Bambus i spółka
Jako rzekłam, tak czynię w domostwie naszym – znoszę wikliny i inne bambusy. Na razie w postaci dodatków, poluję na kosze i duperele, a że materiały te są aktualnie w trendzie, nietrudno dorwać różne śliczności za grosze.
bambusowa latarenka – Jysk
czarny lampion – Jysk
kosz bambusowy na koce – Jysk (tak, całe dwie dychy! można tam teraz dorwać dużo innych przecenionych koszy)
kosz – KIK
zamykany koszyk z juty – H&M Home (jeśli szukacie ładnych koszy, to dobry adres!)
I mój najświeższy łup, lustro – Flying Tiger
Informacji o pozostałych sprzętach w salonie szukajcie w poprzednich postach wnętrzarskich.
Animal Kingdom/ InLOVE
Pewnie jestem już z nimi nudna. Prawie na pewno jestem. To jest całkiem prawdopodobnie obsesja, ale nie znam, no nie znam piękniejszej biżuterii i wciąż zakochuję się w Animal Kingdom od nowa. W marcu nie rozstawałam się z moimi nowymi bransoletkami z kolekcji InLOVE – pozłacaną z jaskółkami i delikatną sznurkową. Stałam się też szczęśliwą posiadaczką pięknych kolczyków – są jednak na tyle spore, że nie noszę ich na co dzień, zakładam tylko na wyjścia i powiem Wam, że niepozorne, a robią robotę. Jak na psychofankę przystało, już sobie ostrzę zęby na to, co dziewczyny wymyśliły na wiosnę, moje serce podbiły zwłaszcza żuki i trzmiele. Jestem w nich totalnie inlove!
bransoletka z jaskółkami (klik)
bransoletka z literką (klik)
kolczyki jaskółki (klik)
Piękny notes na zdjęciach to kolejne warte polecenia cacko – „Zmysłownik” od Kukbuka. Na myśli, wspomnienia i różne wzniosłe rzeczy. Bo nie do kalania listami zakupów, o nie – to jest prawdziwy papierniczy majstersztyk.
Marimekko Clinique Pop Splash
Będę szczera – sama bym takich raczej nie wybrała. Dostałam je w prezencie i w pierwszym odruchu zastanawiałam się, komu je oddać. Takie nie moje kolory, jestem straszna szminkowa konserwa i nie używałam nigdy na ustach niczego, co wyglądałoby w połowie tak ekstrawagancko.Wszystko wskazuje jednak na to, że tej wiosny będę zdradzać nudziaki, kolory tych błyszczyków są na szczęście półprzezroczyste i wyglądają na ustach przepięknie, świeżo i tak wiosennie właśnie. Są lekkie i nie kleją się, ale jednocześnie nie znikają zbyt szybko z ust, za jednym pociągnięciem nadają im takiego sorbetowego blasku. Świetnie nawilżają i bardzo przyjemnie się je nosi, formuła jest naprawdę rewelacyjna. Nie wspominając o opakowaniach – kultowe wzornictwo fińskiej marki Marimekko sprawia, że kolekcja jest zupełnie wyjątkowa, a błyszczyki są ślicznym gadżetem
Moje kolory Pop Splash to: Watermelon Pop, Juicy Apple i Sorbet Pop
Można je kupić w sklepie internetowym marki albo w Sephorze.
The Lobster/Homar
Absurd goni w tym filmie absurd i niby się człowiek początkowo trochę śmieje, ale z każdą minutą wypełnia go coraz większy niepokój. Co to jest za film! Jaka wizja! Śmiała, straszna i dająca do myślenia. Tyle tu motywów – miłość jako transakcja, tragiczne w skutkach zaślepienie jedną ideą, pytania o sens bycia razem, prześmiewczy atak na postrzeganie samotności jako sytuacji kompletnie bezwartościowej.
A wszystko to w niedalekiej przyszłości, w której ludzie mają obowiązek żyć w parach, a samotnicy wyrzucani są na margines społeczeństwa. Istna tragifarsa – dziwaczny hotel, prowadzony przez parę ekscentryków, wieczorki taneczne w klimacie kiczowatych dansingów, surowe zasady i czterdzieści pięć dni na to, by się zakochać. Komu się nie uda, zostanie zamieniony w wybrane przez siebie zwierzę. Główny bohater (świetny w tej roli Collin Farrell) próbuje początkowo dostosować się do sytuacji i wypełnić oczekiwania. Jednak ostatecznie trafia z deszczu pod rynnę, próbując uciec od tego miłosnego totalitaryzmu, przenosi się w drugi.
Prawdziwe dramaty rozgrywają się tu między bezimiennymi bohaterami, za beznamiętnymi twarzami, wśród kroczących przez las pawi i wielbłądów. Ten film jest jednocześnie pełen okrucieństwa i piękna, wypełniony groteską i poważny. Bardzo inny od wszystkiego, co widziałam. Mocny.
„Homara” można obejrzeć na Netflixie.
Friends/Przyjaciele
To tak dla równowagi. „Przyjaciele” to nie tylko kontrapunkt dla trudnego kina europejskiego, ale także dla cichych dni z mężem, dziur w domowym budżecie, podatków i wizji porządków w szafach. Oni są lekiem na całe zło, plasterkiem na rany, cukierkiem w nagrodę. Żadnych egzystencjalnych rozkmin, zero intelektualnych wyzwań, tylko oni – piękni, przerysowani, nierealni, przewidywalni i tacy cudowni! Netflix zrobił mi (i paru milionom świrów na całym świecie) noworoczny prezent i udostępnił pierwszego stycznia wszystkie dziesięć serii tego kultowego serialu. Tak, to dlatego od początku roku nie poleciłam Wam nic nowego. Przez ostatnie trzy miesiące miałam bowiem taki system, że jeśli przed snem znajdowałam siłę na użycie szarych komórek, czytałam. Jeśli ciche dni z mężem, dziury w domowym budżecie czy inne wizje porządków w szafach – „Przyjaciele”. W ramach leku na całe zło, w charakterze plasterka na rany. I wiecie co? To działa, oj, jak cudownie to na mnie działa! I nie słucham tu żadnych intelektualistów, którzy twierdzą, że słabe, ani realistów, którzy pytają – „ale jak to tak cały dzień w kawiarni”? Dla mnie to najlepszy serial komediowy, jaki kiedykolwiek nakręcono!
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Poleczko mnie ten Lobster się nie pokazuje na Netflix. Możliwe to że już ściągnęli??
czesc Kinga, mieszkasz w Polsce? jesli nie, to mozliwe, ze masz inne filmy dostepne 🙁 ja tez cierpie troche z tego powodu 😀
No i wszystko jasne Baśka. Mieszkam w Irlandii i to dlatego 😭😭😭
Mi się otwiera link spod opisu filmu – klikałaś w niego czy po prostu przez wyszukiwarkę w aplikacji?
Mam wrażenie, że te bambusy i wikliny nie pasują do reszty. Do tej pory mieszkanie było spójne, poza tym chyba we wszystkim masz skłonność do przesady i jesteś podatna na trendy- jak kwiaty, to od razu dżungla, jak bambusowe dodatki, to od razu multum..
.
Dzięki za przenikliwą psychoanalizę! 🙂
Polko kocham Twoje Wszystkie Skłonności! 🙂
nie uważam, żeby tak było
Lubie jak coś Polka zmienia itd ale zgadzam się z komentarzem wyżej, nie koniecznie wystrój jest spójny a momentami to przerost formy nad treścią… Ale może to tylko nasze przyzwyczajenie ze taki materiał taki styl nie pasuje do Polki i dlatego coś nam nie gra ?
Serio, a jakiej treści oczekujesz po dodatkach do wnętrz? Rozumiem, że nie każdemu musi się podobać ta ewolucja mojego gustu, ale jest szczera, moja i nie mogę tkwić w miejscu, bo ktoś się przyzwyczaił 😉
Dotychczas broniłam się przed Netflixem rękoma i nogami, ale wszystkie sezony Przyjaciół, mówisz… Kurde, chyba się przekonam.
Oj, jestem wielką fanką Netflixa, a za „Przyjaciół” to go wręcz pokochałam 😉 Świetne jest to poczucie, że w każdej chwili mam dostęp do masy świetnych filmów i seriali nareszcie legalnie. Szczerze polecam!
Kusisz tym Netflixem, że aż może się w końcu skuszę 😀 Też należę do gangu Przyjaciół, mój Maż niestety nie podziela mojej fascynacji, zupełnie nie rozumiem dlaczego…
Za to Animal Kingdom zdecydowanie nie 🙁 Kiedy pierwszy raz pokazywałaś tę biżuterię to strasznie mi się spodobała… Mężuś kupił mi bransoletkę z gekonem…tydzień później porwała się. Naprawiłam. Od tego czasu porwała się już tyle razy, że nie zliczę. Sam gekon ma tak skonstruowany ogon, że zaczepia się dosłownie o wszystko: sweter, włosy, szalik itp… Zatem wylądowała głęboko w szafce.
Nas tak wiele łączy, że aż strach 😀 Ja z mężem Przyjaciół oglądam od dawna, bo mam wszystko na DVD, ale od stycznia na Netflixie jest jeszcze łatwiej. U nas to jest serial „do obiadku” i „do kolacji” 🙂 A bambusy śliczne 🙂
Przyjaciele są najlepsi na wszystko – sama prawda 🙂 znam na pamięć wszystkie odcinki, cytuję podczas codziennych czynności, na spotkaniach i w pracy 😀
A biżuteria śliczna, jakby nie to, że ostatnio mi nie po drodze i drażni mnie wszystko na sobie to bym w nią poszła 🙂
Też dorwałam kosze z trawy morskiej z Kika💪Są super i tez zakupilam szare osłonki z Ikei😆Fajne Ci wychodzi to ocieplanie mieszkania,pewnie wyprawa do Tajalamdii w znacznym stopniu się do tego przyczyniła,pozdrawiam😊
Na innych blogach już pojawiło się lustro z Tigera. Oczywiście obfocone jak u Ciebie. Tzn. twarz właścicielki odbita w lustrze. Nie fajne to jak tydzień po Tobie pokazują to samo. Już wiele razy trafiłam na takie numerki.