No i jest, nadszedł. Choć to tylko kartka w kalendarzu, to jednak skłania do przemyśleń bardziej niż zwykły kawałek papieru. Nawet jeśli nie planuje człowiek żadnych rewolucji – przeprowadzek, rozwodów, kolejnych dzieci ani zimowej wyprawy na K2, to jednak troszkę nastawia się, planuje coś tam ciszej lub głośniej. Ja osobiście – ciszej. Zgodnie z zasadą, że jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, powiedz mu jakie są twoje plany – na nic się nie nastawiam. Marzę sobie o różnych rzeczach i co poniektóre z roku na rok udaje się osiągać. Nie wszystkie, rzecz jasna, jest więc jeszcze sporo do marzenia.
Lubię tę nową energię, która przychodzi wraz z nowym rokiem (nie mylić z Nowym Rokiem, bo z nim to u mnie rzadko). Uśmiecham się sama do siebie na ten zew zmian w mieszkaniu, który ogarnia mnie w pierwszych dniach roku i jest to zew z gatunku tych nie do zatrzymania. Jestem jak żywioł, niczym wicher zmian normalnie, co przesuwa sprzęty, przekłada przedmioty, wietrzy szafy i szuflady, by – zanim odczuję skutki swoich bardziej dalekosiężnych planów – już od razu poczuć tę nowość wokół siebie.
Nie planuję rewolucji – przeprowadzek, rozwodów, kolejnych dzieci ani zimowej wyprawy na K2. Fajnie, jeśli uda mi się mieć odrobinę lepsze życie. Być dla siebie i innych bardziej znośnym człowiekiem, tych drobnych radości naprodukować wokół, ile wlezie. Panować nad słabościami. Częściej wychodzić poza strefę komfortu. Trochę więcej odwagi mieć. Mniej kompleksów. Jeśli bowiem czegoś czasem nie lubiłam w minionym roku, to siebie samej. Jeśli coś mnie ograniczało, to własne myśli i przekonania. Nie chciałabym mieć w 2018 jakoś diametralnie innego życia. Trochę inną głowę – na pewno. Sięgać odważniej po to, co w zasięgu ręki. Nie zastanawiać się tyle nad każdym słowem czy zdjęciem. Więcej bezczelności mieć. Nie bać się tyle. Nie martwić o wszystko. Działać odważnie, w życiu prywatnym i w pracy.
By jeszcze więcej frajdy z niej wycisnąć. Choć nie da się ukryć, że już w ubiegłym roku dała mi więcej satysfakcji niż kiedykolwiek. Zaczęłam nareszcie zbierać owoce kilkuletniej dłubaniny. Wyszłam trochę i z cienia, i z internetu. Nie pragnąc w najmniejszym stopniu uczynić z tego tekstu wyliczanki własnych sukcesów, przyznać muszę, że parę zawodowych marzeń spełniłam. Kierunek, obrany prawie pięć lat temu w czasie życiowego dołka, okazał się słuszny i dał mi wiarę w siłę konsekwencji. I choć wiele zwątpień zaliczyłam po drodze, to widzę, nareszcie widzę to, jak się rozwinęłam.
Powiem krótko, zmierzając już do brzegu: trzy miliony odsłon. Trzy, kuźwa, miliony. Grubo ponad trzysta tysięcy użytkowników. I chciej tu, człowieku, więcej, jak Cię cały Lublin czy inne Katowice w ubiegłym roku odwiedziły. Proś o rzeczy czy przeżycia, kiedy masz tylu ludzi wokół – tysiące obcych i kilkoro najdroższych. Zapisuj na liście zadań kolejno: ćwiczyć, wyjechać do Azji, na nowy samochód zarobić. Wpisuj do notesu: suszarki do bielizny, ekspresy do kawy, deski tarasowe, markowe szmaty i inne sprawy przyziemne.
Mi trochę brakuje śmiałości. Z jednej strony więc myślę sobie – działać odważnie, z drugiej – pokorę mieć w sobie i wdzięczność. Umieć wyjść czasem z siebie i powiedzieć na głos „jest dobrze”. Hashtag #tylewygrać.
…
Jeśli macie ochotę przypomnieć sobie, co ja tu przez ostatnich dwanaście miesięcy nawyrabiałam, to proszę, krótkie podsumowanie: 1 książka, 133 posty na blogu, ponad 50 przepisów, setki zdjęć. Całkiem sporo, jak myślę, dobrej energii 😉
STYCZEŃ
Zobacz wszystkie posty ze stycznia.
LUTY
Zobacz wszystkie posty z lutego.
MARZEC
Zobacz wszystkie posty z marca.
KWIECIEŃ
Zobacz wszystkie posty z kwietnia.
MAJ
Zobacz wszystkie posty z maja.
CZERWIEC
Zobacz wszystkie posty z czerwca.
LIPIEC
Zobacz wszystkie posty z lipca.
SIERPIEŃ
Zobacz wszystkie posty z sierpnia.
WRZESIEŃ
Zobacz wszystkie posty z września.
PAŹDZIERNIK
Zobacz wszystkie posty z października.
LISTOPAD
Zobacz wszystkie posty z listopada.
GRUDZIEŃ
Zobacz wszystkie posty z grudnia.
Dziękuję wszystkim Wam, kryjącym się za tymi liczbami – czytającym moje posty, komentującym lub nie, gotującym z moich przepisów. Dziękuję wszystkim, którzy kupili moją książkę, a szczególnie – tym szalonym kobietom, które nawet przyszły ze mną pogadać. Dziękuję za każde serduszko, za wszystkie lajki, komentarze, wiadomości, odsłony, odwiedziny i za każdy, najmniejszy przejaw tego, że tam po drugiej stronie są żywi ludzie. Oraz, że to, co robię, ma sens. Będę się starać z całych sił, żeby było tu po co wracać.
Dziękuję, że byłyście ze mną w 2017 ♥
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
<3
Oby tak dalej Agnieszko???? Lubię zajrzeć do Ciebie kiedy w środku nocy już nosem się podpieram i zapominam jak się nazywam… Dziękuję za energię, światło, siłę, motywację, wzruszenie i uśmiech????Dziękuję, że jesteś????
dziekuje za Twoje teksty
Niech wiatry będą pomyślne i w tym roku 🙂 Pozdrowienia z Chorzowa 🙂
Kocham Twoje zsjecia ❤❤
Kochana trzymaj tak dalej ????
Super blog. Jedyny. Agnieszko wszystkiego dobrego w nowym roku, niech się spełnią kolejne marzenia. A sobię życzę właśnie tej pewności,, pozbycia się ograniczeń z głowy, które tak mnie blokują.
Super zestawienie:-) Aga wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku:)
Wszystkiego co sobie wymarzyliście w 4.! Uwielbiam tu zaglądać 🙂
A może właśnie dlatego że masz tę pokorę, że zastanawiasz się nad każdym słowem, tak chętnie tu zaglądam… ja i te miliony o których piszesz 😉 Myślałaś o tym w te sposób?
Lof ju soł macz❤️Po prostu????
Bardzo fajne podsumowanie ???????? Polubiłam Ciebie w tym roku, tzn. już w poprzednim???? i zostaję na kolejny, gratuluję ładnej i mądrej książki – kupiłam i przeczytałam. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego w 2018 roku ????
Witaj Polko! Twoj blog to swietna robota, jestem u Ciebie od kilku lat codziennie lub kilka razy dziennie???? wszystkiego dobrego w nowym roku
Lublin zagląda regularnie,oczywiście 🙂 I bardzo lubi Twojego bloga. Wszystkiego najlepszego w 2018, realizacji planów,spełniania marzeń i przypływu nowych marzeń do spełniania :). Ja podobnie czuję zawsze taki przypływ energii noworocznej, mimo że również rewolucji nie planuję.
Love You Polka ???? Bądź dalej! ♥♥♥
Aga Twój blog jest wyjątkowy, wiem, że Cię nigdy nie opuszczę 🙂 Serdeczności wielkie!
Im mniej planów tym mniej rozczarowań – zaczęło krążyć po internetach 😛 widmo porażek może boleć, ale jeszcze bardziej moim zdaniem uderza w twarz takie bezcelowe trwanie i marnowanie czasu na bzdury. Dlatego każdy czas jest dobry na to żeby zacząć spełniać marzenia <3 Buziaki dla Was i duuuużo tej dobrej energii w 2018.
Gratuluję! I podziwiam! Za upór w dążeniu do celu przez te pięć lat, piękne zdjęcia, smaczne przepisy, systematyczność itd. Brawo! No i miło mi było zobaczyć wśród tylu pięknych zdjęć dwa moje 🙂
Stara! Wymiatasz w internetach! I w sumie już nie tylko!
Nie dość że mądra i fajna z Ciebie babka to jeszcze taka piękna kobita!
Większość tekstów zasługuje na wielkie brawa (choć nie dzielę z Tobą wszyskich poglądów) to tekst ” Nie widzę przeszkód” jest zdecydowanie dla mnie number one!!!!!!
Wszytskiego dobrego!
Ohhhh yeaaaa!!!
W taki dzień jak dzisiaj kiedy chce mi się wyć są dwie rzeczy, które mogą mnie pocieszyć, rodzina i Twój blog. Przypomina mi że praca to nie wszystko, że można być szczęśliwym nie biorąc udziału w wyścigu szczurów, że drobne rzeczy jak wystrój domu może dać więcej szczęścia niż awans ( na który harujesz i szczury go dostają).
Agnes. Jakoś rok temu wspomniałam tutaj, że Ty to normalnie książkę powinnaś napisać i co? Stoi sobie dzisiaj taka piękniutka w mojej biblioteczce 🙂 A teraz wiesz co Ci napiszę? Zabierz się kobieto za zgromadzenie i wydanie książki z przepisami swymi, bo normalnie kartek i tuszu mi braknie na drukowanie tych Twoich pyszności. Taniej by było książkę kupić 🙂 A też Ci powiem, że jak patrzę potem na te gołe wydrukowane przepisy bez tych Twoich cudownych zdjęć to jednak pichcić mi się odechciewa, bo już nie pamiętam które to było i jak wyglądało. A tak, jakby była książka ze zdjęciami… No sama rozumiesz 🙂 Także tego ten…
Najlepszości na ten Nowy !!!
Pewność jest piękna, wątpliwość piękniejsza – napisała kiedyś W. Szymborska (co prawda w innym kontekście, ale myślę, że treść ma charakter uniwersalny). Wydaje mi się, że wątpliwości, dywagacje, rozmyślania są wpisane w człowieka myślącego. I nie chodzi mi to decyzyjność, czy jej brak, ale o podejście i pokorę wobec rzeczywistości (przy czym zawsze należy mieć wiarę w tę rzeczywistość). Pozdrawiam i życzę, byś napisała w tym roku dużo pięknych słów.
Agnieszko, ode mnie poprostu : DZIĘKUJĘ za to że Jesteś i za to co od Siebie dajesz ????????????????????
To my Ci dziękujemy dobra kobieto ! Jesteś świetna ! :*
Kochana To ja dziękuję ze jestes ????Uwielbiam czytać twoje posty oglądać Twój świat Korzystam z przepisów i podpowiedzi zakupowych Jest to jedyny blog do którego zaglądam i czytam regularnie Gratuluje Sukcesów Bądź sobą i nic nie zmieniaj Pozdrawiam Marta
Kochana Agnieszko! (Chyba mogę tak napisać bo utożsamiałam się z Tobą i Twoimi przemyśleniami nie raz i nie dwa). DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚ. Czytam bloga i podgladam Cię na insta niezmiennie. Uwielbiam:) Nawet jak nie komentuję bo zmagam się z niemowlakiem;) Twoja książka towarzyszyła mi w szpitalu a teksty i przepisy towarzyszą na co dzień. DZIĘKUJĘ, że inspirujesz!!!