Tatuś, a kiedy wróciiiisz? A ile jeszcze dni do niedzieli? Czy tydzień to długo? Za ile dni będą wakacje? Ile to jest miesiąc? Kiedy będzie czerwiec? Zosia ma nadal trochę problemów z percepcją czasu, sporo wciąż o tym rozmawiamy, ale widzę, że pojęcie „trzydzieści dni” to jakaś totalna abstrakcja to kogoś, kto jeszcze nie nauczył się mówić „jutro” i nadal posługuje się pojęciem „następny dzień”. Każdy poranek, kiedy wyjeżdżał tata, był dla niej smutny i zawsze chciała wiedzieć, ile czasu go nie zobaczy. Czasem tworzyła jakieś pomocnicze karteczki, różne mini-kalendarze, na których stęskniona córunia tatunia skreślała kolejny dzień rozłąki. Zresztą, nie będę czarować – ja też odliczam, i też w tym kieracie nieraz tracę rachubę czasu. Jeden z takich poranków mieliśmy kilka dni temu – młoda snuła się w piżamce, a tata szykował się do wyjazdu. Znów to Zosine „kiedy wróciiiisz, tatuś?”, ale odpowiedź już nie na palcach, tylko…na szafie.
Dobre narzędzie do odliczania dni to ważna rzecz w naszym domu. Mieliśmy typowe kalendarze rodzinne, ale te dobre były tylko dla nas, dla Zośki traciły czytelność w momencie odwieszenia na ścianę – biedna nie umiała odczytać co tam wcześniej napisałyśmy. Teraz mamy cały miesiąc na widoku i w zasięgu ręki – na boku szafy w otwartym na kuchnię przedpokoju przykleiłam tablicowe naklejki – kalendarz Chispum. No i wreszcie widać, ile to jest miesiąc!
Tablicowy motyw bardzo nam się spodobał – już kilka tygodni temu tablicowa czerń zagościła w naszej kuchni. Chcieliśmy zreperować jakoś ścianę, w której (ech, te bloki!) dokumentnie rozpadały się już fatalnie pomyślane drzwiczki do liczników i zaworów gazu. Przy okazji też wymieniłam drążki na akcesoria kuchenne na czarne, a ostatnio ciutkę poprzestawiałam (sic!). Ławkę przesunęłam na drugą stronę i razem ze stołem przemieściłam cały kącik kawałek dalej, pod samo okno. Regał udało się odwrócić „twarzą” na kuchnię, dzięki czemu znów z łatwością po wszystko sięgam (poprzednie ustawienie np. tutaj). Tradycyjnie, jak po każdym przemeblowaniu, uważam, że to jest najlepsze. No i te naklejki! Bardzo, muszę przyznać, ale to bardzo jestem zadowolona z tych zmian. I pomyśleć, że to wszystko zrobiłam sama tylko przez jeden dzień, który Zośka spędziła u babci. Potraficie sobie wyobrazić, czego bym dokonała, gdybym wcale nie miała dzieci? Bo ja się aż boję pomyśleć.
Naklejki Chispum są ze sklepu Muppetshop. Ładnebebe pokazało nasze pragmatyczne i inne – zupełnie bajkowe naklejki Chispum w tym naklejkowym wpisie.
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
ślicznie ! tylko gdzie schowałaś te liczniki w końcu ? 🙂
w tej czarnej ścianie są nowe drzwiczki – mniejsze, no i na czarnym mniej widoczne (twoje pytanie tylko mnie w tym utwierdza :))
Swietny pomysl. A w jaki sposob kalendarz jest przymocowany? Czy to tablica magetyczna? Zdjecie latajacej Hanki-niesamowite!
To naklejki,każda naklejana osobno.
pomysł z kalendarzem fantastyczny. tylko czym po nim piszecie? kredą? mazakiem?
Kredą lub takim mazakiem kredowym
Właśnie dziś przy kolacji mój 6letni zapytał kiedy będą wakacje. Na nic gadanie za ile tygodni, dni…obiecałam, że zrobię mu taki kalendarz do wykreślania od jutra do pierwszego dnia wakacji.
Wasz kalendarz bardzo fajny i praktyczny.
♥
Cieżko im tak kurczę musi być bez rozumienia ile czasu do wyczekanych wydarzeń
27 Kraków? Będziecie kolo mnie?
Jeśli mieszkasz w Krakowie, to wszystko na to wskazuje
Zapraszam na kawę i muffinki do mnie do Wieliczki. Serio mówię.
Hehe, no nie wiem, raz, że to krępujące trochę, dwa, że będziemy tam przejazdem w drodze do Chorwacji, ja z dziewczynami na rynek i do smoka, a mój mąż będzie w pracy
u nas też odwieczne pytanie kiedy tata wróci i wszystko jest jutrem nawet dzień dzisiejszy 🙂 tak ma ta moja 3,5 latka, może jeszcze się nauczy. Śliczne te wasze dziewczyny:*
u nas też odwieczne pytanie kiedy tata wróci i wszystko jest jutrem nawet dzień dzisiejszy 🙂 tak ma ta moja 3,5 latka, może jeszcze się nauczy. Śliczne te wasze dziewczyny.
jejku ależ Wy pięknie mieszkacie, super pomysł na ten ścienny kalendarz!
Chorwacja! Ale super 😀 No i teraz wszyscy wiemy, kiedy dokładnie mama wchodzi w ten wiek chrystusowy 😉 A kalendarz świetny! A jak się sprawdzają te kredowe pisaki? Da się je łatwo rozmazać czy nie? Też mam tablicę, ale w takim miejscu, że co chwile ktoś się otrze 😉
Kurczę nie schodzi za dobrze…próbowałam wczoraj zmyć te wagoniki, bo się rozmnazały od rozbryzgów wody ze zlewu, no i taki widoczny cień wszystkich obrazków został.
Aha. No ale po kredzie też zostają smugi. Trzeba się namachać szmatą, żeby wróciła idealna czerń. Ma to jednak jakiś taki swój urok 😉 To znaczy smugi, nie machanie szmatą 😉
To fakt, smugi są fajne, ale już jak zostaje cały obrażek czy napis, tylko jaśniejszy,to słabo.
No, rzeczywiście… A zmywaczem do paznokci by zeszło? 😉
Spróbuj wodą z octem lub wodą z odrobiną sody oczyszczonej. A jeśli masz gdziś choćby łyżkę popiołu, to z popiołem na zwilżonej szmatce. Wszystkie te metody działają bardzo skutecznie na wszelkie zabrudzenia i brudy domowe (a woda z sodą jest również genialna w walce z mszycami – może przyda Ci się kiedyś na balkonie). Powodzenia w tej cudownej kuchni i mieszkaniu!
Pięknie to wyszło:) Ale nie wiem nadal gdzie są te drzwiczki od liczników? Okulary mam na nosie, powiększam foty i nic nie widzę, ślepa jestem!
Nałóż te okulary i przyjrzyj się 5-emu zdjęciu od końca – widać trochę za ściereczką
O kurdela! Faktycznie są drzwiczki 🙂
Moje klimaty. U nas też króluje tablicówka: u dzieciaków i na wejściu do pokoju dziennego. Doskonale sprawdza się jako rodzinny informator. A co do zmazywania kredy to ja mam taki oto patent: spryskiwacz z wodą + gąbka + ręcznik papierowy do wytarcia na sucho. Przetestowane, sprawdza się, polecam.
Piękna kuchnia, uwielbiam no. Widzę, że te lalki-szczotki nadal służą – nie mogę nigdzie na blogu znaleźc z jakiego sklepu one były – byłabym ogromnie wdzięczna za przypomnienie mi 🙂 Są tak urocze! Z góry dziękuję za odpowiedź 🙂 Pozdrawiam!
Są ze sweetvillage.pl
Twój dom, Twoja przestrzeń jest tak fantastycznie dopracowana, że ile razy przyglądam się zdjęciom na blogu, tyle razy przeżywam totalny zachwyt.
… Jest pięknie! I choć ja mam inny gust to Twój dom mnie powala na kolana!
Dzięki!
Super pomysł z ta tablica. Chciałam zapytać, jesli moge o kolor i firmę farby która pomalowany jest stołek ikea. Szukam juz dłuższy czas takiej mięty i nic
Nie pamietam numeru tego koloru niestety, ale pamietam że to Flugger do drewna, wybrany z mieszalnika w Castoramie.
Dziekuje;)
mega ten kalendarz i te naklejki – to swietna dla mnie alternatywa – bo chcialam miec tablicowa sciane i jakos nie wyszlo 😉
ps. zawsze jak wracam do Ciebie to nie moge sie napatrzec na wasze wnetrza;-) takie przytulne i taki elekkie.
pzdr,
onawielepiej
Polko kochana, zdradź proszę skąd dywan ten turkusowy, jak go szukać? pozdrawiam ciepło :*
to mata marki Rice z Livebeautifully 😉
PRZEŚLICZNA KUCHNIA…..DO KOCHANIA I GOTOWANIA.