Najbardziej lubię gotować, kiedy nie muszę. Kiedy nie szykuję popisowej kolacji dla tłumu gości, gdy rodzina nie czeka wygłodniała na zupę. Gotowanie najfajniejsze jest, gdy jest czas i wena, przymus i pośpiech odbierają cały fun. Najlepsze smakowe odkrycia i najbardziej puszyste ciasta wychodzą mi, gdy nachodzi mnie na nie ochota albo chcę komuś zrobić przyjemność. Nie lubię się ograniczać – bo jeden nie zje szpinaku, a drugi pomidorów, że jak dodam cytryny, to nie zje jedno, a jak chili – to drugie. Czasem więc z obowiązku robię jakiś gulasz czy inne kotlety – takie poprawne dania, bez szczypty fantazji. Czekam z tymi nudami do późnego popołudnia, aż wrócą, w międzyczasie wyżywając się kulinarnie w porze lunchu. Uprawiam taki samotny, sałatkowy freestyle.
Ostatnio prawie codziennie komponuję jakąś śmieciówkę z tego, co w lodówce. Potrzebna jest jakaś zielona baza – rukola, szpinak, sałata, razem lub osobno, coś białkowego – szynka, tuńczyk, łosoś, grillowana pierś kurczaka, owoce i/lub warzywa świeże lub grillowane albo pieczone, odrobina jakiegoś sera (pleśniaki wszelkiej maści, feta, mozarella, kozi) i coś chrupiącego na wierzch – pestki, nasiona lub orzechy. Układam je warstwami na dużym talerzu, schlapuję oliwą i mam – najadam się tym już wizualnie, ale i faktycznie – bo porcja jest spora. Staram się, żeby kalorycznych dodatków (sera, orzechów) było jak najmniej, za to jak najwięcej warzyw i sporo białka – wtedy mam pewność, że długo nie zgłodnieję.
To jedna z moich ulubionych, słodko-słona, przepyszna.
Sałatka z prosciutto, pleśniakiem i gruszką
(jedna duża, obiadowa porcja)
Składniki:
- duża garść świeżego szpinaku baby
- 3-4 plasterki szynki prosciutto
- pół słodkiej gruszki
- 3 plasterki sera z niebieską pleśnią (roquefort, gorgonzola, lazur)
- kilka czerwonych winogron (5-6 sztuk)
- garść pestek dyni
- odrobina oliwy
- pieprz
Przygotowanie:
- szpinak umyć i rozłożyć na talerzu, schlapać odrobiną oliwy i układać na nim pozostałe składniki: porwaną na cieńsze paski szynkę, pokrojoną w cienkie plasterki gruszkę i winogrona (kroję na 4 części)
- schlapać oliwą, pokruszyć ser, posypać uprażonymi na suchej patelni pestkami dyni, oprószyć pieprzem
…
* Wyniki konkursu *
Dziękuję Wam serdecznie za wszystkie komentarze w konkursie „Wiosna z DPAM”! 3 vouchery o wartości 100 zł na zakupy w Du Pareil Au Meme wygrywają: Gosia, Dagmara i Susannaromana.
Gratulacje, dziewczyny!
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Uwielbiam połączenie sera pleśniowego, gruszki i orzechów. Często robię taką sałatkę, ale wykorzystuję te składniki też do pizzy czy tarty. Polecam!
Sałatkę wypróbuję może nawet jutro. W tej chwili nie mam winogron i pestek dyni, wczoraj resztkę dałam królikowi 🙂 Nie wiem skąd czerpiesz pomysły, ale wszystko co od Ciebie zrobię , jest takie dobre. Jedną z moich naj jest sałatka z kuskusu i buraków. Uwielbiam!!!
ps. Jeszcze raz dziękuję za bon, buziaki :*
Hej, sałatka idealnie się będzie wkomponowywać do najbliższej majówki, dziękuję za przepis 🙂
Eh, od niedzieli składniki czekają w lodówce – a to wracamy za późno, a to przychodzę do domu a małżonek „właśnie się najadł bo nie wytrzymał” :p jutro już nie przepuszczę i zrobię sobie na obiad, a co! bo czekać na romantyczną kolację we dwoje przy sałatce mogę do usranej śmierci. Inna sprawa, że dzieci wyżarły mi już prawie wszystkie winogrona 😀
Ja mam pytanie jaki maci grill elektryczny? Ewentualnie jaki jest godny uwagi?
pozdrawiam 🙂
używam patelni grillowych – smaruję je cienko oliwą przy użyciu pędzelka, mocno rozgrzewam i w ten sposób często smażę zamarynowane wcześniej w przyprawach piersi z kurczaka
Jeszcze mam pytanie jaka patelnia grillowa zatem byłaby dobra jak i zwykła bo te co mam (Tefal) wołają o pomstę do nieba i nadają się do wymiany.
I jeszcze jedno: w czym dokładnie marynujesz piersi kurczaka?
pozdrawiam 🙂