Dziwny to miesiąc ten maj. Maj pachnący deszczem, maj brzmiący wiatrem i głosem Kory. Wyjątkowo zimny maj. Maj niewielu majówek, maj rzadkich spacerów, maj bez pikników i krótkich rękawów. Maj bez jednego choćby bukietu bzu, bo tak zajęta byłam, że zanim sobie o nim przypomniałam, ten już przekwitł. Maj o smaku mocnej kawy pitej na niewyspanie i jeszcze bardziej gorzkim – smaku wyrzutów sumienia.
Tegoroczny maj pozostanie w mojej pamięci nie dlatego tylko, że zimny jest i mokry. Już na zawsze będzie miesiącem, w którym wydałam na świat moje czwarte dziecko. Jest dziwny, jak to połączenie ekscytacji i strachu, paniki i dumy.
Chcę wierzyć, że teraz zaczął się mój maj o smaku szparagów i białego wina. Maj pachnący lawendą i miętą, świeżo skoszoną trawą. Bo nadszedł pierwszy ciepły wieczór, właśnie tego dnia, kiedy i ja poczułam wewnętrzne słońce. Kiedy chmury w mojej głowie nareszcie się rozeszły, bo powiedziałam sobie w końcu, że jest wystarczająco dobrze. Postawiłam ostatnią kropkę, wątpliwości zostawiłam za sobą i zaczął się mój „cudny maj”. Już następnego dnia obudziłam się jakaś lżejsza.
Drukuje się, proszę Państwa! No to teraz już do końca miesiąca tylko „kocham, kocham, kocham, bawię się”!
Jutro znów kupię szparagi.
nowości na tarasie:
fotel sznurkowy – Jysk, stolik – Ikea
(pozostałe sprzęty były w większości opisywane w którymś z tych wpisów)
RISOTTO ZE SZPARAGAMI
2-3 porcje
Składniki:
- 1 pęczek zielonych szparagów
- 300 g ryżu*
- 800 ml bulionu**
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 5-6 łyżek tartego parmezanu lub grana padano
- 1-2 łyżki masła
- szczypta pieprzu
- opcjonalnie: inne zielone warzywa np. zielony groszek (świeży lub mrożony), cukinia (pokrojona w drobną kostkę) i/lub dwie garście świeżego szpinaku (lub nawet liści botwiny, jak u mnie)
*tradycyjnie do risotto używa się specjalnego ryżu arborio, który jest kleisty i zapewnia kremową konsystencję tego dania, tym razem użyłam jednak ryżu parboiled, który lubię za jego jędrną fakturę – to zatem wariant nieortodoksyjny risotto, dla tych, którzy wolą mniej ciapkowate danie
** domowego, jeśli macie w zwyczaju przygotowywać go na zapas lub mrozić, lub gotowego, dobrego bulionu w proszku lub paście
Przygotowanie:
- szparagi umyć, obrać, odciąć zdrewniałe końcówki (wyrzucić je) i główki (odłożyć na bok), łodygi pokroić w dość grube (ok. 2 cm) plastry
- cebulę pokroić drobno i zeszklić na maśle, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, po chwili dołożyć do nich plasterki szparagów, oprószyć pieprzem, wymieszać
- na patelnię wsypać ryż i smażyć go przez kilka minut z resztą składników
- całość zalać połową bulionu, zmniejszyć ogień i dusić do czasu, aż ryż wchłonie większość płynu, od czasu do czasu mieszając
- kiedy bulion zostanie „wypity”, dolać drugą porcję, dodać główki szparagów i ewentualnie – inne szybkogotujące się warzywa jak groszek, cukinia czy liście szpinaku
- dodać parmezan, wymieszać dokładnie i dusić kolejne 10-15 minut – risotto będzie gotowe, gdy miękki ryż będzie otoczony niewielką ilością gęstego, kremowego sosu
- przed podaniem można posypać wierzch risotto dodatkową porcją parmezanu i świeżozmielonym pieprzem
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Zastanawiam się🤔
czy obierasz szparagi czy nie?
Pozdrawiam🙂
Polko! Błagam zatem, abyś częściej budziła się ze słońcem „we wnętrzu”, bo pogoda u nas w Gdańsku parszywa! A Twój post wskazuje na pewne powiązania! 😀 I choć burze uwielbiam, to brakuje mi picia wina na balkonie w ciepły wieczór 🙂
A tak swoją drogą, cieszę się ogromnie, że się drukuje, bo Twoje czwarte na mojej półce, miało już miejsce wygrzane od miesięcy! (obok Twojego trzeciego 😉 ) <3 🙂
Risotto przepyszne😋