gościnność na miarę naszych czasów – idealna deska serów i wino

przekąski dla gości

Podobno mamy to we krwi. Mówi się, że to taki narodowy gen, co tkwi głęboko pod skórą, mimo że czasy dawno się zmieniły. Legendarna polska gościnność – nie złamały jej żadne kryzysy ani wojny, nie wyplenił komunizm, choć tak bardzo starano się pozbawić nas solidarności. „Gość w dom, Bóg w dom” podobno jest wciąż żywe, nawet jeśli nad drzwiami nie wieszamy już krzyży. Zostało to w nas po okresie Sanacji, przeszło kulturową i cywilizacyjną ewolucję, ale podobno zostało. Dziś nikt już nie biesiaduje po dworkach, co nie zmienia faktu, że w większości polskich domów na hasło „goście” gospodarze zaczynają uwijać się i szykować „czym chata bogata”. I choć już nie bije się na tę okoliczność prosiaków, ani nie pędzi do lasu po sarnę, mimo że nikt na wieść o przybyszach nie syci miodów, a potem nie ucztuje się do upadłego przez tydzień, czuję, że część tej mentalności w nas pozostała.

Bo wciąż spotykamy się w domach częściej niż ma to w zwyczaju wiele europejskich nacji. Rzadziej w kawiarniach, restauracjach, choć tak jest wygodniej i nie trzeba zmywać. Zapraszamy do domu, bo przecież wraz z gościem „Bóg w dom”. Bo to okazanie serdeczności, wpuszczenie w krąg najbliższych nam ludzi, zaproszenie do naszego świata. Mam jednak poczucie, że naszemu pokoleniu – temu pracującemu do późna, wciąż goniącemu za sukcesem i coraz to lepszym życiem – nieco ciążą obrazki z dzieciństwa. Wiecie – te wszystkie imieniny z pięcioma sałatkami, jajami w majonezie, galaretą i tortem śmietanowym. Te odwiedziny kuzynostwa rodziców, które świętowało się wystawnym obiadem i jeszcze bardziej szałowym podwieczorkiem. Na jednym biegunie moich wspomnień towarzyskich spotkań są właśnie takie szaleństwa, jak dziadek znoszący do domu kilogramy śledzi na przyjazd rodziny z południa Polski i mama szykująca trzy rodzaje mięsa, bo goście na niedzielny obiad. Na drugim są obrazki zgoła odwrotne – przyjaciele moich rodziców pukający do okna w piątkowe wieczory, wpadający bez zapowiedzi, z butelką wina. Ich posiadówki do późna przy talerzu kanapek, spontaniczne i wesołe. Miewam czasem poczucie, że dziś nie stać nas ani na jedno, ani na drugie. Na wystawne przyjęcia nie mamy siły ani czasu, a niezapowiedziane wizyty jakby trochę wyszły z kanonu rzeczy, które wypada. Dziś wszak trzeba umawiać się tygodnie wcześniej, z kalendarzem w ręku.

Nie przestaje mnie to smucić, że za rzadko miewamy gości. Bo albo brakuje siły, albo wszyscy zajęci. I choć fajnie przy sobocie wyjść ze znajomymi do knajpy, a w niedzielę obudzić się i nie musieć sprzątać, to jednak lubię, kiedy „domowość” się poszerza. Otwiera na krąg szerszy niż tylko my i dzieci. Mam wokół wiele osób, które lubię w tę domowość wpuszczać, sadzać ich na naszej kanapie, robić im herbatę, dolewać wina, częstować ich i karmić. Że nie pieczonym prosiakiem ani pasztetem z królika? Że bez sałatek i jaj w majonezie? Nie mam kompleksów, mam bowiem plan, który można wcielić życie błyskawicznie, zachowując jednocześnie efekt „wow”, czyli

WINO, SERY I SPÓŁKA

Najlepszy sposób, żeby gościć i się nie urobić. Żeby zapraszać, mimo że nie będzie dużo czasu na przygotowania. Żeby spotykać się, choć nie mamy ochoty na siedzenie godzinami w kuchni. O serwowaniu gotowych przekąsek zdarza się sądzić, że to nie wypada, że to pójście na łatwiznę – o ile jestem w stanie zgodzić się z tym stwierdzeniem w odniesieniu do szklanki słonych paluszków, tak tym przypadku już nie. Starannie przygotowana deska serów i dobrze dobrane doń wino, z pewnością nie zostaną źle odebrane, wyglądają bowiem wykwintnie i smakują wybornie. Mam kilka patentów na dodanie takiej desce szlachetności i osobistego wkładu, przy jednoczesnym utrzymaniu jej statusu przekąski łatwej w przygotowaniu.

deska serów
przekąski do wina
talerz słonych przekąsek
ser brie
ser brie Valbon
JAK PRZYGOTOWAĆ DESKĘ SERÓW

Trzeba zacząć od serów – to jasne 🙂 Te warto wybrać najlepszej jakości, stanowią bowiem trzon przedsięwzięcia i to od ich smaku zależy sukces całości. Ja stawiam na sprawdzony smak łagodnych serów pleśniowych Valbon – brie i camembert. Oba, choć nieco różne w smaku, mają to, co najlepsze – kremowe wnętrze i delikatną, aksamitną, białą skórkę. To taka klasyka smaku, która sprawdzi się zawsze i wszędzie, wystarczy zadbać o odpowiednie dodatki. Choć gatunków serów twardych i pleśniowych jest całe mnóstwo, to nie wszystkie mają swoich koneserów ze względu na intensywny smak. Uważam, że na wieczorne spotkania najlepsze są właśnie brie i camembert – są bardzo łagodne i najłatwiej dobrać do nich dodatki, które podkreślą ich smak. Do najpopularniejszych składników deski serów należą:

  • pieczywo – chrupiąca bagietka to klasyka gatunku, ja do serów podaję także wytrawne wypieki i słone przekąski takie jak krakersy, wafle, pieczywo chrupkie, ziołowe paluchy grissini
  • wędliny – przede wszystkim wykwintne szynki dojrzewające i podsuszane jak hiszpańska serrano, włoskie prosciutto czy wędzona specjalnym dymem szwardzwaldzka, lecz dobrze zagra tu także kiełbasa chorizo
  • winogrona – te czerwone wspaniale komponują się serem, odświeżając jego smak
  • oliwki – zarówno czarne, jak i zielone, najlepiej zamarynowane w dobrej oliwie, z dodatkiem cytryny, czosnku i pietruszki
  • orzechy – najlepiej pasują włoskie, mam na nie swój przepyszny patent – do deski serów podaję orzechy karmelizowane w syropie klonowym. Prażę je najpierw na suchej patelni, a następnie dodaję 2-3 łyżki syropu na 100 g orzechów, smażę przez chwilę, by syrop zredukował się i odstawiam do przestygnięcia – już po chwili przestaną się kleić, a syrop stwardnieje, zamieniając je w chrupiący krokant o głębokim smaku. Pycha!
  • zioła – podczas komponowania deski serów warto mieć świeży tymianek i rozmaryn, nie tylko pomogą pięknie ozdobić kompozycję, ale też wspaniale smakują np. na kanapce z brie
sery Valbon
przykładowa deska serów
sery pleśniowe
JAKIE WINO DO SERÓW?

Zdecydowanie białe. Do delikatnych serów – lekkie w smaku, słomkowe i łagodne. Im ostrzejszy ser, tym bardziej intensywny i wytrawny aromat wina będzie do niego pasował. Czerwone wina teoretycznie także można podać do sera, lecz w ich przypadku trudniej o odpowiedni dobór bukietu – niektóre z nich mogą zdominować smak sera, pozostawiać w ustach ostry, nieprzyjemny posmak. To dlatego do serów pleśniowych poleca się schłodzone, białe odmiany, do miękkiego camembert i brie – najlepiej chardonnay, to z Europy lub Nowego Świata. Jeśli już czerwone, to młody merlot lub pinot noir.

przekąska z serem brie
konfitura cebulowa
wykwintne kanapki
MINI-KANAPECZKI Z SERAMI BRIE I CAMEMBERT

W zależności od konwencji, jaką obierzemy na spotkanie przy serze i winie, można dostarczyć gościom składników do samodzielnego komponowania drobnych kanapek lub przygotować je wcześniej samemu. Do takich przekąsek będą pasowały wszystkie, wymienione wcześniej gatunki pieczywa i elementy deski serowej. Można je skomponować na kromkach bagietki, waflach, krakersach lub krążkach wykrawanych z miękkiego chleba. Na wierzch pasować będą wędliny, oliwki, winogrona, karmelizowane orzechu, jak również:

  • hummus, tapenada, pesto – do posmarowania pieczywa czy krakersów
  • suszone i świeże pomidory, rukola
  • karmelizowana balsamiczna cebula – mój ulubiony dodatek i tajny składnik pysznych przekąsek z serami pleśniowymi, jej słodko – kwaśny, wykwintny smak idealnie komponuje się z camembertem i brie. Przepis jest banalnie prosty: pół kilograma czerwonej cebuli należy pokroić w bardzo cienkie plasterki, a następnie zeszklić na 2 łyżkach oliwy. Kiedy cebulowe krążki wyraźnie zmiękną, należy posypać je czterema łyżkami brązowego cukru, karmelizować jakieś dziesięć minut, a następnie polać octem balsamicznym – dodaję jakieś 4-5 łyżek (na tym etapie można dodać jeszcze odrobinę świeżych ziół – tymianku lub rozmarynu ). Tę miksturę trzeba dusić na małym ogniu jakieś 15-20 minut, od czasu do czasu mieszając i podlewając odrobiną wody, jeśli zaczyna za bardzo gęstnieć i przywierać do patelni. Z tej ilości powstaje spory słoik balsamicznej cebulki, resztki można przechowywać w lodówce i używać do kanapek z serami i słoną wędliną lub jako dodatek do mięs. Wspaniała rzecz!
mini-kanapeczki
kanapki z serem camembert
przekąski do wina
plater mini kanapek
kanapki z krakersów
wytrawne przekąski do wina
wytrawne przekąski
ser brie
brie valbon

Gośćcie, zapraszajcie i spotykajcie się! Życzę Wam mnóstwa pysznych, wesołych wieczorów przy serze i winie!

Partnerem wpisu jest marka Valbon.

Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz

  • Reply Anita 17 kwietnia 2019 at 10:42

    Love you! Pisz książkę!

    • Reply Polka 18 kwietnia 2019 at 08:26

      ♥♥♥ Właśnie napisałam 😉 wprawdzie więcej w niej zdjęć i przepisów niż tekstu, ale kawałek lektury też się znajdzie 😉

  • Reply Ania 17 kwietnia 2019 at 11:39

    NAJLEPSZY WPIS EVER!!! Powinnaś robić takie częściej! Za dwa tygodnie wyprawiam przyjęcie, przyda się idealnie!

    • Reply Polka 18 kwietnia 2019 at 08:24

      Dzięki wielkie! 🙂 Nie sądziłam, że będzie aż taki entuzjazm, niebawem wrócę do przepisów, wyjdzie książka i będę gotować dalej 😉

  • Reply OlaK 17 kwietnia 2019 at 13:31

    Tak się robi proszę państwa wpisy sponsorowane! Ślina kapie, nie wiadomo gdzie skupić wzrok i na serio zachciało mi się sera, wina i winogron (nie mówiąc o reszcie tych cudowności). Zdjęcia- sztos. Brawo Polka. Należy Ci się premia! Pozdrawiam 🙂

    • Reply Polka 18 kwietnia 2019 at 08:20

      Rety, jakie to miłe, dziękuję!!! 🙂

  • Reply Szyciownik 17 kwietnia 2019 at 19:24

    Cześć,
    A jeśli goście nie piją? U nas zawsze jest jakiś kierowca. Czym najlepiej zastąpić wino?
    Pozdrawiam,
    Kasia

    • Reply Karolina 17 kwietnia 2019 at 19:52

      Są bezalkoholowe wina 🙂

    • Reply Polka 18 kwietnia 2019 at 08:23

      Naprawdę trudne pytanie, nie znam wśród bezalkoholowych napojów żadnego, który pasowałby do sera jak wino. Niepijących częstuję po prostu herbatą albo zimnymi napojami, ale żaden tu jakoś specjalnie się z serem nie łączy. Może to wino bezalkoholowe faktycznie? Sama nie próbowałam, ale podobno można znaleźć fajne.

  • Reply Monika 18 kwietnia 2019 at 11:32

    Aga wpis sztos! Piękny tekst, cudowne zdjęcia aż mi się zachciało zaprosić znajomych na miłą posiadówkę. Często szukałam inspiracji na niespodziewane spotkania ze znajomymi i kajałam się za to, że na stole jakoś mało atrakcyjnie ale już wiem, że się da i to z wielką klasą! To jest u Ciebie wyjątkowe, że potrafisz z normalnego wpisu sponsorowanego zrobić prawdziwe arcydzieło!

    • Reply Polka 23 kwietnia 2019 at 09:06

      Bardzo Ci dziękuję ♥♥♥

  • Reply Monika 18 kwietnia 2019 at 17:29

    zgadzam się, że na niewielu blogach są tak „ładne” wpisy sponsorowane, też uważam że deska serów to super samograj, roboty niewiele a efekt wow można łatwo osiągnąć, często wykorzystuję, chociaż sery robię bardziej zróżnicowane (ale rozumiem że tu sponsor trochę ograniczał możliwość rozwinięcia skrzydeł;) piękne zdjecia!

    • Reply Polka 23 kwietnia 2019 at 09:07

      Dziękuję ♥ Naprawdę mi miło, kiedy to deceniacie 🙂

  • Reply moon 18 kwietnia 2019 at 22:57

    Zasada jest taka, chcesz coś zrobić małym nakładem pracy, ale żeby nie było obciachu, musisz kupić drogie produkty, sery, orzechy, winogrona, pesto, jakieś drogie, wykwintne dodatki. Kładziesz to na półmisek i sprawa załatwiona. Inna sprawa, czy się ludzie tym najedzą. Ugotujesz coś, będzie dużo taniej, więcej, ale niestety czasochłonnie.

    • Reply Polka 23 kwietnia 2019 at 09:09

      To nie jest propozycja kolacji, dania do „najedzenia się”, a przekąski, czyli drobnego poczęstunku. W dodatku takiego, który można przygotować szybko. Z pewnością istnieją bardziej sycące i tańsze dania, tyle, że nie zawsze chyba jest na nie czas. No i nie zawsze jest taka potrzeba, żeby gotować i o tym był właśnie ten wpis – że można szybko, ale z klasą.

  • Reply Agnieszka 19 kwietnia 2019 at 08:57

    Piękne zdjęcia! Aż się chce zaprosić gości, po przeczytaniu teksu.

  • Reply Jo 19 kwietnia 2019 at 12:38

    Nadal wieszamy krzyże, Polko…. Niektóre Pani czytelniczki także ( u mnie wisi)… Pozdrawiam

    • Reply Polka 23 kwietnia 2019 at 09:12

      Domyślam się, że wieszają i nie oceniam tego. „Nawet jeśli nie wieszają już krzyży” odnosi się do tych, których religijność osłabiła się, ale nadal traktują gości zgodnie z zasadą „gość w dom, Bóg w dom. Sądziłam, że to dość czytelne.

  • Reply Monika 20 kwietnia 2019 at 08:19

    A mnie najbardziej podoba się Pani sukienka Pani Agnieszko.😉😍
    Można wiedzieć gdzie ją Pani kupila? Pozdrawiam Monika

    • Reply Polka 23 kwietnia 2019 at 09:01

      Dziękuję 🙂 To H&M – kupowałam online kilka tygodni temu.

  • Reply Paulina 22 kwietnia 2019 at 14:18

    A mnie interesuje gdzie kupię takie duże tace i miseczki? Są mega😍 Pozdrawiam

    • Reply Polka 23 kwietnia 2019 at 09:14

      Oj, niestety ciężko opisać każdą użytą do zdjęć, to moja naczyniowa zbieranina z wielu lat – ta duża taca jest z Ikea, miseczki są z przeróżnych sklepów, wiele np. z Flying Tiger.

  • Reply Lato tydzień 2 – Slow Mummy 17 maja 2019 at 22:23

    […] oprócz omletów pojawiły się też sałatki, złożone lub rozłożone, bo chyba takie bardziej przemawiają do mojej 4 latki. Tu też polecę Wam artykuł Mrs Polka Dot odnośnie komponowania deski do serów link: […]

  • Leave a Reply

    Serwus!

    Mrs Polka Dot

    JESTEM AGNIESZKA

    Jestem niepoprawną estetką ze słabością do pięknych przedmiotów i niestrudzoną kuchenną eksperymentatorką. Celebruję codzienność, cieszę się z małych rzeczy, dużo gadam, często się wzruszam. Uwielbiam fotografować, pisać i wymądrzać się, od ośmiu lat zajmuję się tym zawodowo.

    mój sklep

    Najnowsze posty

    przepisy