Fajnie jest mieć drugie dziecko, przerabiać wszystko od nowa, ale już na miękko. Móc bardziej wzruszać się niż martwić. Mieć w sobie spokój i dystans, nie stresować się, nie zadręczać.
Podczas gdy trzylatki są zazwyczaj gotowe na przedszkole, większość ich matek niestety nie jest. Sama nie byłam, to wiem. Ciężko jest oddać jakimś obcym babom to swoje maleństwo, co to przecież ty je znasz najlepiej. Jak sobie poradzi, gdy ciebie nie będzie obok, żeby wytrzeć nosek, wyjąć pietruszkę z zupki, nakłonić do zjedzenia kluseczek? Kto rozpozna, kiedy się boi, czy ktoś zauważy, że jest onieśmielone czy smutne? Tyle jest spraw do martwienia: że będą płacze przy pożegnaniach, tęsknoty i smutki. Że dzieciaki będą mu zabierać zabawki, gryźć, szczypać i dokuczać. Że będą przyłazić zakaszlane albo z gilem do pasa i zarażać. No i jak ono tam w tym obcym miejscu w ogóle zaśnie?
Jeśli tak, jak ja, za trzy tygodnie puszczasz swojego trzylatka do przedszkola, ale – w przeciwieństwie do mnie – robisz to po raz pierwszy, coś ci powiem: weź się nie bój. Nie powiem Ci, że będzie super, bo to nigdy nie wiadomo. Prawie na pewno będą płacze, tęsknoty, smutki i dzieciaki, które będą szczypać. Oraz zarażać gilem rzecz jasna – często. Ale powiem ci też, że prawie na pewno tam zaśnie, gdy będzie zmęczone i znajdzie wsparcie, jeśli będzie smutne.
Będzie mieć swoją szafkę z wielorybem albo wieszak z muchomorkiem. Najlepszego kumpla albo najdroższą przyjaciółkę. Ulubioną panią, o którą możesz bywać okresowo zazdrosna (nie bądź, to minie, a matka wszak jest tylko jedna). Będzie malować, rysować i wylepiać cuda istne, takie, o które go nawet nie podejrzewałaś. Ujawni nieznane wam dotąd talenty: do montowania kasztanowych ludzików, lepienia zwierząt z plasteliny oraz recytacji poezji dziecięcej. Będzie mieć życie poza domem i świat poza tobą. I to dobrze.
Więc weź się nie bój, bo twoje dziecko to czuje. Przed wami wielka przygoda, nowy, ciekawy świat. A teraz buduj ekscytację, nastrajaj pozytywnie, kompletuj wyprawkę. A łzy to sobie zostaw na pierwsze jasełka, jak ci wyjdzie na środek grubaśny anioł w pomarszczonych rajtuzach, to wtedy będziesz mogła sobie poryczeć.
…
Zobaczcie, co wyszperałam dla przedszkolaków, zerówkowiczów czy innych pierwszoklasistów:
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Ja to pamiętam stres z przed roku jak Hancie musiałam zostawić w żłobku a ona nawet toczy jeszcze nie miała. O matko co ja wtedy przeżywałam. Na szczęście ona zaklimatyzowala się bardzo szybko.
Dziękuję za wpis. Ja za trzy tygodnie (już ?!) posyłam starszą i młodszego do żłobka. Z jednej strony super, bo w końcu po ponad dwóch latach „odpocznę” trochę od wymyślania zabaw, obiadów i dziecięcych fochów, a z drugiej strony strach, że jak to one tam tak same? Beze mnie? Ten wpis mi pomógł, rzeczywistość zweryfikuje jak bardzo 😉
Piękna ta Twoja wyprawka Polko! Szkoda tylko, że moje chłopaki wolą Zygzaki i FC Barcelona 😉
Cudne te wszystkie pisaki, plecaki, kredki..!!
Plecak z jeżykami !! Boski ! Ja też się boję, tak szybko to zleciało 🙁 I już nie będzie porannych przytulasów w łóżku do południa 🙁 Z drugiej strony zaczną się nowe przygody i wyzwania !
Dlatego właśnie moje chłopaki jak najdłużej w domku siedziały …nie wyobrażałam sobie ze ja siedzę na macierzyńskim a dziecko w przedszkolu lub żłobku płacze…. po co jak ja jestem w domu…..moja mama pedagog z 35 letnim stażem ucząca i w szkole i mająca epizod w przedszkolu mówiła ze największym błędem jej życia było posłanie mojego brata do trzylatków jak nie był na to gotowy bo nie wyobrażała sobie siedzenia w domu przez następne lata….ja poszłam dopiero do zerowki i niczego mi to nie utrudniło nie rozumiem tego trendu ze matka w domu a dziecko w przedszkolu …tzn. Rozumiem jak wracamy do pracy-sama musiałam oddać córeczkę do żłobka jak miała 1,5roku, ale chłopcy siedzieli tak długo jak pozwalały namto kolejne ciąże i macierzynskie
Oj przedszkole to jedna z fajniejszych inwestycji w dziecko. Niezależnie czy pracuje na etat, pol czy siedzę w domu. Dobre przedszkole rzecz jasna. Te przyjaźnie, piosenki, wierszyki co kilka dni nowe, zabawy, wycieczki i wiadomości o świecie które chłonie nie świadomi jak i gdzie. Po południu czas z mama na zabawy i spacery, rozmowy bez końca. Uwielbiam…
No dokładnie.Wszedzie slysze 'uspoleczniac.natychmiast uspoleczniac’.Moje dziecko ma 4 lata i jeszcze nie chodzi i nie wiem czy pojdzie,na zajecia jak jej sie spodobaja prosze bardzo.Ale na 8:00-17:00?hmm nie!:) zaraz pojdzie do zerowki,szkoly itp i wtedy bedzie miec to wszystko.teraz ma wolny czas na wszystko co lubi bez pospiechu stresu.Kontakty z dziecmi zapewniam kazdego dnia. Jest rozgadana,rozesmiana,nie wstydzi sie,pieknie wspolpracuje,dzieli kiedy trzeba. Ale tego czasu wspolengo i przytulasow nikt nam nie zabierze.Wszystko gra. I nie bedzie odstawac w zerowce na pewno. Znam mamy ktore caly dzien wolny,sklepy,fitness,starbucks,selfie,a dziecko w przedszkolu all day i kazdego ranka placze 'mamo chce zostac z Toba’.ok,ich wybor.moj wybor jest inny. ja nie chodzilam do przedszkola i wyroslam normalnie,szczesliwa bylam i jestem.to chce przekazac corce.Trendy mnie nie interesuja:) pozdrawiam wszystkie mamy ktore teraz napisza jak to w placowce sie ucza,spiewaja,recytuja:) ok trudno moje dziecko doswiadczy tego za chwile.teraz ogrod park place zabaw i inne atrakcje.ona to kocha i ja tez.peace & love????
genialne zestawienie! kredki świecowe to kupiłabym tylko po to, żeby mieć tą boską puszkę Tomato soup;p
Wszystko piękne, ale temperówka za 80 zł? To nie są ceny nawet dla dobrze zarabiających.