Uwielbiam takie małe olśnienia. Kiedy podczas przeglądania Pinteresta wpadam na trop czegoś tak prostego i genialnego jak pastylki zamrożonego jogurtu. Nie wiem, jak u Was, ale mi z trudem przychodzi przekonanie Zosi, że nie każde słoneczne popołudnie musi mieć punkt kulminacyjny w postaci wizyty w osiedlowym spożywczaku czy pobliskiej cukierni. Sezon na żebranie o lody podczas każdego wyjścia na dwór uważam za otwarty! Hanka nie lepsza, wystarczy, że usłyszy słowo „lody”, a oczy jej się świecą jak psu na widok kiełbasy. Mały żarłok 😉 Potrafi stanąć z miseczką, trzymać za klamkę zamrażarki i wbijać we mnie ten wzrok a la kot ze Shreka. Jak tylko zobaczyłam to cudo, wiedziałam, że oszaleją i nie myliłam się. Wcinały, przychwalając sobie, a ja siedziałam obok i gapiłam się na nie, takie śliczne w tym popołudniowym słońcu, takie słodkie, kiedy oblizywały palce od jogurtu. Już mam zamówienie na kolejne, a więc uważajcie – lodowa przekąska o wyglądzie cukierków, która cudownie rozpuszcza się w ustach uzależnia dzieci, a mamy mogą spędzić w kuchni niejedną godzinę tego lata, skuszone wizją zamiany fluorescencyjnych ulepków na grecki jogurt z owocami 😉 Pyyyycha!
talerzyk w kwiatki, liliowa filiżanka, różowa miska na truskawki, buteleczki, słomki – Livebeautifully
sukienka Hani – sh
sandałki – Zara
Zośka (getry i t-shirt) – Zara
gumka z kokardą – Tiger
Jogurtowe dropsy
Do ich wykonania wystarczy dowolny jogurt smakowy lub naturalny jogurt grecki, świeże owoce i dowolny słodzik (cukier puder, miód, stewia, ksylitol). Najzdrowiej oczywiście w wersji bez cukru. Najlepszą konsystencję uzyskałam, kiedy zmiksowany z truskawkami jogurt wymieszałam z dwoma łyżkami śmietankowego serka (po dodaniu kilku truskawek rozrzedził się bowiem za mocno). Masa była wtedy wystarczająco gęsta, żeby wyciskać ją szprycą do tortów i nie rozlewała się. Można także użyć serka homogenizowanego. Niezależnie od składu masy, należy nakładać ją łyżeczką lub szprycą na płaski talerz wyłożony papierem do pieczenia albo folią w formie małych dropsów (ok.2 cm średnicy), a później całość przenieść delikatnie do zamrażalnika. Po pół godzinie pastylki są już zamrożone na tyle, by przełożyć je do miseczki – tę wstawiamy do zamrażalnika, a na talerz wyciskamy kolejną porcję jogurtu i mrozimy – i tak dalej aż do uzyskania pożądanej liczby dropsów. Oczywiście topią się one dość szybko, więc należy zjadać je tuż po wyjęciu z lodówki.
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Dziewuchy, ale u Was pięknie i słodko! Hanka to ma taki sam apetyt jak mój Stach widzę, tyle że on na razie za niczym chłodnym i zimnym – lody – nie przepada… 😉
Oglądam Twoje przepisowe posty z lekką zazdrością. Twoje dziewczyny, chyba nie borykają się z żadną alergią. U nas niby nic wielkiego, bo tylko mleko i przetwory mleczne plus truskawki. Ale przy takiej pogodzie robi się smutno. Nawet niewielka ilość prawdziwych lodów u nas skutkuje totalnie nie przespaną nocą i drapaniem. Testujemy teraz lody z mleczka kokosowego i o wiele bardziej podeszły mojemu dziecku niż takie z zamrożonego banana. A Twoje dropsy są rewelacyjne, może uda mi się jakoś je podrobić pod mojego Antka.
U nas podobnie i oczywiście też od razu zaczęłam zastanawiać się nad podróbką. Myślę, że ze śmietanki kokosowej powinny się udać ????
Super! A można wycisnąć do silikonowej foremki do lodu?????
Super pomysł i cudne zdjęcia! Robiłam już batony jogurtowe, czas na dropsy 😉 Dziękuję za inspirację!
super pomysł, na pewno wykorzystamy! dziewczynki jak zwykle piękne, a zdjęcia tak cudowne, że się napatrzyć nie mogę, masz talent Polko 🙂
Polka, moja koleżanka z pracy zrobiła ostatnio coś w podobnym klimacie, tylko z agarem. Wyszły pyszne galaretki – żelki. Można to robić z samych miksowanych owoców albo z dodatkiem jogurtu czy mleczka koko 🙂 POLECAM
Fantastyczny pomysl! Dziekuje za kolejna inspiracje :-)!