Co roku ten sam dylemat – milczeć jak grób i czekać aż się domyślą, czy zrobić listę, wysyłać linki, odrzeć rytuał z resztek magii? Pierwsze rozwiązanie, choć romantyczne, jest cokolwiek ryzykowne. Chyba wszystkie wiecie, jak może skończyć się kupowanie prezentów przez męża czy resztę rodziny? No ile wylosowałyście w życiu kapci, skarpet i „dezodorantów” (jak u mnie w rodzinie zbiorczo nazywa się wszystkie pachnidła i psikadła, z płynami po goleniu włącznie, a w temacie których zdarzało nam się organizować pod choinką konkursy – kto zgarnie więcej), które delikatnie mówiąc – dupy nie urywały? Ileż to wala się Wam po szafach niegustownych sweterków, kosztownych drobiazgów nie z Waszej bajki, ile na półkach kurzy się Wam książek o pielęgnacji roślin doniczkowych, czy zalega po łazienkach nieużywanych kremów (no co jak co, ale cera dojrzała!)? I wreszcie – ile wisi między Wami nieodczytanych sygnałów, nieuchwyconych spojrzeń, niedosłyszanych westchnień, zbyt delikatnych sugestii, które ulotniwszy się zignorowane, kładą się cieniem na Waszym związku? Śmiem twierdzić, że było ich wiele. A nikt przecież nie ma ochoty na świątecznego focha – ten jest najgorszą formą gwiazdkowej zniewagi, jak przecież bolą nawet nieumiejętnie zakamuflowane, pełne zawodu spojrzenia podczas rozchylania papierków w renifery, jak przykre są te przyklejone, udawane uśmiechy, ten wyciskany z siebie w bólach zachwyt tuż po pierwszym wdechu perfum i jego wyczekującym „i jak?”. Tak, to wszystko są doświadczenia świąteczne, których przecież nie życzymy sobie, można więc ich z łatwością uniknąć.
Nowoczesność podsuwa nam wiele rozwiązań, które pozwolą na obdarowywanie bez wtopy – niektóre sklepy internetowe mają specjalną opcję tworzenia listy prezentów, można też włamać się na lubego/lubej konto na allegro i przestudiować listę obserwowanych aukcji (panowie – uwaga na produkty okazjonalne jak mopy ze spryskiwaczem, zestawy garnków, brytfanki i maszynki do mielenia mięsa, które w okresie przedświątecznym mogą zawieruszyć się tam w jej aukcjach, całkowicie niereprezentatywnie dla zainteresowań ukochanej). Można zapytać po prostu, poprosić o linki albo uważać na najbliższych zakupach i obserwować jej oczy – zapamiętaj sklepy i produkty, na widok których te zaświecą się, a dla pewności zrób zdjęcie telefonem (produktów, nie oczu). Sposoby te, jakkolwiek pomagają uniknąć rozczarowań i nieporozumień, są okropnie racjonalne. Redukują mikołajkowe i świąteczne upominki do wyrachowanego potlaczu (rytualna wymiana handlowa mieszkańców wysp pacyfiku). A gdzie tu pamięć, starania, dowody uważności, gdzie miejsce na miłość w takim podtykaniu pod nos pomysłów i linków?
Ja, jako osoba rozważna i romantyczna zarazem, stosuję od lat następujące rozwiązanie: podtykam pomysły i linki w takiej ilości, że obdarowujący mają w czym wybierać, w ten sposób nigdy nie wiem, co dostanę. Ponadto, traktuję je jak inspiracje, rzucam pomysły, które można modyfikować i rozwijać, nie trzeba wiernie odtwarzać. Sygnalizuję potrzeby, fascynacje i odkrycia, wspominam sklepy, marki, kolekcje i kolory. A co z nimi zrobisz, kochanie, to już Twoja sprawa. Ty się bierz do roboty, panie Mikołaj Polkowski, ty wiesz jak ja uwielbiam Mikołajki!
1 – maseczka na noc z perłą – Sephora
2 – maseczka na noc z różą – Sephora
3 – termofor wieloryb Rice – Ahojhome
4 – kulki do kąpieli Bubble T Cosmetics – Mintishop
5 – notatnik Roses „to do” – Funfetti Party Shop
6 – odżywka do skórek – Sephora
7 – korektor do twarzy Too Faced – Sephora
8 – róż do policzków Blushing Hearts – Mintishop
9 – komplet skarpetek – Oysho
10 – balsam do ust Hurraw o smaku piwa korzennego – Mintishop
11 – skarpetki z lisem – Accessorize
12 – herbata Clipper (mniszek lekarski i łopian) – uk4you
1 – krem do rąk Eos – Mintishop
2 – zestaw kosmetyczek – Oysho
3 – korektor do oczu – Too Faced – Sephora
4 – szminka Too Faced – Sephora
5 – kawa rozpuszczalna czekoladowa – Amus
6 – świecznik sarenka Rice – Livebeautifully
7 – komplet skarpetek w pudełku – Oysho
8 – komplet majtek – Oysho
9 – błyszczące kapcie – Oysho
10 – notes ananas – Amazing Decor
11 – notes – Accessorize
…
Moje drogie, podpytujecie mnie różnymi kanałami o przedświąteczne tematy, postanowiłam więc uchylić rąbka tajemnicy i zaprezentować Wam zarys moich blogowych planów na najbliższe tygodnie, tak, żebyście wiedziały, na co czekać, a czego szukać gdzie indziej. Rysuję zatem, co następuję:
- już w najbliższy weekend pojawi się konkurs zabawkowy – Mikołajkowy oraz moje inspiracje drobiażdżkowe do buta i kalendarza adwentowego
- po weekendzie, prawdopodobnie 17-go pokażę Wam mój kalendarz DIY wraz z zawartością – to tak, żebyście zdążyły u siebie przed Adwentem
a później:
- słodkie upominki świąteczne – DIY
- kolejny konkurs – bardzo świąteczny i bardzo babski, dekoracyjno – wnętrzarski
- zupełnie nowe pierniki (krajanka – style)
- dwudniowy, obszerny cykl prezentowników świątecznych dla dzieci – małych i dużych
- i jeszcze jeden konkurs – do wygrania będzie naprawdę szałowa, duża zabawka dla dziewczyn
- świąteczny wieniec – DIY i inspiracje dekoratorskie
- prezentowniki dla dorosłych, w tym wnętrzarskie
Powiedzcie też proszę, jeśli są jakieś przedświąteczne tematy lub przepisy, które szczególnie chciałybyście u mnie zobaczyć. Może coś jeszcze uda się wcisnąć w ten, dosyć napięty już kalendarz 😉
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
ja już chce te wszystkie tematy!!! ahh cudnie akurat wielu z nich potrzebuję ! dzieki
super, cieszę się 😉
No i siedzę i klikam????
Zapowiada się fantastycznie. Ja bym poprosiła dokładną instrukcję jak pięknie udekorować pierniczki i ciasteczka. Konkretnie chodzi o wskazanie urządzeń, które do dekorowania mogę wykorzystać. Pozdrawiam 🙂
Dobra! tyle że ja używam samych pędzelków 😉
Ile nietrafionych prezentow dostalam to juz nawet nie zlicze.Perfumy ktorych zapachu nie trawilam,zegarek czy bizuteria totalnie nie w moim stylu a ostatnio dalam wolna reke w wyborze prezwntu imieninowego ;__; efekt to torebka babcia style 😀
P.S. krem EOS cudnie pachnie!
Masz właśnie ten różowy? Strasznie mi się podoba, mam słabość do kremów do rąk.
Potwierdzam krem jest cudowny ! Polko, bardzo się cieszę, że aż tyle wpisów fajnych zaplanowałaś ! Dziękuję Ci bardzo i czekam na nie z niecierpliwością 🙂
Ps. Nie wiem czy znasz, ale fajne są też produkty Soap&glory
Tak dokladnie ten.Bardzo fajny zapach,i fajnie sie wchłania.balsamy do ust też ciekawe w formie jak i zapachu 😉
już się nie mogę doczekać ! jaka mnogość cudowna 🙂 szczególnie inspiracje prezentowe dla dzieci żeby zdążyć kupić przed Świętami 🙂
Ahoj, Polko
Proponuję temat okołoświąteczny: „27 sposobów na zutylizozawanie nietrafionych prezentów” 😉
Dominika, kradnę ten pomysł! ale wykorzystam go tuż po Świętach 🙂
oo,dobry pomysł, ja też chętnie poczytam 🙂
swoją drogą czy Twój mąż też daje Ci taką listę ? 🙂 dla faceta chyba trochę trudniej kupować drobiazgi mikołajkowe czy prezenty
coś tam wysyła 🙂 jesteście chętne na prezentownik męski? 😉
prezentownik męski – TAAAK 🙂
Koniecznie !
tak! tak! tak!
bardzo chętnie :))
Podpisuje się dwoma kciukami 🙂
TAK!!!
Oj baaardzo by się przydał! ????
Balsam do ust o zapachu piwa korzennego i notesy zgarniam 🙂 Ach i skarpety z lisami:)
Nietrafionym prezentom mówimy NIE! 🙂
Proszę bardzo, i już zazdroszczę 😉
Z prezentami to jest odwieczny problem niestety…dobrze to ujęłaś. A terminarz (przed)świątecznych wpisów git:)
Świetne tematy, będę czekała. U mnie sprawdziły się Twoje przepisy, więc poproszę chętnie łatwe, szybkie, świąteczne i żeby wyszły. Ciekawi mnie też „dekorowanie świąteczne”u dziewczyn.
mhmm, jakoś specjalnie nie dekorujemy w sumie, może jakieś światełka czy mały stroik, może na instagramie coś pokażę
Chyba zaraz zbankrutuję w oysho. 😉
W tym roku pierwszy raz wysłałam maila: „Jakbyś nie miał pomysłu na prezent dla mnie na urodziny…” i dostałam to, co zamówiłam. Odarte z „romantyzmu” ale przynajmniej obie strony mają pewność, że nie będzie kłopotliwych uśmiechów – z obu stron. 😉
Jezu, wiem, ale tam jest wszystko taaaakie pięęęęękne!
I TAKIE POTRZEBNE oraz wręcz NIEZBĘDNE 🙂
ofkors 😉
Już się nie mogę doczekać tych wszystkich świątecznych postów. Dzięki, że jesteś.
Nie ma 11 z drugiego zestawienia 😉
Chyba też amazing decor
to Accessorize, dodałam link, gdzieś mi zwiał 😉
o ranyy, czekam na te wszystkie tematy z niecierpliwością 🙂
Najtrudniejsze w tym wszystkim jest to, że prezent mówi o tym, jak dobrze obdarowujący zna obdarowywanego. I jeśli teściowa da ci parę białych skarpet, to masz to gdzieś i nosisz bez urazy ,) Ale gdyby mąż mi kupił coś takiego!! ???? Kiedyś wybierał dla mnie prezent urodzinowy. Na szczęście w porę powstrzymałam go przed zakupem koszulki z hasłem „Gryfna dziołcha”… (To znaczy „ładna dziewczyna”. Mój mąż jest za Śląska i myślał, że to będzie zabawne ????). Co do list, to nam mama zawsze kazała robić takie listy do Mikołaja i to było szalenie magiczne i niesamowite. No i też się nie wiedziało, co się dostanie, bo na listach były jakieś nasze fantazje często zupełnie nieadekwatne do tego, co w ogóle istnieje. Teraz mi dzieci tak wymyślają, a ja muszę kombinować 😉 Bo na przykład chcą lego las (a może Legolas? 😉 ) i będę im szyć małe zwierzątka i całą scenerię, bo lego lasu nikt jeszcze nie wyprodukował. A kiedyś im kupię te moje wymarzone myszki Maileg. Tak, tak sobie marzę 🙂 Dawaj te następne posty, bo to prawie jak czekanie na Gwiazdora w dzieciństwie!! ????????
jeju… myszki Maileg… <3
Bardzo proszę Polko o przepis na to , jak w tym przedświątecznym czasie nie zwariować!(tak, dobrze przeczytałaś:nie zwariować!) a pozostać przy zdrowych zmysłach(lub przynajmniej przy ich resztkach).
Dziękuję.
mhmm…też dobry pomysł, co nieco było już tu (s.51): http://issuu.com/mammazine/docs/mammazine_9becd12d75f6fe
Ech, najlepsza jest moja mama – „ja Wam dam pieniądze i kupcie sobie sami” – to się nazywa praktyczne podejście… Ale w sumie i tak wolę to, niż kolejną parę kapci 😉
Ja zawsze robię sobie (w myślach) listę rzeczy, które chciałabym dostać, a potem, co roku i tak zapytana, decyduję się na książki… (bo dla mnie Święta bez książki to nie Święta) 😉
pozdrawiam!
Tak, mamy są niezwykłe 🙂 I jeszcze na pytanie – A co ty byś chciała? Odpowiadają: Wszystko mnie ucieszy. 😉 I co dziwne – rzeczywiście cieszy! (Choć moja ma strategię „O, jakie ładne, postawię sobie w pracy”… 😉 ). I masz rację – święta bez książek to nie święta!! ????
O tak cos dla mężczyzn by sie przydało. Ja ostatnio obraziłam sie na moje męża bo nie spisywał sie prezntowo i dałam mu do przeczytania twój wpis o prezentach. Polko mam jeszcze prośbę potrzebuje info- bidon dla córki 5 lat zeby nie kapał bo mam juz dość i dla małej rok i dwa miesiące – poki co doidy i butelka.
my mamy Suavinex z liskieem i super się sprawdza, a dla mężczyzn będzie, skoro potwierdzacie, że jest potrzeba 😉
Czekam już z niecierpliwością na posty okołoświąteczne
a ja bym chciala post o dekoracjach swiatecznych w Twoim domu lub o potrawach które robisz na Swieta 🙂
dekoracji będzie dużo, a potraw kilka, raczej słodkich, bo to w nich się specjalizuję. niestety wszelkie barszcze, pierogi i ryby wciąż pozostają domeną moich mam, które wyprawiają nasze Wigilie 😉 Ja przynoszę ze sobą swoje serniki, pierniki i ciasta, coś z tego pojawi się bankowo.
Bardzo fajny pomysł na upominki.
Pozdrawiam:-)
Polko link do skarpetek z lisem nie działa
powinno być ok już
Boskaś Ty!
Bardzo fajne inspiracje. Od jakiegoś nic nie dostaję, no ale żyje się. Swoim dzieciakom oraz tym z rodziny coś kupię i to by było na tyle. Stary czasem rzuci jakąś kase ale trzeba się upomieć :/ Kiedyś urodziny moje jakoś w okolicach tłustego czwartku wypadały i „dostałam” pączki, sztuk chyba z 10, gdzie człowiek miał zadatki na depresje, bo w ciąży był i kilogramy przybywały, no. W tym roku niczego się nie spodziewam he he.
pozdrawiam 🙂
Fajnie, bardzo fajnie :). Czekam szczególnie na adwentowy kalendarz!
o Jezu ja mogę trąbić 10 razy co chce a mąż i tak nie kuma i kupuje coś innego. Ażeby w ogóle podsyłać linki z prezentami to kosmos! 😀
Baaaardzo dobry pomysł!!! Moja Siostra po Twoim wpisie zmobilizowała całą rodzinę do tworzenia Listów do M 😉 ale to frajda!
Ile ja się naszukałam nazwy „tego” sklepu. Gdzieś na dnie pamięci był. Gdzieś w którymś notesie / kalendarzu / telefonie. OYSHO 🙂 dzięki za „przypomnienie”. I pewnie skończy się na koniecznej i niezbędnej pidżamie dla każdego domownika, zapasie skarpet, itd 😉 niech te dzieci idą już spać ;p