą dżemu malinowego, grubszą warstwą kremu, na kremie układaj świeże maliny (bałam się dodać za dużo, żeby ciasto nie było zbyt wilgotne – niepotrzebnie, z większą niż na zdjęciu ilością malin byłoby jeszcze lepsze, więc nie żałujcie!). Postępuj tak z kolejnymi dwoma blatami.
5. Uważaj na dzieci! Na pewno wyżerają krem!
6. Kiedy ostatni, czwarty blat będzie już na swoim miejscu, włóż do środka lalkę i zacznij formowanie spódnicy: należy ściąć wierzch i boki biszkopta, aby powstał stożek, następnie delikatnie złagodzić krawędzie. Ścinkami ciasta należy umocnić lalkę – wcisnąć je w szczelinę, tak, by była solidnie osadzona w torcie.
7. Dużym nożem lub szpatułką rozsmaruj warstwę kremu na całym torcie – pokryj dokładnie boki i wierzch, nie martw się, że okruchy biszkopta dostają się do masy, nie będzie tego widać.
8. Resztę kremu przełóż do szprycy z ozdobną końcówką (używam woreczków jednorazowych z wymiennymi końcówkami dr. Oetkera) i nakładaj na boki małe rozetki kremu, jedna przy drugiej. Jeżeli chcesz uzyskać efekt ombre, jasnoróżowy krem nałóż do połowy, dodaj nieco więcej barwnika do kremu, wymieszaj, zrób kilka kolejnych rzędów rozetek, ostatnie 3 łyżki kremu połącz z dodatkową porcją barwnika i ostatnie rzędy stwórz z najciemniejszego odcienia masy. Uwaga! Jeśli używasz kilku odcieni, przed zmianą kremu wymień także woreczek do wyciskania!
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Wow Wow Wow jestem pod mega wrażeniem! Zosia pewnie przeszczesliwa ☺ Sto lat dla jubilatki ☺ Ps. czy będzie post z Zosinymi prezentami?
Wow, jestem pod mega wrażeniem! Zosia pewnie przeszczesliwa ☺ Sto lat dla jubilatki ☺ Ps. czy będzie post z Zosinymi prezentami?
No powiem szczerze… Szacunek za ten tort. To mnie zainspirowałaś, a raczej zawstydziłaś. Moje córki mają urodziny czerwiec i wrzesień – muszę siły zebrać i chcąc nie chcąc popełnić taki tort 😉 hehe. Wszystkiego najlepszego dla Zosi.
No pięknie:) Super tort i dekoracje. Takie w Twoim stylu:) i widze, że biurko bardzo funkcjonalne.
Genialne!
Powiedz mi Polko, ciepło macie w tym nowym mieszkanku? Czy macie ogrzewanie podłogowe? Pytam bo widze, ze Zosieńka taka rozebrana;) a jak my sie wprowadzalismy do naszego mieszkania, dokładnie 28 października 4 lata temu, to była straszna kosa, nie moglismy dogrzać! Nie mielismy sąsiadów z żadnej strony i jeszcze zamontowanych kratek wentylacyjnych:D spalismy pod dwoma kołdrami;) Teraz jest juz luz i prawie w ogole nie odpalamy grzejników.
już jest ciepło, grzeją od ponad tygodnia i mimo, że mury jeszcze zimne, pod nami garaż a w koło jeszcze kilka pustych mieszkań. Pierwszych kilka dni było strasznych, dygotaliśmy z zimna wieczorami i rano 😉
Zawsze sobie wyobrażałam, że te lalki pod spódnicą z ciasta mają same gacie ????
A tak na serio to oczywiście puchar z macierzyństwa nie tylko za pracowitość, ale i dystans! Moje dziecko płci żeńskiej jest jeszcze na tyle małe, że wciąż tkwię w przekonaniu, że może jakoś nas temat barbie ominie… Chyba nie stanęłabym na wysokości zadania.
A skąd ta piękna spódniczka u Zosi???
Brawa za zapał i chęci 🙂 ale się uśmiałam na tych wstawkach o wyżeraniu kremu ???? Hania jest rozkoszna ????
Gratulacje POLKO
Jaka srednice ma tortownica w ktorej pieklas ten torcik marchewkowy ? I czym przyklejals lukier plastyczny do ciasteczek maslanych ?
Malutka jest, coś koło 20 cm. A lukier przyklejałam palcami 😉 tzn. po wycięciu tą samą foremką, co ciastko, porcja lukru była ciut za mała (ciasteczka odrobinę rosną), ale lukier jest bardzo elastyczny i ładnie się poddaje, więc naciągałam go delikatnie przyciskając i to wystarczyło, żeby dobrze się trzymał. Potem wystarczy wygładzić powierzchnię wilgotnym pędzelkiem i naklejać ozdoby.
Tak, wstawki z wyzeraniem kremu są the Best!! Piękne to wszystko 🙂
😉
Wow, torcik, wystrój, mieszkanie, dziewczynki i piękne fotki- wszystko to robi na mnie mega wrażenie! Jesteś zdolniacha!
Fajna jesteś:)
WOW!
Super! Wszystkiego najlepszego dla Zosi, sto lat!!! Ja w tym roku z moją sześciolatką jeszcze wygrałam – tort był ombre z kwiatami, ale za rok pewnie mi już nie odpuści 😉 Twój wpis – idealnie w punkt. Dekoracje piękne 🙂
Obśmiałam się jak norka:-) Cudnie to opisałaś! A tort powala WOOOWWW! Wszystkiego NAJ dla Zosi!
Wow! Polko, adoptuj mnie!!! Mogę nawet w takiej spódnicy łazić. Aha, męża i syna też musisz, nie zostawię samych 🙂
Samych dobrych chwil dla ślicznej Zosieńki 🙂 Hana jak zawsze wymiata 😉 Tort jest powalający. Myślę, że pierwsze urodziny na nowym mieszkanku udały się znakomicie. Pięknie tam u Was i tak już domowo. No i muszę powiedzieć, że masz ogromne zdolności. Nie wiem czy ja, mimo tych słodkich spojrzeń, podjęłabym się wykonania takiego tortu. Może spróbuję jak moje dziewczę podrośnie.
Jesteś cudowną mamą! Pamiętam jak moja mama robiła mi torty niespodzianki na urodziny 🙂
PS. Cudownie się na Was patrzy 🙂
Tort wymiata! Masz zdolności- wymiatasz
Dziewczyno, Ty jesteś niesamowita! Tort piękny:)
U nas torty robi mój mąż, dlatego już mu pokazałam jakim tortem zaskoczy Michalinkę na 6.urodzinki 😉 mamy trzy córki, więc poćwiczy 😛
tort wygląda fenomenalnie
Tort jest rewelacyjny!!!!
Aga…no brak mi słów…nigdy nie zapomni tego tortu…jesteś wspaniała 🙂
ps. możesz mnie adoptować? :PPP
Boska dekoracja,te złote gwiazdki na słomkach, napis, balony no cudo! ja rok temu zmuszona byłam robić tort lalkę – elzę. grrr.. ale jak już pisałaś czego się nie robi żeby spełnić dziecięce marzenia. wszystkim którzy będą próbować robić taki tort polecam upiec biszkopt w metalowej misce, wtedy problem z kształtem z głowy 🙂
Jestes tak zdolna, ze brakuje mi slow 🙂
Super! Dekoracje i tort oryginalny! Najlepsze zyczenia… A taką fajną spódniczkę gdzie mozna kupic ?
Jestem pod wrażeniem! Piękny tort 🙂 Ja lubię piec i gotować, ale torty wykraczają poza moje zdolności cukiernicze 😉 Sto lat dla Zosi 🙂 codziennik-kobiety.blogspot.com
Hahaha!! Ale się uśmiałam z wyżerania kremu, u mnie ten sam problem, pewnie musialabym dorabiac 😉
Tort z Barbinką fenomenalny!!! Jeśli się nie obrazisz zamierzam go skopiować na urodziny mojej 5 letniej nomem omen Zosi 🙂 Podpowiedz mi proszę na temat tylek do robienia tych kwiatków na sukience. Piekę przeróżne rzeczy i blaszek mam milion ;)ale jak do tej pory jeśli piekłam tort to dekorację wykonywałam metodą chałupniczą 😉 posypka typu maczek lub wisienki 🙂 Nie mam „sprzętu” z serii rękaw i tylki a widzę, że bez tego ani rusz przy tym torcie. Będę wdzięczna za wskazanie numeru tylek i firmy. Znacznie ułatwi mi to zakup i błądzenie w tym gąszczu miliarda rodzajów tego wynalazku 😉
Pozdrawiam.
Pełna podziwu Karola.
Hej, mam zwykły rękaw do kremu z kilkoma końcówkami, ten akurat dostałam kiedyś na warsztatach dr Oetkera, ale myślę, że każdy się nada 😉 powodzenia!
Gdzie można kupić taką piękną spódniczkę, jaką ma na sobie Zosia?
Powiedz proszę, jak wysoki jest taki biszkopt? Z góry dziękuję.
Może głupie pytanie, ale czy smaczny był ten tort;)? Czy biszkopt wyszedł wilgotny? Może czymś go namoczyć?
z góry dziękuję!