Latem wszystko jest inne, w wakacje zmienia się całe życie, cały porządek świata. Inaczej jemy, żyjemy, wyglądamy i pachniemy, i ja kocham wchodzić w te zmiany pór roku całą sobą, od stóp do głów. Moja letnia kosmetyczka to po trosze taka romantyczna potrzeba, by otaczać się wszystkim, co letnie, rześkie, chłodzące, owocowe i zmysłowe, a po trosze wybory podyktowane rozsądkiem. By nie dokładać dojrzałej skórze zmarszczek i kolejnych przebarwień, by było zdrowo na słońcu i praktycznie w upały. Latem odstawiam kwasy i kryjące podkłady, przerzucam się na lekkie kremy i fluidy, masę filtrów, maluję się minimalnie, wakacyjnie. Od kilku tygodni kompletuję swój letni zestaw kosmetyków i mam już listę faworytów na sezon SS 2020 – poznajcie moje ulubione kremy, zapachy i produkty do makijażu!
VICHY IDEAL SOLEIL SPRAY Z FILTREM SPF30
Filtr do ciała uznaję tylko w sprayu, zwłaszcza na plaży, po kąpieli, gdy trzeba go kilkukrotnie dokładać w ciągu dnia. Nie znoszę białej, lepkiej warstwy, która maże się na skórze wraz z piaskiem, ble. Mgiełka Vichy jest bardzo lekka, delikatnie tylko tłustawa i ma przyjemny, subtelny zapach – dla mnie to idealne rozwiązanie. Występuje w trzech wariantach, ja wybrałam tę nawilżającą, z kwasem hiarulonowym. Jest bardzo fajna w użyciu, sama aplikacja jest odświeżającym przeżyciem, skóra jest po niej nawilżona i pachnie latem.
YOPE MASŁO DO CIAŁA KWIAT LIPY
Generalnie jeśli chodzi o smarowidła do ciała, to latem jestem raczej fanką lekkich mleczek i balsamów, ale dla tego masła robię wyjątek. Ono pachnie jak kwintesencja lata, absolutnie obłędnie! Łąką i słońcem, ciepło, ale jednocześnie świeżo, wakacyjnie i błogo. Ma fajną, puszystą konsystencję, zostawia na skórze delikatny, pachnący film. Świetnie nawilża i koi skórę, jest idealne na wszelkie posłoneczne i pokąpielowe suchości. Cudne!
KOSMETYKI DO CIAŁA RITUALS – THE RITUAL OF SAKURA
Kolejny boski zapach na lato – świeży i delikatny aromat kwiatów wiśni. Cała seria tych kosmetyków do ciała jest bardzo zmysłowa, odświeżająca i ma świetne formuły – polecam szczególnie puszystą piankę pod prysznic i olejkowy peeling do ciała, wszystkie z dodatkiem mleczka ryżowego. Mniam!
KREM DO STÓP BIELENDA MIĘTA
Przepadam za nim – jest bardzo bogaty, świetnie natłuszcza i wyraźnie zmiękcza skórę. Cudownie pachnie delikatną, słodką miętą, więc stopy są po nim nie tylko odżywione, ale i odświeżone. To jest bardzo skuteczny i fajny w użyciu krem do stóp za grosze.
SZCZOTKA DO MASAŻU CIAŁA VEOLI BOTANICA
Naczytałam się o dobrodziejstwach szczotkowania ciała i postanowiłam spróbować ujędrnić skórę za pomocą tego narzędzia. Ta szczotka z agawy nadaje się zarówno do masażu na sucho, jak i na mokro (przy czym ten pierwszy jest intensywniejszy, po zmoczeniu włóka stają się bardziej miękkie). Dobrodziejstwa takiego masażu są wszechstronne: od redukcji cellulitu i poprawy jędrności przez wygładzenie skóry, złuszczenie martwego naskórka po lepsze wchłanianie substancji aktywnych z kosmetyków. Używam jej od niedawna, więc na efekty muszę jeszcze poczekać, ale na pewno już polubiłam uczucie zaróżowionej, gładziusieńkiej skóry na udach czy pośladkach, bardzo fajna rzecz.
DEZODORANT W KULCE VICHY
Używam go od lat, po wszystkich eksperymentach i skokach w bok zawsze do niego wracam, bo dla mnie nie ma skuteczniejszego dezodorantu. Ten jest jedyny, z którym czuję się pewnie i świeżo, a skóra pod pachami delikatnie pachnie od rana do wieczora. Jest bezalkoholowy, hypoalergiczny, nie zostawia śladów na ubraniach – jak dla mnie ideał.
WODA TOALETOWA BIOTHERM EAU RELAX
Latem lubię pachnieć inaczej niż przez resztę roku, letnio po prostu. Szukam zapachu, który będzie komponował się z rozgrzaną słońcem skórą, z ciepłym wiatrem, z zielenią. A że to taka fanaberia, na którą nie chcę wydawać milionów monet, szukałam swojego zapachu na lato wśród tańszych propozycji i tak wpadłam na trop wód Biotherm. Eau Relax to nie jest zapach superświeży, ale na pewno letni, ciepły, owocowo-korzenny, z nutą kwiatów, herbaty i kardamonu.
LETNIE KOSMETYKI DO TWARZY
KREM NAWILŻAJĄCY CLINIQUE SUPERDEFENSE SPF40
Mój codzienny, błyskawiczny sposób na zabezpieczenie skóry twarzy przed słońcem, chyba najbardziej udany nawilżający krem Clinique i w ogólne jeden z najlepszych lekkich preparatów na dzień, jakie miałam. Bezzapachowy, leciusieńki, aksamitny, wspaniale budzi skórę rano i rewelacyjnie nawilża. Wchłania się momentalnie, jest ultrakomfortowy w użyciu, idealny pod makijaż, na co dzień, niezależnie od pogody. Przepadam za nim!
LEKKI FLUID PRZECIWSŁONECZNY LA ROCHE POSAY ANTHELIOS SPF 50
Kiedy wiem, że będę na słońcu, dodatkowo stosuję krem z wysokim filtrem, w tym sezonie – lekki fluid Anthelios, który jest niewidoczny na skórze, nietłusty, szybko się wchłania i jest odporny na wodę, piasek i pot. Opakowanie jest niewielkie, ale produkt jest wydajny, a dzięki małemu rozmiarowi zawsze mam go w torebce. Ten fluid występuje także w wersji barwiącej, z pigmentami ujednolicającymi koloryt cery.
TONIK W SPRAYU VEOLI BOTANICA
Takie odświeżające psikadło to mój must-have na lato, co sezon kupuję taki delikatny tonik, by tonizować nim buzię nie tylko rano i wieczorem, ale też psikać w ciągu dnia, zwłaszcza podczas upałów, to cudownie odświeża i nawilża. Ta kojąca mgiełka polskiej marki Veoli Botanica została stworzona na bazie wody lawendowej i miętowej, zawiera też ekstrakty z ogórka, nagietka i rumianku. Pachnie świeżo, lekko ziołowo i idealnie nadaje się do uspokojenia skóry po słońcu, ma właściwości kojące i łagodzi podrażnienia. Propsy za szklane opakowanie i naturalny skład.
ŻEL ROZPUSZCZAJĄCY NASKÓREK SUNEW MED
Latem rzadziej pocieram twarz tradycyjnymi peelingami z drobinkami, odstawiam też te kwasowe. Ten żel usuwa martwy naskórek, wygładzając i rozjaśniając skórę, bez mechanicznego tarcia, bo poprzez rozpuszczanie martwych komórek skóry. Stosuje się go raz na dwa tygodnie, przez minutę, wystarczy nałożyć żel i wykonać krótki masaż, by ujawniła się jaśniejsza, gładsza i oczyszczona cera. Bardzo fajny produkt, choć u mnie znacznie lepsze efekty dają peelingi kwasowe (zwłaszcza ten) i trochę już za nimi tęsknię.
ROLLER DO TWARZY Z RÓŻOWEGO KWARCU
Od dawna się na taki wałeczek czaiłam, aż w końcu wpadł mi w ręce w dobrej cenie w TkMaxx i od tej pory masuję się nim niemal codziennie. To nie tylko arcyprzyjemne – relaksujące i chłodzące przeżycie, ale samo dobro dla skóry. Regularne masowanie twarzy wałkiem z jadeitu lub kwarcu usprawnia przepływ limfy, przez co zapobiega obrzękom, działa przeciwstarzeniowo, poprawia wchłanianie kosmetyków i – w zależności od kamienia – ma też szereg właściwości terapeutycznych od zwężania porów po uspokojenie stanów zapalnych skóry. Zwykle używam go wieczorem, po nałożeniu serum, ale zdarza mi się też rano masować okolice oczu, by usunąć poranną opuchliznę i obudzić spojrzenie.
YONELLE KREM CCC METAMORPHOSIS
Mój letni makijaż jest bardzo prosty i delikatny – lekki podkład, bronzer, rozświetlacz i odrobinę tylko podkreślone oko. Staram się wybierać preparaty zabezpieczające twarz dodatkową warstwą filtra i jednocześnie nawilżające. Bardzo fajnym letnim zastępcą podkładu jest krem CCC Metamorphosis Yonelle z wysokim filtrem SPF 50, który fajnie ujednolica i wszechstronnie upiększa skórę. Jego krycie jest umiarkowane, ale działa też matująco, nawilża, rozświetla i minimalizuje pory, sprawiając, że cera wygląda bardzo naturalnie i zdrowo.
NEO MAKE UP PODKŁAD NAWILŻAJĄCY SPF 30
Podczas gdy krem CC od Yonelle jest dla mnie raczej wyborem plażowym, na co dzień, do miasta, używam nawilżającego podkładu Neo Make Up z filtrem SPF30, ponieważ nieco mocniej kryje i ma więcej odcieni – ja używam koloru 3,5, który ma idealny do mojej karnacji, żółtawy pigment. Ten podkład ma bardzo lekką, supernawilżającą formułę, bardzo ładnie ujednolica koloryt, jest wodoodporny i wegański. To moje letnie odkrycie, pierwszy, ale bardzo udany kontakt z tą marką.
NEO MAKE UP BŁYSZCZĄCE CIENIE W KREMIE PRO CREAM GLITTER
Cuuudowne, idealne na lato, są dobrze napigmentowane, pięknie się mienią i super pasują do takiego ciepłego, rozświetlonego, wakacyjnego make up’u. Nakładam je palcem na górną powiekę i w kąciki oczu – są kremowe, bardzo łatwe w aplikacji, nie trzeba być tu precyzyjnym, by uzyskać fajny efekt. Używam ich ostatnio codziennie, na przemian dwóch odcieni – Sparkly Rose i Sparkly Gold, do tego tusz na rzęsy i oko wygląda pięknie i świeżo. Te cienie w kremie dobrze przylegają do powiek, nie znikają w ciągu dnia, ani nie zbijają się w załamaniach powieki, są świetne.
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Lubię tu do Ciebie zaglądać, zawsze zajdę coś nowego i coś inspirującego.
Polko, ale wiesz, że tego peelingu kwasowego możesz używać cały rok, gdyż kwas migdałowy jest bezpieczny w kontakcie z UV:) czaję się na niego, bo nawet w tanich opcjach wychodzi ok 150 zł…
Oooo, nie wiedziałam, myślałam, że wszystkie kwasy trzeba odstawić. Dzięki! 🙂
Chyba muszę się przyjrzeć marce Yonelle… Dzięki na wpis!
Ze wzgledu na kosmetyki z substancjami aktywnymi wysokie filtry sa u mnie obowiazkowe przez caly rok. Testuje rozne produkty, ale i tak wracam do wodoodpornego spf 50 ze skin79. Anthelos czeka w kolejce 😉
Yonelle CCC 50 ma dwa odcienie, zastanawiam się który wybrać dla średniej karnacji. Możesz doradzić?