Siedzę w środku nocy na walizkach i serio – pierwszy raz od dawna nie wiem, od czego zacząć. Chciałoby się zawyć: „herbata stygnie, zapada mrok, a pod piórem ciągle nic”, ale niestety – zmrok już dawno zapadł, a ja dla znieczulenia piję bynajmniej nie herbatę. Cudze słowa wydają mi się zazwyczaj jakieś ładniejsze niż własne, dziś wieczór więc stosuję zalecenie samego Hemingwaya, który radził: „write drunk, edit sober”. I obiecuję sobie jutro wyedytować jeszcze na trzeźwo. Żeby tylko było co – wszak siedzę tu już drugą godzinę, „a pod piórem ciągle nic”.
Jak dobrniecie do końca, pomyślicie pewnie – kokietuje. Ale już moja rodzina i znajomi na pewno przypomną sobie, jak się bałam matury. Tej samej, którą zdałam na szóstkach. Ci z okresu studiów to się już ze mnie wręcz nabijali, że przychodziłam na egzaminy rozdygotana, by wychodzić z nich później z piątkami. To się nazywa – mentalność prymusa. Perfekcjonizm wrodzony, w niewielkim tylko stopniu uleczalny. Obwiniam za niego mojego tatę, ale co on biedny może, że mnie taką spłodził i mi tym samym życie utrudnił. Każdy rodzic parę felernych genów puszcza w świat, ale to się niby jakoś ewolucyjnie udoskonala. Nic a nic się od niego doskonalszą nie czując, spróbuję wreszcie przełamać swoje felerne geny i dojść do sedna, zanim zaśniecie.
Otóż, kochani – książkę napisałam.
Obiecałam sobie nie kłapać ozorem, dopóki nie będę pewna. Postanowiłam – napiszę, skończę, będą konkrety – to się ujawnię. Ujawniam się więc niniejszym chaotycznie i nieskładnie, bom w emocjach wielkich. Nie bardzo wiem, co się w takich momentach mówi, czy też pisze w zasadzie. Czy powinnam z tego miejsca podziękować mojemu mężowi za to, że gotował, prał i sprzątał, kiedy ja pisałam? A może wydawnictwu za niepowtarzalną szansę? Mamie polonistce za interpunkcyjną łatwość? Oraz że się dzięki wyniesionemu z domu oczytaniu korekta nie musiała specjalnie babrać w mojej ortografii? Powinnam pewnie uprawiać propagandę sukcesu, że dzieło mojego życia i owoc wielomiesięcznej pracy, że zajebiste i jedyne 39,90, bierzcie ludzie.
Jak się domyślacie – nie będę. Nie umiem gwiazdorzyć. Z tego między innymi powodu nie chwaliłam się jakoś nadmiernie wcześniej, chciałam uniknąć falstartów, presji wszelakich i tak trudnych dla mnie odpowiedzi na pytania „o czym?”, które musiałabym wtedy masowo produkować.
Kiedy ktoś pytał, ja niestety nie bardzo umiałam odpowiedzieć, nie wypracowałam sobie nawet przez tę parę miesięcy żadnej formułki, no konfuzja totalna i zmieszanie. „O szczęściu” nie powiem – banalne przecież. „O życiu” – o, Jezusie Słodki i Najświętsza Panienko! O hygge? Litości, this is so 2016!
A jednak, napisałam książkę, o szczęściu, o życiu i o hygge trochę też. Napisałam ją o małych radościach. O czerpaniu z życia tak, by smakowało. O uważności, o rodzinie, bliskości i o siostrzeństwie. Napisałam o lagom, i o minimalizmie, o macierzyństwie, o domu i o jedzeniu. O wielu rzeczach zasadniczo, czyli generalnie tak, jak zawsze chciałam.
Od kiedy pierwszy raz ktoś zasugerował mi, że powinnam napisać książkę, zastanawiałam się, jaką. O czym? Jak tu wybrać jakiś wycinek tematów, które mnie interesują? Iść w nurt zbuntowanej Matki Polki, a może po prostu przepisy na świąteczne ciasteczka wydać? Coś o wnętrzach, przyjęciach czy jakieś wątki feministyczne raczej? Wiedziałam, że to musi temat, który da się zwizualizować, chciałam kolorów, nastrojów i zdjęć. Chciałam, żeby ludziom było od tego dobrze.
No i chyba znalazłam taką konwencję, która pozwoliła mi zgrabnie, jak sądzę, zmieścić większość spraw, które są mi bliskie. I tak sobie myślę, że trochę podsumowałam swoje mentalne odkrycia ostatnich czterech lat, czyli od kiedy prowadzę bloga. Odkrycia, które sprawiły, że jest mi dziś na świecie lepiej niż kiedykolwiek.
Czy pomogły mi w tym hygge lub lagom? Bynajmniej. Uprawiałam je zupełnie nieświadomie, po latach odkrywając, że tak Skandynawowie nazywają życie jak moje – zwyczajne, ale dobre. Takie w sam raz. Wypełnione drobnymi radościami i codziennymi celebracjami.
Czemu Skandynawia? Bo od dawna uwielbiam. Bo na fali mody na skandynawski styl życia, pojawiła się potrzeba, by przyjrzeć się mu z perspektywy naszego podwórka. Czemu nie Polska? Jest i Polska. Całkiem sporo jest tam tej naszej mentalności. Wyznam Wam w sekrecie, że roboczy tytuł tej książki, w korespondencji z wydawnictwem, brzmiał właśnie długo „Hygge po polsku”.
Zastanawiam się na paru stronach, czy my się w ogóle nadajemy do tego – do szczęścia konkretnie. Porównuję, analizuję, socjologizuję gdzieniegdzie. Nie zachwycam się bezrefleksyjnie, lecz podejmuję próbę odpowiedzi na pytanie, które pewnie niejedna z nas zadała sobie ubiegłej zimy – czy to jest w ogóle dla nas?
I ja chyba niewiele więcej dam dzisiaj radę na ten temat napisać. To dla mnie trudne po tylu miesiącach. Tyle znaków, wyrazów, dni, miesięcy, zdjęć i potraw później. Po tylu zarwanych nocach i weekendach bez dzieci. Po tylu dniach przesiedzianych z wypiekami na twarzy, na niepościelonym łóżku, w twórczym szale. Po tylu spędzonych we frustrującej niemocy, kiedy zamiast pięciu stron rodziłam w mękach jedną. Po tylu godzinach w kuchni, gdy ociekałam potem i gryzmoliłam proporcje czy składniki gdzieś w notatniku. Po takim czasie, kiedy wciąż chciałam lepiej i cały czas miałam milion wątpliwości.
Odkładam je na bok i wyrzucam to z siebie, jak na terapii: witajcie, mam na imię Agnieszka, napisałam książkę i jestem z siebie dumna.
Dziewczyny, tyle z Was o to prosiło, tyle namawiało. To ja teraz mówię: sprawdzam 😉
Oddaję Wam 255 stron siebie. Bądźcie łaskawe.
„Suma drobnych radości”
Agnieszka Burska – Wojtkuńska
PREMIERA 30.08.2017.
Praktyczne info: książka będzie do kupienia w różnych księgarniach stacjonarnych i internetowych, lecz będzie mi bardzo miło, jeśli zechcecie zamówić ją u mnie. Pod koniec sierpnia uruchomię na blogu sklep internetowy, w którym będę mogła Wam zaoferować książkę z małym dodatkiem i dedykacją.
PRZEDSPRZEDAŻ – ZAPISY
W związku z ograniczonym pierwszym nakładem i Waszym dużym zainteresowaniem już w pierwszych godzinach, zachęcam do zapisania się na książkę z dedykacją poprzez poniższy formularz. Dzięki temu jako pierwsi dowiecie się o godzinie otwarcia sklepu internetowego i będziecie mieć gwarancję, że otrzymacie swój egzemplarz w pierwszej kolejności i z małym bonusem ode mnie 😉
A w pierwszej połowie września będzie można się ze mną spotkać, najpewniej w Gdańsku i Warszawie, szczegóły wkrótce!
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Gratuluje! Przepisy spoko, ale jak dla mnie to całe hygge to jest ładne pitolenie w zasadzie o niczym.
GRATULACJE jak najserdeczniejsze!!! Stala czytelniczka z Wiednia
Natalio zgadzam sie absolutnie. Pitu pitu o wszystkim i o niczym.
no w sumie fakt ale Aga fajnie pitoli o niczym i lubie ja czytac 🙂
Gratuluję!! Kupię i przeczytam z przyjemnością! Bloga Twojego bardzo lubię – ale wydanie papierowe, coś co można w ręce potrzymać, powąchać i zalać kawą przypadkiem 😉 – to zupełnie inna jakość!
Huraaaaa tak się cieszę :):) Tylę przepięknych zdjęc i mega tekstów będę miała na pólce w domu. Kochana Tobie oczywiście gratuluje!!
Wielkie gratulacje!
Spełniłaś nie tylko swoje marzenie ale większości czytelniczek, w tym także moje 🙂
To będzie sama przyjemność mieć Twoją książkę i wracać do niej kiedy tylko przyjdzie taka ochota.
Taka relaksująca chwila zapomnienia…
Oczywiście zamawiam u Ciebie 🙂
Serdecznie pozdrawiam!
Super super super! Gratuluję!:)
Wspaniała wiadomość!!! Brawo! <3
Aż mnie zatkało!!!No po prostu ZAJEBIŚCIE ,WIELKI SZACUN i GRATULACJE!!!????????????
Zakupię jak tylko będzie można,to z pewnością będzie hit bo Ty nadajesz się do napisania czegoś takiego jak nikt inny!Świetnie,że zaryzykowałaś.Obyś się nam tylko Polko nie stała zbyt dużą celebrytką????stąd mała proziebka-nie zmieniaj się!
WOOOOW!!!!!!!!!
wprowadzam w swój kalendarz nowy wyczekiwany termin ! 30 SIERPNIA! 😉
KUPUJĘ JUŻ TERAZ I WŁAŚNIE PRAGNĘ TAKĄ Z DEDYKACJĄ!!!!
jestem tej książki bardzo ciekawa!!! ale już wiem, że będzie mi się podobała! 😀
????????????nareszcie???????????? ustawiam się w kolejkę????
Gratulacje!!! 😉
Chyba skuszę się, by przeczytać.
jejku jak cudownie ☺ GRATULUJE!!
Kupię w Twoim sklepie i w Warszawie tez chętnie się spotkam,akurat mam urlop we wrześniu ☺ juz sie doczekać nie mogę ☺
A ten akapit od słów „uśmiechać się do ludzi” ( jak rozumiem fragment ksiazki) jest piekny, do wydrukowania i w ramke! Wlasnie tego chcialabym nauczyc moje dziewczyny ☺
Super! Bardzo Ci gratuluję! Muszę napisać, że się wzruszyłam i poryczałam trochę… Bynajmniej nie z zazdrości???? Jakoś mi tak serce mięknie, jak komuś udaje się zrealizować swoje plany, marzenia… Brawo raz jeszcze!
WOW wspaniala wiadomosc!!!
Mam to samo ;p
Ogromne gratulacje!
Za odwagę, ambicje i pracowitość.
Can’t wait ;*
Ola
Och Poleczko! Moja była sąsiadeczko z Morenki????ogromna to radosc i gratulacje z mojej strony :))) mam nadzieje, ze bedzie mi dane spotkac sie w Empiku Gdansk (a raczej da mi moja córka, która to jeszcze 4 tyg bedzie we mnie) ????
Gratulacje ???????????? czekam z niecierpliwością, pozycja obowiązkowa w naszym domu 🙂
Gratulacje ogromne!!! Przy Twoim darze ubierania myśli w piękne słowa (oraz szczere, bez certolenia się), bystrości, poczuciu humoru, otwartym umyśle, dystansie do siebie i świata, inteligencji, mądrości życiowej, wyczuciu smaku w wielu dziedzinach, tej Twojej normalności przy jednoczesnym byciu oryginalną i jedyną w swoim rodzaju – to była kwestia czasu i super, że to zrobiłaś 😀
Mam nadzieję- do zobaczenia:)
O Matko! Gratuluję! Z wielką chęcią przeczytam to co wyszło spod Twojego pióra!
Gratulacje! 🙂 Trzymam kciuki, żeby rozeszła się jak świeże bułeczki ???? No i mam nadzieję, że do zobaczenia w Gdańsku 😉
O rany! Ale super! A jak zamówię u Ciebie to dostanę z autografem? 🙂 Gratulacje!
Gratulacje, z pewnością zakupię
Gratulacje! Czekam i już wiem, że będzie piękna ❤️
Gratulacje, już nie mogę się doczekać premiery:))
Wow, szacunek i gratulacje! Bardzo lubię Twoje teksty na tematy wszelakie i chętnie przeczytam je w dłuższej formie. Do przeczytania 30.08. 🙂
O Pani! Cudowne wieści! Tak długo Cię czytam Polko, że weszłaś na stałe do naszych rodzinnych rozmów. Poczytuje Cię również mój mąż. Bardzo się cieszę, że będziemy mogli Cię poczytać też na papierze.
Serdeczne gratulacje dla Ciebie i Twojej rodziny!!!
🙂
Gratuluję ogromnie!!! Czytam Cię od 2014 r. Regularnie. Inne blogi były,ale nie przywiązały mnie do siebie jak Ty. Czekam na koniec sierpnia???? i spotkanie w Warszawie. Pozdrawiam. Stała czytelniczka Kasia????
Pięknie! Moje bardzo wielkie gratulacje. Jestem pewna, że czytać i oglądać się będzie pysznie 🙂 Z przyjemnością kupię. Za miesiąc rodzę trzecią córkę. Z natury pedantka, perfekcjonistka i niestety gderająca kwoka, wiecznie próbująca podejsć z dystansem do świata i ucząca się zatrzymywania nad tym, co z pozoru zwyczajne, a jednak….Oto ja. Mam nadzieję, że będzie to lektura którą będę mogła się ratować w chwilach wszelkich kryzysów, które czekają za rogiem 11 września 😉 Tobie gratuluję odwagi i samo wydanie książki postrzegam jako Twój wielki sukces ale trzymam też kciuki za sukces sprzedażowy 🙂
Gratulacje! Jestem dumna z Ciebie i odrobinę z siebie – juz dawno się na Tobie poznalam 😉 polecajac bloga po jego odkryciu wszystkim koleżankom 🙂 Mam nosa ;))) I teraz na pewno bedziemy się łaskawie w ksiażkę zaopatrywać :)))
Ojacie, jak ja się cieszę na tę książkę!
Ooooo, proszę!!! Gratulacje serdeczne! Pięknie jest spełniać marzenia. Książkę kupię 🙂
Super, szczere gratulacje! Bardzo pozytywny blog.
A to niespodzianka ???? Gratuluję!!!
Czekam na książkę i na spotkanie:)
Agnieszko po przeczytaniu tego wpisu mam ciarki serio????Ależ jestem szczęśliwa,ależ Ci gratuluję i po prostu nie mogę doczekać się książki i spotkania w Gdańsku ❤❤❤Wpadnę z całą rodziną i poproszę o autograf????Cudownie będzie czytać coś w papierze,co wyszło spod Twego pióra. can’t wait aaaaaa ????????????????
Już się nie mogę doczekać! Gratuluję!
Brawo!Gratulacje!
Wspaniała wiadomość, wielkie gratulacje!!!
Wow!Wow!Wow! Milion razy wow! Bardzo się cieszę! I gratuluję. i uwielbiam Cię!
No Aga, gratuluję ????
Czekałam na to, bo pióro masz pierwsza klasa i mogę Cię łyżkami……
Czekam z niecierpliwością na możliwość zakupu książki z Twoją dedykacją oraz może spotkania w Warszawie ???? i już się tak nie stresuj, będzie super ????
Cudne wieści! I Twoje dziewczyny na okładce <3 nie kupiłam ani jednej książki blogerki, żadnej o hygge czy minimaliźmie.. ale Twoją to chyba kupię! 😀 dla tych zdjęć, tekstów, pięknej oprawy. Ach!
Ps. Poza książką widziałabym Twoje teksty w felietonach w jakimś dobrym babskim czasopiśmie.. WO, Zwierciadło, Pani.. marzenie!
O łał!!! Będę w Polsce w połowie września i z przyjemnością książka trafi w moje ręce! Uwielbiam Twój styl i lekkość pisania, przepisy również. Bardzo się cieszę i gratuluję Polko!
Droga Polko, to jedna z lepszych wiadomości w tym miesiącu – „drobna radość” jak napisałaś, która składa się na poczucie szczęścia. Bardzo cieszy mnie ta informacja i fakt, że już za dwa tygodnie będę trzymała Twoje dzieło w rękach. Gratuluję Ci serdecznie!!!! Może następnym razem, jak spotkam Cię gdzieś w Trójmiście to znajdę odwagę, aby powiedzieć Ci osobiście: BRAWO!!!!
Polka, kurde, no gratuluje. Nie wyobrażam sobie co musisz czuć teraz, a jak pójdziesz do Empiku kupić brakujące długopisy do Zosinego piórnika a tam Twoja książka na bestsellerach?! Wow! Btw nie chcesz mi przypadkiem sprezentować z okazji 30 urodzin i wysłać do Stanów? No nie ma takich przypadków, że się książka mojej jedynej blogerki wydaje akurat w dzień moich okrągłych urodzin. A jak nie chcesz, to nie. Sama se kupię, jak będę w Polsce.
Cieszę się i gratuluję ???? Zapisuję się już na egzemplarz z Twojej strony ????????
WOW! Co za wspaniała wiadomość, jestem pewna, że to będzie książka do zajrzenia w kryzysowych, słabszych chwilach ✌
Super!! Gratulacje!! Piękne zdjęcia , na pewno zawita w mojej biblioteczce.
ja już klikać chciałam „kup teraz” … ale poczekam 🙂
Śledzę tego bloga od kilku lat, ale po raz pierwszy dodaję komentarz. Często wzruszają mnie Twoje wpisy i tym razem było podobnie. Sama jestem mamą dwójki dzieci (Hania ma 4 lata, Mikołaj 7). Bardzo się cieszę i gratuluję!!! :))))) Będę czekać na książkę i z przyjemnością kupię. Pozdrawiam serdecznie :))))). Ola
o, jak wspaniale, niech się niesie w świat! i to piękne zdjęcie stodoły w Lecą Żurawie, w ogóle to miejsce bardzo pasuje do dzisiejszego posta 🙂 (i książki, jak mniemam, ale ciężko mi się wypowiedzieć na razie). dawno tu nie zaglądałam, ech. buziaki i keep going <3
O qr…czę! Chcę!
GRATULUJĘ!!!
Wspaniale! Gratuluję i czekam na uruchomienie sklepu na blogu. Pięknie!
Gratuluje! Talentow nie powinno sie marnowac wiec i dobrze, ze powstala ksiazka 🙂 skoro tak dobrze czyta sie twojego bloga z pewnoscia bedzie to hit, masz teraz swoj czas! Niech multum kupujacych klientek bedzie wynagrodzeniem za trud, poswiecony czas, ktorego dzis kazdemu brakuje.Takie pitu pitu jest potrzebne -nam kobitkom:-) pozdrowienia z Londynu
Aga poryczałam się, łzy kapią mi do talerza z obiadem. Cieszę się z Twojego sukcesu, podziwiam i serdecznie gratuluję!
Stała czytelniczka☺
Jupi!! Gratuluję !! Biere w ciemno !! Matko Polko, aż nie zasnę z uciechy !!
Czekałam na tę książkę z niecierpliwością nawet nie wiedząc, że czekam ???? gratuluję!
Gratulacje!!!
Juz zapisuję w kalendarzu bo zapominalska gapa ze mnie 🙂
Masz ogromny dar do pisania. Świetnie się czyta Twoje teksty. Do tego przepiękne zdjęcia. To musiało zaowocować książką. Gratuluję ????
Aga gratulacje! Idąc za pewnym programem w tv – MUSISZ TO MIEĆ!!! 🙂 Czekam na sklep 😉
Dobry pomysl z ksiazka..jak tylko zobaczylam na instagramie..pierwsza mysl..musze ja miec!! Pytanie moje czy jest mozliwosc wysylki do belgi..bo mi bardzo zalezy na tej z autografem:) Pozdrawiam serdecznie – A.
Gratulacje! No to czekam teraz na informacje na stronie, żeby kupić książkę.
Miłego wypoczynku!
Ja jako człowiek czynu dopiero po godzinie od alarmu przeczytałam w całości i … no czekam już <3 ; )
Biorę! 🙂
Ależ cudownie. Twoja książka będzie pocieszeniem na kończące się lato! Naprawdę wierzę, że uda Ci się zdobyć nas tą książka jeszcze bardziej. Gratuluję odwagi!!!!
Cały czas miałam cicha nadzieje, ze w końcu coś wydasz bo lekkość Twojego pióra jest zdumiewająca! 🙂
Zwykle nie kometuję Twoich postów, mimo, że jestem stałą czytelniczką, ale dziś bardzo bardzo gratuluję. Czekam na premierę i oczywiście kupię!
Pozdrawiam
Gratulacje!! Już ustawiam się w kolejkę ????
To będzie książka roku, jestem tego pewna! Już się nie mogę doczekać!
Jakiiii czaaaaad!
Czekam z niecierpliwoscia!!
Chce ja miec❤
Z dedykacja!❤
Bedziesz we Wrocławiu?
Jedyna dobra wiadomosc dzisiaj! Myslalam ze to fatalny dzien!
Gratuluje ❤
Tytuły w spisie treści trochę jak z
z pracy magisterskiej 😉 Gratuluję książki i tego, że udało Ci się ją utrzymać w tajemnicy 🙂
Cudownie! Gratulacje wielkie! 🙂
Wspaniale. Gratuluje i już się nie mogę doczekac tej publikacji 🙂
Fantastycznie!!!
Popękam ze śmiechu i powzruszam się z ogromną przyjemnością w Twoim towarzystwie!!
Czekam!!!
GRATULACJE! wygląda cudnie! zamawiam w ciemno 🙂
Super informacja! Ja już dłuższy czas czytam Twojego bloga ale dopiero dzisiaj postanowiłam zostawić komentarz. Pozdrawiam Ela
Gratuluję serdecznie Pani Agnieszko już nie mogę się doczekać kiedy otworzę pierwszą i kolejne strony Pani książki.
Jesteś niesamowita . Jeszcze raz gratulacje. nie mogę doczekać się lektury. ✌????
Fantastycznie , Gratulacje! Uwielbiam Twojego Bloga, Twoje pióro i wyczucie estetyki!! Nie mogę się doczekać !
Gratulacje 🙂 Z całego serducha! Super! I jeszcze wydawnictwo, które uwielbiam. Brawo 🙂
Często u Ciebie czerpałam inspiracje kulinarne, ale po operacji niestety muszę już zapomnieć o tych wszystkich pysznościach. Będę miała książkę na pocieszenie 🙂
♡
Droga Polko! Najszczersze gratulacje i wyrazy uznania za odwagę! Wszystko co znajduję u Ciebie na blogu jest szczere, prawdziwe, mądre, i o życiu jakim ono jest naprawdę. Uwielbiam Cię czytać. Uwielbiam Twój sposób analizowania i przyglądania się rzeczywistości, ludziom, przyrodzie. Nawet Ci tego zazdroszczę, tego Twojego błyskotliwego umysłu. Poza tym wszystko tu takie estetyczne, dopracowane, misternie stworzone. Czułam, że kiedyś nastąpi ten moment i pojawi się Twoja książka. Niezmiernie się cieszę. Książkę pochłonę, pożrę. Ale przyznam szczerz, że jestem zaskoczona zawartością i tytułem. Niespodzianki są cudne. Nie mogę się doczekać. Trzymam kciuki za pochlebne recenzje.
Ojej już się nie mogę doczekać ksiazki, gratuluje -czekac na nia bede tak samo jak na kolejne wpisy ????????????
WOW!!! Gratuluje!!! Jesteś niesamowita. Już przebieram nogami w oczekiwaniu na książkę 🙂 Czekamy na Ciebie również w Poznaniu 🙂
Gratuluję!!! Ja bardzo chętnie poczytam i pooglądam ???? no proszę jakie zaskoczenie ☺ można? można! Ja tam potrzebuje poczytać właśnie takie coś, żeby się ustawić do pionu, a nie ginąć w otchłani czarnych myśli.
Gratki!!! Super super super!!!!
Aga, dedukcja pierwszych słów kazała mi paść trupem! Ucieszyłam się najszczerzej w świecie! Silnie i ja Ciebie na tę książkę namawiałam. W przestrzeni dobrego dowcipu Ciebie widziałam.
Zauważyłam ostatnio niezwykły wysyp „blogowego” sobie książki pisania. Kupiłam większość, przeczytałam. Mam na punkcie książek ogromnego szmergla, i powiem szczerze – niech ja do sracza przyschnę, zdecydowana większość szemrze politowaniem, o różnościach, i o niczym konkretnie. Co najmniej niezbyt ciekawie. Wspięcia na wyżyny potrzebuję. Przemień ten dramat w siłę! Oczekuję!
Oooo maj.gad w końcu spełniało się moje marzenie , by w końcu mieć Cię na półce..
Pamiętam jak byłas na zakrecie drogi blogowej kiedy prosilas w wpisie , żebysmy Ci podsuneli pomysly. Napisałam wtedy może Książka…
I spełniło się moje marzenie.
Podziwiam Cie i biorę przykład jak bardzo muszę walczyć o szczęście .
Wiele twoich przemyslen zyciowych pozwolio mi ostatnio pozbierac swoje życie do kupy.
ZroZumiałam ze rodzina jest ważna ale najważniejsza jest moja własna.
Dzięki Agnieszko
Przepraszam że tak wale na ,,Ty” ale gdzieś wewnętrznie czuje więź estetyki pewnych zboczen meblarskich i przemeblarskich i tam paru jeszcze spraw, które jakoś taktak w tym samym czasie się skupialy co akurat myślałam i zastanawialam się na twoim blogu.
Może napisze to ale dzięki tobie zapomniałam o pewnych ważnych sprawa o o takim jednym czlowieku, którego kocham i mam z nim dwoje owocow milosci ze jednak trochę się zatracilam w macierzyństwie… I dzięki tobie dalam sobie duże stop kupiłam koronkowo bielizne i odbudowalam myślę w odpowiednim momencie nasze relacje.
W każdym bądź razie dziękuję.
I gratuluję z całego szczerego serca ze udało Ci się tak wiele osiągnąć i zwalczyc wszelkie przeciwności i swoje slabosci.
Że coś zostawisz po sobie dla ludzi…
Sylwia
Gratulacje. Jednak mimo wszystko papier nie umiera!
Agnieszko czytam Cię od kilku dobrych lat. Choć nie zawsze się z Tobą zgadzam , uwielbiam Cię czytać. Gratuluje książki. Ustawiam się w kolejce po egzemplarz z autografem.
Gratuluję odwagi! Domyślam się, że to nie takie hop-siup napisać książkę, nawet z gotowym już materiałem. Twój blog uwielbiam, książki nie mogę się doczekać ???? powodzenia w promocji, teraz dopiero się zacznie ????
Uwielbiam! Aż słów mi zabrakło, ale…no nie moge się doczekać. Na pierwszą się zapisałam i będę wyczekiwała, ale kolejne kupię na prezenty. Coś czuję, że na długo ten temat mam z głowy. Ponieważ tą książką, tymi tekstami i Tobą chce się podzielić ze światem! Inspirujesz mnie od samego początku, a teraz innym wreszcie pokażę co w mojej głowie siedzi i skąd taka ja. Bo poniekąd również dzięki Tobie 🙂 Dziękuję :-*
Teraz każdy wydaje książki, poradniki, złote myśli, itp, itd. jakoś to do mnie nie przemawia.Pisać powinni pisarze, poeci i to się chętnie czyta. Na półkach jak widzimy zalegają stosy mizernych książek , na które szkoda tylko zużytego papieru.
Gratulacje Agnieszko, choć nie powiem, że jako stała Czytelniczka spodziewałam się (z Twoimi możliwościami, świetnym piórem i ciętym językiem) czegoś …bardziej wyrazistego może? Trochę (póki co po okładce i po tym, co piszesz) wydaje mi się to rzecz o niczym, trochę mdła, takie porady rodem z biedronkowych książek. Czekałam na Twoją książkę, ale nie ukrywam, że jestem nieco rozczarowana tematyką (co innego jeden post, co innego cała książka). Większości chyba jednak się podoba, wiec chyba zamysł osiągnięty… Pozdrawiam, Ania
Lubię czytać Twoje zadziorne wpisy, czasem kontrowersyjne, ale te fragmenty…bleblanie o niczym, paulokoelizmy i tyle. Spis treści nie zachęca, fragmenty tym bardziej, a szkoda…
Pierwsza myśl po przeczytaniu o książce: aż tyle trzeba jeszcze czekać (?!) 🙁 – ja chcę już!
Po przeczytaniu zamieszczonych fragmentów: warte ceny są tylko fotografie 🙁 jaka szkoda zmarnowanego potencjału! Zgadzam się z tą garstką osób, które w spisie treści widzą takie „wszystko i nic”. Liczyłam na książkę, do której można wracać jak do pióra Grocholi. Serio. Piszesz wspaniale. Tylko błagam, napisz coś co nie będzie się czytało jak gazetę, by po chwili ją wyrzucić, bo nowsze wydanie stoi już na sklepowych półkach. Nie bądź autorką jednego sezonu. Proszę. Pewnie mnie tu zjedzą za ten komentarz, ale czekam na kolejną ambitniejszą książkę. Bądź pisarką, bo masz talent, ale wzbij się wyżej niż poradniki, których nikt nie czyta i o których wszyscy zaraz po pierwszym szumie zapominają…
WOW! Super wiadomość. Gratuluję!
Gratuluję ! Już zamówiłam. 🙂 Czekam na spotkanie w Warszawie.
No, wreszcie! 😉
Nie mogłam się doczekać, ale liczyłam, że ziarno, które tu wiele czytelniczek rzucało, udało się gdzieś tam w Tobie zasiać 🙂
Bardzo się cieszę, że znalazłaś i czas i chęci.
Bardzo się cieszę i dziękuję, bo czytanie Twoich tekstów, to ogromna przyjemność i ulga (bo pióro masz lekkie, a język polski nie sprawia Ci żadnych problemów…). Gratuluję więc i czekam z niecierpliwością na swój egzemplarz 🙂
Justyna
O Kurka Wodna!! Gratuluję serdecznie! Jesteś dzielna, mądra i zajebista!!!
Gratuluje! Zapisałam się i czekam na spotkanie w Gdańsku. Pozdrawiam serdecznie
Aneta
Wspaniale! Ogromne gratulacje! To naprawde cudowne osiagniecie!!!
O Polko! Dziecko śpi, facet w pracy, jutro wolne, więc leżę w wannie i nadrabiam posty sprzed kilku dni… Po wyprawkowych cudeńkach przyszła kolej na ten i nawet nie wiesz, jaka radość ogarnęła mnie na myśl o polkowej książce pełnej zdjęć, pozytywnego słowa i przepisów! Już nie umiem doczekać się jesieni z Twoją książką w ręce 🙂
Gratuluję! I od razu pytam, czy będzie możliwa wysyłka za granicę (UE)?
Wow!!To nas zastrzeliłaś:)Ja chętnie kupię bo lubię Cię za Twoje poczucie humoru i skromność.
Po przeczytaniu kilku słów o ogródkach działkowych i buraczkach- biorę! Cenię Twoje lekkie i inteligentne pióro a ksiązkę zostawie sobie na listopadowe wieczory 🙂
Z malym opoznieniem, dzis teraz dokladnie dowiedzialam sie ze ksiazke napisalas. No gratuluje… Nie wiem jak na wszystko znajdujesz czas… Chyle czola… Z przyjemnoscia kupie te ksiazke. Pozdrawiam
Gratulacje, fantastyczna wiadomosc!
niemaly to sukces:)
i wiesz co… kupiłaś mnie tym,że nie ględziłaś o tym przez kilka miesięcy na blogu jak wielu blogerów. Po prostu siadłaś napisałas i podzieliłaś sie tym ze światem..
moze kolejna to będzie ta z pazurem Polkowym:)czego ci szczerze życze!
WOW GRATULACJE!!! To będzie moja lektura obowiązkowa ; ) Już nie mogę się doczekać!
Książka z tych co zalegają na półkach. Szkoda kasy!!!
Pozr. Ela
Agnieszka, to cudowne. cudowne jest „znać” cię przeszło 2 lata choć tylko z bloga.
cudowne jest że „wpuściłaś” nas do swojego świata. uwielbiam go do samego początku. blog stał się dla mnie inspiracją zarówno wnętrzarską jak i kulinarną, a „jak żyć” zawsze dodawało mi otuchy, że nie zawsze wszystko idzie z górki, ale też nie koniecznie zawsze jak po grudzie.
Duńskie Hygge nie przypadło mi do gustu. Mam książki kupione pod wpływem instagramu, referencji z innych blogów.
Teraz kupuje w ciemno, tylko dlatego, ze jego autorem jesteś TY. gratulacje .
Osobiście , z powodu złamania nogi, się nie pojawię, ale na dedykację licze bardzo…
pzdr i szczere gratulacje
Gosia
czytam Twojego bloga praktycznie od samego początku… Jestem zachwycona każdym zdjęciem, każdym tekstem, Twoim magicznym miejscem w sieci…
Gratuluję 🙂
Gratulacje!
Mam i polecam 🙂 cudowne zdjęcia ,pieknie opisane anegdoty,porady. Coś wspaniałego co poprawia nastrój nawet po najcięższym dniu
Polko , i ja chciałam zamówić, ale nie mogę znaleźć sklepu internetowego. Nie wiem może to zmęczenie, może otępienie starcze. Pomożesz? dasz jakiś link do sklepu, żeby samodzielnie zamówić Twoją książkę?? Pozdrawiam, Sylwia
Hej, wystarczy kliknąć w obraz z książką na głównej stronie, żeby przenieść się do sklepu >> sklep.mrspolka-dot.com 🙂
Gratuluję! Piękne zdjęcia, lekkie pióro i odwaga by pisać o zwykłym, codziennym, oczywistym.
O tym o czym niby wszyscy wiedzą… Może nie będzie w tej książce nic odkrywczego, ale wystarczy, żeby otworzyć oczy, wsłuchać się w siebie, uśmiechnąć się do dziecka, spojrzeć z czułością na męża, czy zatrzymać się w biegu.
Życzę sukcesu i radości z decyzji o wydaniu książki.
Dziękuję bardzo! Mam nadzieję, że właśnie tak będzie odebrana 🙂
Gratuluję! Przeczytałam choć wczesniej Cie nie znałam. Książka jest mega pocieszeniem. Jak opowieść o mnie samej i tyle powodów i power do zmian…. inspiracja. Dziękuję!
Bardzo się cieszę, że mogłam dać kopa 😉