1. KOSMETYKI DO WŁOSÓW INSIGHT
To nie jest jakiś wiosenny romansik, to jest zachwyt roku, olśnienie. Szukałam takich preparatów od dawna, wiedziałam, że gdzieś musi istnieć coś, co ujarzmi moje kudły i kosztuje mniej niż 200 zł za butelkę. Istnieje, ujarzmia, działa i kocham to! Choć w ofercie Insight kusi mnie absolutnie wszystko i mam ochotę wypróbować każdy szampon, maskę i mazidło, zaczęłam ostrożnie. Jestem tak zadowolona po kilku tygodniach stosowania maski i serum, że właśnie zamówiłam kolejne produkty – szampon (tym razem już odważnie – wielką butlę) oraz preparaty do ciała (jestem ciekawa, czy są tak genialne, jak te do włosów). To może wreszcie trzy słowa, o tym, skąd zachwyt – otóż przestały mi się puszyć włosy! Są gładkie i błyszczące, sypkie, lśniące, nareszcie przestałam wyglądać jak naelektryzowany spaniel. Nie złoszczę się już więcej na plątanie włosów i wieczne dredy na karku od szalików i swetrów – problem zniknął. Odżywki używam po każdym myciu, przyjemnie wygładza i nawilża włosy, nie przepadam za jej nieco sztucznym zapachem, ale to indywidualna kwestia. No i mały pikuś przy tym, co robi na głowie. Efekt wygładzenia wzmacniam nabłyszczającym serum, stosuję je na mokre włosy, przed suszeniem i dodatkowo kropelkę po. To jest u mnie pierwszy preparat tego typu, który nie znika po kwadransie (zazwyczaj już po chwili od użycia różnych wygładzaczy znów byłam napuszona). Marka Insight jest nieco droższa od „zwykłych”, drogeryjnych kosmetyków, lecz uważam, że ceny są nadal bardzo rozsądne, zwłaszcza za litrową butlę szamponu czy odżywki (49 zł).
odżywka nawilżająca z serii ANTI-FRIZZ
nabłyszczające serum Liquid Crystals
2. HYDRAPHASE INTENSE RICHE LA ROCHE POSAY
Jeden z najlepszych kremów nawilżających, jaki kiedykolwiek miałam. Cudo! Od kiedy go stosuję, nie miałam ani razu suchych policzków, żadnej łuski na buzi, zero szczypania czy podrażnienia. Mam gładką, nawilżoną skórę, a nakładanie tego kremu to najprzyjemniejsze dwie minuty każdego wieczora. Doznania są z gatunku moich ulubionych – wspaniałe odświeżenie, uczucie „picia” przez skórę, przyjemna konsystencja, cudowny zapach, lekki filmik po wchłonięciu, taki, jaki bardzo lubię na noc. Myślę, że niebawem wypróbuję jego lekką wersję, czuję, że będzie idealna na dzień. Cena w aptekach czy drogeriach z aptecznymi kosmetykami może ciutkę odstraszać (prawie 100 zł), ale w aptekach internetowych można go dostać poniżej 60 zł (!), poza tym jest bardzo wydajny. Poszukajcie np. na ceneo (ja zamówiłam w aptece Gemini za nieco ponad 60 zł, ale za to z darmowym odbiorem osobistym).
3. THE BRIDGE / MOST NAD SUNDEM
Jakie to jest dobre! Wciągający, dość mroczny serial kryminalny, którego akcja rozgrywa się w mojej ukochanej Kopenhadze, sąsiednim Malmö i – jak sama nazwa wskazuje – na łączącym oba miasta moście. Wprawdzie nie znalazłam tam pięknych widoczków, zadbanych uliczek czy skwerków, jakie pamiętam z Danii, a raczej industrialne, portowe klimaty, ale i tak oglądam z przyjemnością i sporym sentymentem. Główni bohaterowie to duński inspektor i cudowna, autystyczna Saga Norén – szwedzka policjantka. Intryguje tajemniczą przeszłością, jest wzruszająca wręcz w swoich nieporadnych próbach internalizacji norm społecznych czy nauce okazywania uczuć – świetnie zagrana, ciekawa, uzależniająca postać. Oglądam ten serial na Netflixie, z napisami, odświeżając przy okazji z dziką frajdą swój duński (w którym dziesięć lat temu zaczynałam być komunikatywna). Dźwięki przełykanych kartofli to najprzyjemniejsze, co ostatnio słucham wieczorami. Dette er fantastisk!
4. SALON W NOWEJ ODSŁONIE
W kwietniu wreszcie doczekałam się zmian, które planowaliśmy przez całą zimę i wciąż nie mogę się nacieszyć nowym układem, nową sofą, całym tym kątem wypoczynkowym. Stół przy oknie w kuchni to był strzał w dziesiątkę, uwielbiam przy nim siedzieć i znowu przeniosłam się z sypialni do kuchni z moim biurem. W kwietniu na nowo pokochałam tę naszą przestrzeń i spełniłam w niej kilka wnętrzarskich marzeń – to o małej, szarej sofce i przede wszystkim – o lampce SnowPuppe. Teraz czuję, że wszystko jest na swoim miejscu, a pomieszczenie stało się totalnie hygge – po pół roku błądzenia pojawiło się w końcu u nas to (niełatwe do osiągnięcia) wrażenie domowej przytulności. Nareszcie też mamy w domu zegar – bardzo go tu brakowało.
(Całą metamorfozę opisałam dokładnie w tym poście)
5. TARASOWE SZALEŃSTWO
Mięta, lawenda, rozmaryn, wawrzyn szlachetny, tymianki, maciejki, kocimiętki, clematisy – moje małe, zielone dzieci. Nie wiem, czy ta jednostka chorobowa ma jakąś nazwę, ale z pewnością coś mi dolega. Podlewam, przesadzam, obrywam suche listki. Zrezygnowałam z nowych butów na wiosnę, bo tak mi się jakoś wydawało, że chyba za dużo wydałam na roślinki. Mimo że nie planuję, wciąż dokupuję kolejne – one same mnie znajdują! Idę do biedry, a tam sadzonki lawendy. Wpadam do Lidla, wychodzę z doniczką. Szybki skok do Obi po farbę, a tam takie piękne pnącza i takie zioła świeżutkie. No, gdzie się nie ruszyć, tam pokusa. I weź się oprzyj, człowieku, jak to takie cudne wszystko, a taras taki duży, że ile by nie postawić, to ciągle na nim pusto. Zresztą nie same roślinki pokochałam, ja w kwietniu oddałam się tarasowemu planowaniu i upiększaniu całym sercem, szukając wciąż donic, mebli, wybierając pnącza na żywopłot. Szkoda, że nie mogłam się jeszcze oddać tarasowemu odpoczynkowi, kwiecień, jaki był, każdy bowiem widział. Jakieś pierwsze nieśmiałe kawy co najwyżej, jakieś sobotnie przedpołudnie jedno czy dwa. No ale jak wreszcie zrobi się ciepło i wszyscy nerwowo ruszą do ogrodnika, to ja już wtedy, proszę państwa, będę sobie wygodnie siedzieć w tych pięknych okolicznościach przyrody, co to je na razie głównie przez kuchenne okno podziwiam.
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Kosmetyki do włosów na pewno wypróbuję bo moich kudłów ostatnio nie ogarniam. Sofa zazdro 1000% 😉
Po wypłacie chyba się skuszę na te cuda do włosów. Zapuściłam włosy do połowy pleców, ale jak pochodzę dłuzej niż godzinę w rozpuszczonych to wyglądam jak wkur…. Szopen 😉 Kusi mnie aby je skrócić, ale tak uwielbiam te loki, szkoda tylko że się tak puszą…
Kochana gdzie kupiłaś takie fajne doniczki/wiaderka na kwiaty balkonowe?
Większość jest z Ikei
W temacie tarasowym – daj proszę znać, jak zakończył się research w kwestii zimozielonych pnączy. Jestem żywo zainteresowana:)
Jeszcze się ostatecznie nie zakończył, ale na ten moment planuję pnącze wieloletnie, choć nie zimozielone – zachwycił mnie Rdest Auberta, najszybciej rosnące w naszym klimacie pnącze, pięknie kwitnie na biało aż do mrozów, jest taki puchaty i romantyczny 🙂
Jak się nazywają te białe kwiatki?
Jakie to wszystko piekne ach… och.. same cudownosci i mnostwo inspiracji
Mnie ten szampon nie zachwycił- kupiłam u fryzjerki ok 2 miesiące temu i szczerze mówiąc nie jestem w stanie po nim rozczesać włosów. Bez masek i odzywek nawet nie próbuje grzebienia dotykać.
Ja używam odżywki i serum, szampon dopiero wypróbuję, ale nie będę nawet próbować bez odżywki, też nie mam szans na rozczesanie tylko po myciu.
Polko kochana zdradź proszę jaki to lakier do pazurków widnieje na twej dłoni szukam właśnie takiego!!! A co do produktów do włosów INSIGHT używam ich już bardzo długo,( bardzo żałuje że nie ma ich już w moim Douglasie :(( ) i naprawde są nie zastapione poradziły sobie nawet z wypadającymi włosami po ciąży także polecam !!!!
Hej, ten lakier to hybryda Neonail, odcień Perfect Milk
Dzięki ????
Agat, ty takze zdradz prosze:) czego dokladnie uzywalas na wypadajace wlosy po ciazy?
Niczego – wydaje mi się, że co ma wypaść, musi wypaść i koniec. Miałam łyse zakola, a potem takiego jeżyka nad czołem 🙂 Nie wiem, czy to można jakoś zatrzymać, nie potrafię Ci doradzić niestety 🙁
Witam.Mam pytanie o oświetlenie na tarasie.Ten czarny łańcuch żarówek jest kapitalny. Może jakiś namiar.
To Ikea
Dzięki ????
Cześć:) Ja również zapadłam na tarasowe szaleństwo, cały miesiąc sieję ziółka, maciejkę etc. i w końcu powoli widać efekty. Czy możesz napisać gdzie zakupiłaś tą czarną drabinkę na której stoją doniczki? pozdrawiam
Hej, witam w klubie 😉 A drabinko-regał jest z Ikei, dział ogród, podlinkowałam go we wpisie z inspiracjami tarasowymi.
Bardzo proszè o informacje gdzie zostały kupione panele ogrodowe i czy były już w tym szarym – antracytowymi jedynie słusznym kolorze? 🙂 pozdrawiam
Diana, cudownie mieć czytelniczki, które rozpoznają antracyt 🙂 To firma Andrewex, kupiliśmy online w ich sklepie.
Zaintrygował mnie ten „serial” w poście FB. Myślałam, że odkryję coś nowego dla siebie, a tu Most nad Sundem 🙂 Uwielbiam Sagę 🙂 W końcu udało mi się (w kwietniu zresztą) obejrzeć pierwszy sezon, dwa kolejne widziałam wcześniej na AleKino. Głupio tak oglądać serial, wiedząc jak się skończy, ale nie mniej przyjemnie 🙂 Zazdroszczę, że trochę rozumiesz 🙂
Witam.Twój taras jest super inspiracją.Mam pytanie gdzie można kupić takie ogrodzenie lub z czego zostało wykonane.
Witam, to panele ogrodzeniowe marki Andrewex – kupione w sklepie internetowym tej firmy
A ja mam pytanie odnośnie stojaka na donniczki ;)) gdzie go zakupilas?
to regał balkonowy z Ikea
cudny bialy stół, można wiedzieć skąd?:) Pozdrawiam….wszystko cudne z resztą;)
To stół Minko
Piękny taras, jak zwykle cudnie wszystko urządziłaś:). Jak ja Cię rozumiem.. Coś mnie napadło i sadzę wszystko co mi w ręce wpadnie na moim balkonie dwa metry na jeden:D, niebawem nie da się tam wejść… Pozdrawiam!
Polko czy mozesz napisac co to jest za roslina w brazowej skrzynce? Dziekuje
To dorodny krzaczek mięty 🙂
A co planujesz na zimę zrobić z tymi kwiatami z balkonu? Bo ja martwie się, po zimie nic mi z moich nie zostanie..
Przeszszukałam w kilku salonowych postach i komentarzach i nie znalazłam – skąd ten piękny dywan?
Pozdrawiam!
Hej, no tak, on był linkowany ponad dwa lata temu – to marka House Doctor, ze smukke.pl