1. „Suma drobnych radości”
Wbrew obiegowej opinii, że wydanie książki generuje fejm, bogactwo i ogólnie powoduje stan unoszenia się nad ziemią, radość i duma z ujrzenia owoców własnej pracy szybko ustąpiła miejsca panice. Nie byłabym bowiem sobą, gdybym w pakiecie nie zaliczyła także sumy drobnych fakapów. Gdy tylko moją głowę opuściły bąbelki wypite dla uczczenia okazji, zakasałam rękawy i zabrałam się do pracy. Sklep, który planowałam otworzyć, by obok autorki książki stać się także zajebistą handlarą, tworzył się już od jakiegoś czasu, jednak na ostatniej prostej zrobiło się naprawdę gorąco. Lista obowiązków i spraw do załatwienia, by to wszystko działało, okazała się dłuższa niż podejrzewałam i tak spędziłam ostatnie dni pisząc teksty na stronę, zamawiając książki, bibułki, naklejki, zakładki, tworząc regulaminy, poprawiając i wściekając się na skomplikowane technikalia. A te tradycyjnie jakoś stają okoniem zawsze wtedy, kiedy człowiekowi najbardziej zależy. No więc zajebistą handlarą raczej na pewno nie zostanę, ale sklep otworzyłam, zatem niniejszym zapraszam w jego skromne progi. Upraszam jednocześnie o cierpliwość w stosunku do mojej blogowej twórczości, ponieważ – serio – jeśli uda mi się jeszcze w tym roku wygrzebać z tego stosu książek, bibułek, listów przewozowych i kopert, z tego miliarda wiadomości, którymi zostałam zbombardowana, to będzie sukces. Siedzę więc jak ten świstak i zawijam, starając się nie myśleć o kolejnych mrożących krew w moich żyłach zdarzeniach, w których mam niebawem wziąć udział. Spotkania autorskie w Gdańsku i Warszawie już niebawem, a ja mam z nimi problem zasadniczy – w co ja się w ogóle ubiorę???
2. Instagram Nosowskiej
Uwielbiam ją od zawsze za teksty, za głos, za muzykę. Za skromność, klasę i wrażliwość. W sierpniu została dodatkowo moją mistrzynią szydery z szołbizu, królową dystansu do siebie, geniuszem autoironii. Wyję i kwiczę ze śmiechu słuchając kolejnych odcinków monodramu pt. #ajazemjejpowiedziała. Choć trochę mi smutno, że kobieta tego formatu tak często wspomina kwestie swojej wagi i „plandeki, która miała na niej swobodnie dyndać, czyniąc z jej ciała tajemnicę”, a „zaczyna przylegać”, to jednak utożsamiam się z nią w tym temacie podobnie jak w kwestii celebryctwa.
To trzeba zobaczyć (o, tutaj).
Kocham Panią, pani Kaśko!
3. Papiernicze artefakty
Sierpień był u nas miesiącem wyprawkowego szaleństwa. Wprawdzie przez całe wakacje zbierałam zeszyty, bloki i inne plasteliny przy okazji zakupów w dyskontach, ale jednak w ostatnich tygodniach proceder nasilił się. Wyposażyłam dziewczyny we wszystko, czego trzeba, i więcej, jak na papierniczą maniaczkę przystało. I tak baza jest u nas dyskontowa (Biedra dała czadu pod koniec sierpnia, można było tam upolować prawdziwe cacka!), a do tego kilka perełek z internetów.
Hanula dziś pierwszy raz pomaszerowała do przedszkola ze swoim nowym, cudnym plecaczkiem i workiem ze sprawdzonymi Slippersami.
plecaczek Elodie Details – Bubulinka
kapcie – Slippers Family
Zosia swój szkolny dobytek układa po szufladach z czułością odziedziczoną po matce. Udało nam się zgromadzić spory arsenał ślicznych i tanich papierników z Biedry i Tigera, mogłam więc sobie pozwolić na spełnienie dwóch marzeń – o dwupiętrowym piórniku z wyposażeniem i nowym plecaku. Tego pierwszego naszukałyśmy się trochę, bo sporo koszmarków. Poza tym ośmioletnia pannica unika już infantylnych wzorów i wściekłych kolorów. Kiedy wpadłam na trop marki Santoro, oczy jej się zaświeciły i już wiedziałam, że mamy to. Oprócz piórników masa jest w necie plecaków, torebek, portfelików i innych uroczych drobiazgów tej marki, coś czuję więc, że to nie jej ostatni gadżet z dziewczynką.
papierniki – Biedra, Tiger
notes – Bubulinka
farby plakatowe – Bubulinka
(naklejki wyszły)
W kwestii plecaka studziłam trochę zapał młodej, bo niespecjalnie miałam ochotę na ten wydatek w sytuacji, kiedy w szafie wiszą plecaki z ubiegłych lat, w bardzo dobrym jeszcze stanie. Wszystkie są jednak dość jaskrawe, a u Zośki zaczęła się faza na ciemne kolory. Plecak miał być zatem czarny, ja zaznaczyłam jednak, że kupię nowy tylko jeśli znajdziemy coś w dobrej cenie, bo to raczej kaprys niż faktyczna potrzeba. No i znalazłyśmy, w miejscu cokolwiek zaskakującym, bo w Croppie. Podczas zakupów ciuchowych zamajaczyły mi w sklepie ładne wzory, a po bliższej inspekcji okazało się, że mamy do czynienia z usztywnianymi plecami, szerokimi ramionami, wieloma kieszeniami i schowkami, a wzór jest świetnym kompromisem między potrzebą czerni, a jakąś minimalną choćby dziewczęcością.
dwukomorowy piórnik z wyposażeniem, Santoro – tutaj
plecak – Cropp
I jeszcze mały gadżet do pokoju:
4. Oplotka
Niezwykła rzecz. Piękna biżuteria, bardzo starannie wykonana, prosta i wdzięczna. Oplotkę ciężko opisać jednym słowem, bo to nie tylko naszyjnik czy bransoletka. Oplotka to oplotka, można zakładać ją oplecioną wielokrotnie wokół ręki czy nogi, wokół szyi albo jako długi wisior. Do wyboru różne kolory i materiały sznurków, kilkanaście różnych chwościków i zawieszki – srebrne, pozłacane i rodowane na czarno. Można wybrać którąś zaprezentowaną w sklepie, albo skomponować własną. Mega pomysłowy, piękny produkt i świetnie zapowiadająca się marka – z przemyślanym logo, spójnym lookbookiem (romantycznym takim, totalne boho) i pięknymi zdjęciami. Jestem nimi oczarowana! Moja oplotka jest szara z zawieszkami w kolorze różowego złota i długimi chwostami, na bogato. Czaję się teraz na taką bardziej minimalistyczną – z cieniutkim skórzanym sznureczkiem.
5. Minimalistyczne paznokcie
Najnowsza szajba i jednocześnie największa wizerunkowa ekstrawagancja mojego życia. Pewnego razu podczas robienia manicure trochę mnie poniosło, ale kiedy zobaczyłam efekt, od razu poczułam, że to jestem ja. W przeciwieństwie do wszystkich tych razów, kiedy chciałam być taka kobieca i modna, że pomalowałam paznokcie na czerwono, by następnego dnia odetchnąć z ulgą po zmyciu lakieru. Zwariowane wzory i kolory to nie moja bajka, żadne tam efekty lustra, syrenki, esy-floresy czy inne piaseczki. Ale zaczęłam mieć ochotę na ozdabianie pazurów na modłę minimalistyczną – kropki, paski, trójkąty. Prosto, graficznie, elegancko, ale jednocześnie – jak ja kocham to słowo – fikuśnie.
Czy któraś z Was wie może, gdzie można kupić takie gwiazdki na paznokcie? Coś czuję, że to będzie moja ekstrawagancja numer dwa 😉
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Pierdoły do paznokci ( jak i wszystkie inne pierdoły:P) najlepiej przez Alieexpress. Tylko to jak skończysz pakowanie, bo przepaść można totalnie 😉
haha, to lepiej faktycznie się wstrzymam, bo coś czuję, że tam to można prokrastynować godzinami 😉
Jak zwykle wszystkie gadżety cudne,które pokazujesz!a skąd ten jednorożec co stoi koło kubków z kredkami,córeczce bardzo się podoba.?
A to już dawno temu w H&M kupiłyśmy, to temperówka.
Mamy plecak Santoro …od wczoraj ..piękny jest ale tak niepraktyczny ze juz mnie strzela ze go zamówiłam ????Przede wszystkim za duży dla 9 latki …zmierzysz Cropp?Ile mana długość ?Pewnie mniej niż 44..?
Oj nie wiem, ale dla Zośki (niecałe 140 cm) jest idealny.
Ja takiego paseczka czy gwiazdki na paznokcie poszukałabym
W gadżetach papierniczych córki. Nakleliłabym na schnący lakier i pociągnęła przezroczystym topem albo lakierem bezbarwnym po prostu????
Polko, mam pytanie. Kupiłam książkę i zapłaciłam przez PayU, pieniądze ściągnięte z konta ale cały czas mam komunikat, ze płatność nie jest potwierdzona przez sklep. Nie wiem czy mam wysłać potwierdzenie zapłacenia przez maila, czy książka do mnie dotrze. Pozdrawiam!
Hej, przepraszam za przestój, ale mam mały kłopot z Payu, Wasze środki powinny być odblokowane w poniedziałek, a wtedy będę mogła zatwierdzić zamówienia i wysłać paczki 🙂
Gwiazdki do paznokci kupowałam na allegro. Różne kolory.
Zerknij też na naklejki wodne. Są różne delikatne wzory albo można z nich wyciąć mały element. Szybko się nakłada po ostatniej warstwie, naklejka-top-lampa.
Te pomysły na paznokcie są super, szkoda że mi zdolności na to brakuje. Love po prostu z pomysłem z ostatni czarnym paznokcie i czarnym wzorkiem na serdecznym palcu.
Mam jednak pytanie odnośnie pochodzenia figurki goryla Johnego (z Sing) u Zosi? Moja Rózia uwielbia tą postać, więc chętnie bym taką nabyła – radość murowana.
A serial? … 🙁
Sama robisz sobie paznokcie? Jeśli tak byłabym zainteresowana postem jak się za to zabrać. Dla takich totalnie niezorientowanych w temacie, jaka lampa, skąd lakiery, podkłady i inne mazidła wziąć. Czym się sugerować przy ich wyborze itp itd.
Fajnie, że spasowało Wam santaro:) Moja córka wybrała żółty, też piękny:) i jeszcze kilka innych drobiazgów.
Witam. Ja tez byłabym bardzo zainteresowana informacjami na temat lampy do hybryd i potrzebnego zestawu. Chciałabym zakupić lampe a Twoja opinia na ten temat byłaby pomocna. Której lampy używasz Polko? Pozd.
Hej, ja używam takiej małej, różowej lampki LED Semilaca i jestem z niej generalnie zadowolona, choć wadą jej rozmiaru jest to, że trzeba osobno wkładać kciuki (albo małe palce na stopach).
Pomysł na paznokcie super! W prawdzie ja z tych, co manicure najlepiej na czerwono (chociaż ostatnio parę razy była taka śliwka/ bakłażan), to Twoje pomysły są warte rozważenia 😉
Na takie pazurki, jakie masz, poluję… Tzn. jak mi urosną nieco i będą się nadawały do hybryd xD Ale właśnie taki wzorek sobie zamarzyłam…
Oooch… a tą oplotką to mnie zaintrygowałaś! 🙂
Czy można płacić przez paypal lub karta???
Minimalistyczne paznokcie cudowne! Uwielbiam taki styl 🙂 Pozdrawiam