Pozory mylą – banał, niby każdy to wie. Niewiele jednak z tej wiedzy na co dzień wynika. Bo czy wynika na przykład refleksja, gdy widzimy zrobioną blondynę 9/10, miseczka D? Albo tęgą matkę z wózkiem? Faceta pod krawatem w najnowszym audi? Czy wynika empatia na widok bezdomnego? Otóż gówno z tego zazwyczaj wynika. Mało kto dostrzeże w blondynie przenikliwy umysł czy zdolną menedżerkę, jej jasne włosy i biust w rozmiarze D skutecznie przysłonią te pozafizyczne atrybuty. Gruba matka będzie tylko żałosnym obżartuchem, który się zapuścił, nigdy kimś, komu lekarze nie umieją pomóc w ogarnięciu hormonów, raczej nie porzuconą czy przerażoną kobietą z depresją, której jedynym przyjacielem jest paczka ciastek. Garnitur w audi będzie człowiekiem sukcesu, dynamicznym menedżerem, nigdy kolesiem, który odreagowuje swoje kompleksy, tłukąc żonę (a samochód kupił mu ojciec, niedościgniony wzorzec sukcesu, by przedłużyć trochę kulejące, synowskie ego). Bezdomny? Wiadomo – pijak. I złodziej, bo każdy pijak to złodziej. Nigdy ktoś, kogo eksmitowano po tym, jak wszystkie pieniądze wydał na ratowanie chorej żony.
„Thinking is difficult, that’s why most people judge”
Już kiedyś podawałam ten cytat z Junga, ale zrobię to ponownie, bo jest doskonały. I to wcale nie jest do końca ironia, myślenie jest naprawdę znacznie trudniejsze od oceniania. Generalizacje, schematy poznawcze – to nasze sposoby na porządkowanie rzeczywistości. Wkładanie rzeczy, ludzi i zjawisk do szufladek to w zasadzie bardzo pożyteczne zjawisko, bo pozwala ogarnąć świat w sytuacji nadmiaru danych. W perspektywie ewolucyjnej – wręcz mechanizm, który umożliwia przetrwanie. Dzięki niemu błyskawicznie reagujemy na widok faceta w kominiarce w ciemnej bramie, Araba porzucającego walizkę w metrze, raczej schodzimy z drogi bandzie kiboli.
Kategoryzacja ułatwia odnalezienie się w tym świecie pełnym dziwaków, oryginałów i odmieńców, tej mnogości światopoglądów i stylów życia. Nasz umysł idzie na skróty – choć zgodnie z naturalnymi predyspozycjami poznawczymi, to jednak wydaje się, że można jednak te skróty trochę kontrolować. Krok pierwszy: wiedzieć, że istnieją. Przestać wierzyć w głupie blondynki, Rosjan – pijaków i ubeckie wdowy. Albo przynajmniej – przestać wierzyć, że każda blondynka jest głupia, a wszyscy Rosjanie walą wódę do śniadania. Dzięki temu nie tylko przestaniemy pogardzać i krzywdzić innych, ale też możemy mniej zazdrościć tym, którzy zdają się mieć więcej.
Pozory mylą – być może ci, którzy tak wciąż podróżują, uciekają przed własnym życiem. Jeżdżą po świecie, żeby ciągłym ruchem i bodźcami zapełnić pustkę. Może ta, której tak zazdrościsz figury, wciąż głodzi się z nienawiści do swojego ciała i wieczorami w łazience płacze przed lustrem. Ci z wielkiego domu z ogrodem, który mijasz codziennie, może oni wcale nie rozmawiają ze sobą już od lat.
Świat ludzi myślących na przekór pozorom jest trudniejszy do ogarnięcia. Nie da się go podzielić na komunistów i patriotów, dobrych i złych, uczciwych i złodziei. Ale ma też więcej niuansów, bogatszy jest w szczegóły i kolory ma inne niż tylko czarny i biały. Jest w nim miejsce na bystre blondynki, sympatycznego Niemca, sadystę z dobrego domu i ciasto, które – wbrew wszelkim pozorom – zawiera cukinię w znacznych ilościach.
Kto by powiedział. A wygląda jak przyzwoite ciasto, a nie jakieś dziwactwo, kolejny wymysł cyklistów i wegetarian. Te pozory to jednak czasem mylą.
Mokry chlebek cytrynowy z cukinią
Ciężki i bardzo wilgotny, wręcz lekko kluchowaty, ale w taki apetyczny, niezakalcowaty sposób. Cukinii nie czuć nic a nic, zaskoczenie konsumujących po zdradzeniu tajnego składnika gwarantowane. Za to wyraźnie „ciągnie cytryną”, jak był łaskaw stwierdzić mój małżonek, co jednak dla mnie stanowi o wartości tego ciasta. Błyskawiczne w przygotowaniu oraz niestety także – w znikaniu.
Składniki (na 1 keksówkę):
- 2 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli
- 2 duże jajka
- 1/2 szklanki oleju lub oliwy
- 1 i 1/3 szklanki drobnego cukru
- 1/2 szklanki maślanki
- sok z połowy cytryny
- skórka otarta z 1 dużej cytryny
- szklanka startej na tarce cukinii (czyli jedna spora cukinia)
Przygotowanie:
- mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i solą
- jajka zmiksować lekko z olejem, dodać cukier, maślankę, sok oraz skórkę cytrynową i wymieszać wszystko dokładnie, na końcu wmieszać cukinię
- do miski z mokrymi składnikami wsypać mąkę z proszkiem i solą i wymieszać krótko, tylko do połączenia składników
- ciasto przełożyć do wysmarowanej masłem i wyłożonej papierem do pieczenia (lub oprószonej mąką) foremki, wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180°C i piec przez około 40 – 45 minut (do tzw. suchego patyczka)
- upieczone ciasto najlepiej po kilku minutach delikatnie przenieść na kratkę do studzenia (w tym momencie można je polukrować, choć jak dla mnie jest wystarczająco smaczne bez lukru, dla chętnych: należy utrzeć szklankę cukru pudru z sokiem z połowy cytryny i łyżką wody lub mleka i polać nim jeszcze ciepłe ciasto)
- z krojeniem należy wstrzymać się do czasu aż ciasto całkowicie wystygnie
Korzystałam z tego przepisu.
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Właśnie przed chwilą wróciłam z wakacji, stwierdziłam ze przeczytam czy mam wszystkie składniki w domu i jeśli tak to piekę jutro rano ☺ no i składniki mam, ale nabiału jeść nie mogę i jakoś brakuje mi pomysłu czym zastąpić maslanke ???? może Ty masz jakiś? Choć wydaje mi się ze coś takiego nie istnieje….
Hej, w ciastach maślanki, jogurty, śmietany można zastąpić olejem, bo to chodzi o dodanie ciężkości, wilgotności. Mniej niż 125 ml bym nie dawała, 150 ml będzie OK.
Pomiń.
Z małżem ostatnio zażeramy się lodami o smaku koperkowym. Nikt na osiedlu ich nawet nie spróbował, wiec babeczka daje nam ich naprawdę solidna porcję. Sa przepyszne. A ludzie nawet nie wiedzą co tracą.
Hej, ciasto ciastem, ale to wpis mnie urzekł. Bardzo mądry, bardzo prawdziwy. Sama znam sytuację od podszewki, jak ktoś pięknie ubrany i w nowym samochodzie to chodzący ideał, a nie tarzający się po wódkę chory człowiek.
Dzięki Polko za takie teksty!
Hmm w pewniej chwili zastanawiałam się, czy to aby na pewno wpis z przepisem o cieście. Kiedy już miałam przewinąć stronę do początku, żeby sprawdzić czy czegoś źle nie kliknęłam pojawił się przepis 😉 Wyszłam co najmniej na łasucha, ale co tam! Warto było. Wygląda mega apetycznie. Po pracy idę kupić cukinię. Pozdrawiam
Chciałabym zastąpić mąkę pszenną jakąś pełnoziarnistą 🙂 zastanawiam się tylko czy w takim samych proporcjach?
Marta, nie polecam w tym przypadku, posmak, jaki dają ciemne mąki nie bardzo mi tu pasuje i myślę, że całość wyjdzie zbyt ciężka – ciasto jest i tak dość kluchowate. Z szybkich ciast z akcentem warzywnym to się nadaje do zamiany mąki na pełnoziarnistą >> https://mrspolka-dot.com/na-skroty/
Zrobiłam na grilla u znajomych, poszło całe i smakowało wszystkim.
Tak lubię – szybko, łatwo i z dobrym efektem. Dzięki za inspirację!