Minęły niemal trzy miesiące, od kiedy opublikowałam ostatni słodki przepis (ta tarta z kremem żurawinowym i białą czekoladą skradła wasze serca przed Świętami!). Głównie dlatego, że – mimo usilnych starań oraz wbrew wszelkim wytycznym odnośnie tworzenia klikalnych treści – ja wciąż nie umiem generować tzw. kontentu wbrew sobie. I nie, żebym coś miała do ciast czy deserów w ogóle – zasadniczo przepadam, jednak tak się złożyło, że od kilkunastu tygodni nie piekłam i nie jadałam słodkości. A wówczas – choć pewnie należałoby w planie publikacji uwzględnić potrzeby większości, jak również rankingi popularności wpisów – po prostu nie wpadam na takie pomysły. Wówczas moja kulinarna wyobraźnia zajęta jest najsmakowitszymi zastosowaniami sałaty i komponowaniem eksperymentalnych zup.
Ale wczoraj przytrafił mi się dzień z gatunku „muszę, bo się uduszę” – naszła mnie ochota taka, z którą się nie dyskutuje. Nawet nie na słodkie, a na słodko-słone. Poczułam zew prawdziwy zjedzenia czegoś intensywnego i wiedziałam, że łyżka samego masła orzechowego nie załatwi sprawy. Uczyniłam wtedy te orzechowo-czekoladowe batoniki, zjadłam z marszu dwa i odetchnęłam z ulgą. To było dokładnie to, czego potrzebowałam ja – kobieta w nagłej potrzebie zjedzenia czegoś słodko-słonego. Dlatego też efekty uwieczniłam, a recepturę spisałam, bo to jest właśnie taki przepis dla ludzi w nagłej potrzebie – szybki i prosty. Co więcej – efekty są także z tych, które lubię najbardziej – już mała porcja zaspokaja apetyt, tych batoników raczej nie da się nadużyć, jak to bywa czasem z delikatniejszymi w smaku i konsystencji łakociami. Są świetne do kawy i bardzo zgrabne do śniadaniówki, do powtórki obowiązkowo!
BŁYSKAWICZNE BATONIKI Z MASŁA ORZECHOWEGO Z CZEKOLADĄ
Składniki (na blaszkę 20×20 cm, 16 kwadratowych batonów):
- 350 g masła orzechowego (użyłam gęstego masła z kawałkami orzeszków tzw. crunchy)
- 150 g mąki owsianej
- 125 ml syropu klonowego (lub innego np. daktylowego, z agawy)
- 200 g czekolady (użyłam 1 tabliczki gorzkiej i 1 tabliczki mlecznej)
- 2 łyżki masła lub oleju kokosowego
- szczypta soli
Przychotowanie:
- masło orzechowe wymieszać dokładnie w misce z mąką owsianą, syropem klonowym i solą (mikserem, łyżką, a nawet dłońmi)
- tak powstałą, gęstą masę wyłożyć na wyłożoną papierem do pieczenia (lub posmarowaną cieniutko olejem) blaszkę, schłodzić w lodówce
- w kąpieli wodnej rozpuścić czekoladę z masłem (lub olejem kokosowym) – umieścić połamane tabliczki i masło w małym rondelku, a ten ustawić na drugim, większym, z odrobiną wody, podgrzewać do uzyskania gładkiej polewy
- masę orzechową polać czekoladą, rozsmarować ją dokładnie i dalej chłodzić w lodówce – po 1-2 godzinach pokroić blok na kwadratowe lub prostokątne batoniki, przechowywać je w lodówce
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Wyglądają smakowicie. Jak odzyskam siły, smak i węch po 👑 na pewno zrobię 🙂
Oh wow! A czy ze zwykłą mąką myślisz, że też wyjdzie? 🙂
Oj nie, zwykłej mąki na surowo nie polecam, lepiej zmienić płatki owsiane na pył.
myślisz że mogę z miodem zamiast syropu?
myślę, że tak, ale miód chyba słodszy i gęstszy, więc dodawaj składniki stopniowo i obserwuj smak/konsystencję.
Robi się, dodałam ryżowej i smak ok 🙂