Zdawałoby się, że człowiek, który wydał w swoim życiu trzy książki, z czego dwie samodzielnie, powinien być już otrzaskany. Jakoś przywyknąć do emocji premiery, mniejszy odczuwać stres w momencie rozpoczęcia sprzedaży. I powiem szczerze, że chyba przy „Roku w krainie garów” czułam się właśnie taka bardziej doświadczona, nieco spokojniejsza, myślałam – siedem lat pracy w tym zawodzie i masz to, dziewczyno. Wreszcie przestajesz się pocić jak jakiś podlotek przed egzaminem. Ciało nareszcie współpracuje, żołądek przestaje świrować, skończyły się czasy bezdechu i drżenia rąk, jak dobrze.
Okazuje się jednak, że kiedy człowiek, który wydał trzy książki, porywa się przedsięwzięcie o bardziej skomplikowanej naturze, całe jego pozorne otrzaskanie trafia szlag. Bo kiedy na szali jest tak dużo – tak wiele marzeń o przyszłości, taka część ciężko zarobionych oszczędności, tyle wyrzeczeń i starań – ten człowiek staje się bezbronny w obliczu własnego przeżywania. Ten człowiek to ja, Polka – jak mnie nazywacie. Ta sama, która osiem lat temu, w samym środku życiowego kryzysu, założyła w akcie desperacji na blogspocie koślawą stronę o wnętrzach. I choć dziś piszę te słowa na stronie cokolwiek bardziej profesjonalnej, z innego mieszkania, a za ścianą bawią się już dwie moje córki, to czuję, że wciąż taka sama, bo wciąż z głową napchaną podobnymi marzeniami. Nadal ta sama ekspresyjna i rubaszna niepoprawna estetka, poszukiwaczka małych radości, kulinarna eksperymentatorka, uzależniona od kawy, kwiatów i soczystych odcieni (z turkusem na czele). Ten sam pies na piękne dodatki, kolorystyczny ortodoks, przeżywający każdą wiosnę i lato, jakby były pierwsze. Niestrudzony kolekcjoner notatników, skorup, poduszek, akcesoriów – wszystkich tych drobnych umilaczy codzienności, które mają wielką moc upiększania życia. Ten sam wrażliwiec, nieco bardziej świadomy siebie, ale wciąż odbierający subtelności świata z tą samą mocą, wciąż wzruszający się do łez, ze skłonnością do przesady i perfekcjonizmu. Ja, POLKA.
Dziś zaczynam nowy rozdział, przygodę, która zdaje się nieco inna niż to, co robiłam dotychczas, a przecież właśnie z tego wyrosła. Ze skłonności do zmysłowego przeżywania, z miłości do pięknych przedmiotów, wyjątkowych zapachów przyrody, intensywnych smaków i soczystych barw. Ten pomysł na własne produkty wyrósł na gruncie filozofii małych radości, tych codziennych, drobnych przyjemności, z których składa się życie: zapachu porannej kawy, sezonowych kwiatów i owoców, smaku pysznego jedzenia, domu, pełnego pięknych przedmiotów i wszystkich tych momentów, kiedy możemy zatrzymać się i z uważnością delektować się chwilą. Koncepcja marki oferującej kolorowe, wzorzyste dodatki do wnętrz i soczyste, kobiece akcesoria kiełkowała we mnie od dawna, mocno skrystalizowała się, przybierając sezonową formę, podczas pracy nad przepisami na cztery pory roku, a ostatecznie skonkretyzowała się za sprawą pandemii.
Bo przecież dom w tych czasach stał się prawie całym naszym światem, przez ostatni rok większości z nas to właśnie domowe chwile, doznania i bodźce musiały wystarczyć. Te proste, domowe przyjemności i widok własnych czterech ścian były niemal wszystkim w rzeczywistości, w której liczbę uciech zredukowano nam do minimum. Wtedy najmocniej doceniłam, co mam, a każdy z drobnych rytuałów – od porannej kawy, przez gotowanie, aż po widok czy zapach wnętrz, w których czuję się dobrze – urastał do rangi codziennej dawki szczęścia. A wtedy zapragnęłam je mnożyć, tworzyć, dzielić się nim, zarażać ludzi kolorami, smakami, wiosną, oferować im małe, domowe radości.
Dziś nie napiszę o wszystkim, co przeżyliśmy przez minione miesiące, bo staram się myśleć o nich, jak o życiowej lekcji pokory, pracowitości, logistyki, komunikacji i wielu innych jeszcze rzeczy, których nie żałuję, choć momentami bolały. Zasadniczo – nie róbcie tego w domu, od tego się siwieje. Dziś uśmiecham się do siebie, patrząc na drogę, którą przeszłam przez ostatnich osiem lat i na tę piękną kumulację wszystkich umiejętności moich i mojego męża, jaką jest nasz sklep i wszystkie w nim produkty. Zdenerwowana jak zawsze, ale dziś też naprawdę bardzo wdzięczna za wszystkie lekcje, szanse i doświadczenia, które doprowadziły mnie do tego miejsca, zapraszam Was na zakupy pierwszej, limitowanej kolekcji wiosna – lato w sklepie POLKA. (sic!)
Oto, co w nim znajdziecie:
NATURALNE ŚWIECE SOJOWE
Najpiękniejsze zapachy wiosny i lata zamknięte w słoiczkach, by jeszcze lepiej celebrować ten najpiękniejszy czas w roku, w domu lub na balkonie. Świeże i naturalne, niczym prosto z ogrodu, wypełniają pomieszczenie intensywnymi aromatami natury.
RABARBAR (klik)
Naturalna świeca sojowa w szklanym słoiku, ozdobionym kolorowym, autorskim printem, pachnąca soczystym rabarbarem. Jeden z najpiękniejszych zapachów wiosny i lata, doceniany przez perfumiarzy kwaskowato-owocowy aromat dojrzałego rabarbaru. Nieco sentymentalny, lekko retro, intrygujący i świeży, wypełnia pomieszczenie subtelną, ogrodową nutą na wiele godzin. Idealny do celebrowania kąpieli, ciepłych wieczorów na balkonie czy po prostu niezobowiązującego perfumowania wnętrz, by czuć wiosnę i lato w każdej chwili, by wyciskać je do ostatniej kropli. By żyło się bardziej.
PIWONIA
Jeden z najwspanialszych kwiatowych aromatów wiosny i lata, delikatny, świeży, wzbogacony zieloną, roślinną nutą. W zapachu tej świecy czuć zarówno puchate, różowe kwiaty, jak i soczyste łodygi, co sprawia, że jest on dobrze wyważony, nieprzesadnie słodki, delikatny, ale jednocześnie z charakterem.
TRAWA
Naturalna świeca sojowa, pachnąca świeżo skoszoną trawą. Jeden z najprostszych, a przy tym najcudowniejszych zapachów natury – soczysta zieleń. Ma w sobie świeżość trawnika po deszczu czy po letnim koszeniu, życiodajną i wibrującą, piękną pięknem najlepszych wspomnień. Tak pachną wiosenne pikniki i spacery, wakacyjne poranki w ogrodzie, tak pachnie polska wiosna i lato.
W sklepie dostępny jest też zestaw wszystkich trzech zapachów o mniejszych pojemnościach.
KOLOROWE NOTATNIKI W TWARDEJ OPRAWIE
Na bardzo ważne listy i wszystkie piękne plany, na radości i smutki, na pomysły i szkice. Do pracy i na uczelnię, na biurko albo na półkę – w każdym z tych miejsc będą optymistyczną kroplą koloru, przykują wzrok, uczynią planowanie i notowanie przyjemniejszym. Solidny i piękny notes w twardej oprawie w dwóch autorskich printach, z kolorową wyklejką i praktyczną kieszenią na karteczki czy dokumenty. Wewnątrz ma przyjemny w dotyku, śnieżnobiały papier w delikatne linie oraz kilka perforowanych stron, w których można wyrywać małe karteczki. Dzięki miejscu na daty na szczycie każdej strony może służyć także jako uniwersalny kalendarz.
BRANSOLETKI POLKA & MOON JWLR
Mały umilacz życia, codzienna porcja wiosenno-letnich, żywych kolorów do noszenia zawsze na sobie. Kobiece collabo, soczysty owoc współpracy POLKA. z małą pracownią biżuteryjną Moon jwrl, specjalizującą się w tworzeniu radosnych bransoletek w stylu boho. Wykonana ręcznie z wysokiej jakości, odpornych na ścieranie, szklanych koralików, zawieszka i zapięcie złocone 24k złotem. Do wyboru dwa, komplementarne warianty, zaprojektowane tak, by tworzyć razem barwną, spójną całość. Bransoletki są pakowane w plastikowe pudełka, które idealnie nadają się do przechowywania biżuterii zarówno w domu, jak i poza nim np. na plaży, basenie czy w siłowni.
TORBY ZAKUPOWE I PLAŻOWE
„MANDŻUR RÓŻOWY” I „MANDŻUR TURKUSOWY”
Najpiękniejsza alternatywa dla reklamówki na zakupach – kolorowa, mega pojemna i mocna, pomieści masę dobra. Bardzo duża torba z grubej bawełny, drukowanej w autorski wzór, z kolorową podszewką i małą kieszonką na klucze czy portmonetkę. Soczysta, optymistyczna i wielofunkcyjna – świetnie sprawdzi się jako torba plażowa na koc, wodę i kanapki, na wycieczki, pikniki, weekendy za miastem. W dwóch wariantach do wyboru – turkusowa z koralową podszewką oraz różowo-koralowa z ciemnoturkusowym wnętrzem.
TORBA NA SPRAWUNKI
Uniwersalna codzienna torba na zakupy, klamoty i drobiazgi, kolorowa i stylowa alternatywa dla nudnych, beżowych bawełniaków czy nie ekologicznych siatek. Uszyta z grubej bawełny, drukowanej w autorski wzór, połączonej z jeszcze grubszą, bardzo praktyczną, wodoodporną tkaniną. Wyprodukowana lokalnie – tkaniny w autorski wzór zostały wydrukowane w Polsce, a sama torba uszyta w małej szwalni pod Gdańskiem. Do wyboru: w nasz kwiatowy retro print różowy lub miętowy.
WKRÓTCE W SPRZEDAŻY
Jest jeszcze spora pula produktów, których sprzedaż zaczniemy niebawem, z tych, które mogę już dziś pokazać, to:
ZESTAWY PRZYPRAW
Starannie wyselekcjonowane, najwyższej jakości przyprawy i zioła, skomponowane tak, by nadać wyrazistości każdej, nawet najprostszej potrawie. Intensywne i aromatyczne, zamknięte w wygodnych, soczyście kolorowych słoiczkach z autorskimi wzorami. Ożywią półki i szuflady, wprowadzą wizualny ład i ułatwią gotowanie. Małe, kuchenne radości, codzienna porcja koloru i smaku. Stworzone, by wyzwalać kulinarną kreatywność, dawać zabawę przy garach i przyjemność z jedzenia. Z nimi życie smakuje bardziej!
ZESTAW PODSTAWOWY
Pieprz cayenne, sól ziołowa, czosnek granulowany, pieprz czarny, zioła do mięsa.
Uniwersalny zestaw najbardziej niezbędnych w kuchni przypraw, których szczypta wystarczy, by wydobyć smak z każdej potrawy: wyostrzyć go, pogłębić i uszlachetnić. Dodają intensywności każdemu daniu, od jajecznicy czy kanapki, przez sałatki, sosy, mięsa, zupy, dania z piekarnika i grilla. Starannie dobrane składniki jakości premium, konfekcjonowane w Polsce, bez konserwantów czy wzmacniaczy smaku, ozdobione autorskimi printami, by dodać kuchni odrobinę soczystego koloru. Wygodna nakrętka z sitkiem i większym otworem pozwala na łatwe dozowanie: wprost ze słoiczka lub większych porcji, np. na łyżeczkę.
ZESTAW ZIOŁOWY
Czosnek niedźwiedzi, czubryca zielona, przyprawa do sałatek, przyprawa do warzyw, zielona mieszanka ziołowa. Zestaw przypraw ziołowych, które wynoszą smak potraw na inny poziom, nadając im świeżości, intensywności i charakteru. Świetnie skomponowane, doskonale wyważone, idealne do sałatek, świeżych i pieczonych warzyw, zup i sosów, sprawdzą się świetnie także do mięs, dań z grilla, a nawet na kanapkę.
KAWA PORANNA
Kawa poranna, palona w gdańskiej palarni z brazylijskich ziaren, budzi do życia swoim wyrazistym smakiem. Jest głęboka i intensywna, a jednocześnie dobrze wyważona. Otwiera oczy, wyostrza zmysły, pobudza zapachem i ożywia aromatem. Wyróżnia się kremowym body, niską kwasowością, wyeksponowanymi nutami orzecha oraz delikatnym posmakiem karmelu. Stworzona do celebrowania poranków, lecz równie dobrze smakuje pita w biegu. Bo niezależnie od okoliczności, z nią codzienność po prostu smakuje bardziej.
CERAMIKA I KOLEJNE TEKSTYLIA
Pod koniec miesiąca w sklepie pojawią się kolejne nowości, na finalnym etapie w rodzinnej fabryce ceramiki na Kaszubach jest produkcja naszych kubków, filiżanek, pojemników kuchennych, doniczek i dzbanuszków! Ich kolorystyka i patterny są spójne z resztą kolekcji, zaprojektowane tak, żeby pasowały do pozostałych produktów, a także kolejnych serii. Z kolei z tkanin, drukowanych w nasze autorskie printy, powstaną jeszcze różne fajne rzeczy do kuchni i mieszkania. Zaglądajcie do nas po swoje małe radości 🙂
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Aga! Zachwyt w pełnej ferii barw, smaków i zapachów! Serce rośnie! Tylko weź, spotkajmy się w końcu i pójdźmy w babskie tango! Love!
Nie mam słów! Ogromnie gratuluję Ci wytrwałości w dążeniu do tego właśnie momentu. Wyobrażam sobie sprawę, jak krętą drogą musieliście przebyć, ile razy musieliście się potknąć, a jednak pomimo potknięć, przemierzaliście kolejne odcinki drogi. Razem! Cieszę się Twoim szczęściem i kibicuję dalej. PS Podczas zakupów brak świec i bransoletek z jednej strony mnie zasmucił, bo się nie załapałam, ale bardziej jednak mnie ucieszył, wiesz? Bo zdaję sobie sprawę, że to idealna miara Twojego, ba, Waszego sukcesu. 🙂 Uściski z Wrocławia.
piękne rzeczy 🙂
Polko, jako mama dziecka z celiaką, zwracam uwagę na składy. Na Twoich przyprawach brak informacji o możliwych alergenach. Czy to oznacza, że nie mają śladowych ilości glutenu albo mogą je zawierać? Bo większość przypraw w Polsce ma takie oznaczenie i tylko kilka firm robi stricte bezglutenowe.
Kozak! :0
Pozytywnie zaskoczyły mnie ceny 🙂 Jak będzie kawa to zamawiam!
Piękne rzeczy. Są dowodem na to, że marzenia się spełnia. Twojego bloga śledzę od ponad 6 lat, gdy musiałam czymś zająć głowę podczas nocnych, często długich karmień córki i widzę jak konsekwentnie go (i siebie) rozwijasz. Oby tak dalej!