Mogłoby się zdawać, że jeszcze wcześnie, ale nie. W czasach, w których przez ręce naszych dzieci przed piątymi urodzinami przechodzi tyle zabawek, ile my nie widzieliśmy na oczy przez całe dzieciństwo, nigdy nie jest za wcześnie, że zacząć rozglądać się za prezentami świątecznymi. Bo na Święta zawsze marzymy o wielkim „wow” – żeby oczy błyszczały ze szczęścia, a rozdziawione buzie wyrażały zachwyt. Żeby dzieciaki sikały z radości pod tą choinką i nie mogły oderwać się od prezentów przez długie godziny. A o to coraz trudniej niestety, zwłaszcza u starszaków. O ile dwu-, trzylatki dosyć łatwo jest uszczęśliwić, tak większe dzieci mają już bardziej rozbuchane oczekiwania. Przerobiły w swoim kilkuletnim życiu już większość zabawkowego asortymentu, na więcej cudów napatrzyły się na reklamach, mają czasem nierealistyczne wizje, marzenia, którym nie możemy sprostać finansowo. Kupowanie prezentów pod choinkę to żadna bułka z masłem, raczej skomplikowana operacja, począwszy od znikania listów do Mikołaja, przez niezauważalne wnoszenie do domu paczek, upychanie ich po pawlaczach, skończywszy na nocnym tajniaczeniu się z pakowaniem. A, jakie skończywszy, co ja gadam! Przecież najtrudniejsze jest to, co na końcu – weź wpakuj to to pod choinkę tak, żeby nie zauważyły i jeszcze wkręć młodzieży, że sanie właśnie śmignęły na podwórku. Toż to jest robota dla producenta imprez z outsourcingiem w postaci efektów specjalnych! Ja już się martwię na myśl, jak spełnić marzenie siedmioletniej dziewczynki, która wierzy być może ostatni rok i na hasło „list do mikołaja” powiedziała natychmiast „ja już wiem, co chcę i to nie jest zabawka!”. O, matko, zwierz jakiś – pomyślałam, ale nie. „To może jakaś podróż czy inna atrakcja?” – pytam. „Nie, najbardziej bym chciała, żeby w tym roku przyszedł do nas znowu Mikołaj, żeby miał czas posiedzieć z nami przy choince, jak kiedyś”. Już chciałam mówić, że przecież teraz to już na pewno nie uwierzy, że dziadek ani wujek Słoń w stroju z Biedry i brodą z waty to Święty, ale ugryzłam się w język. Trzeba będzie to jakoś zorganizować, dobrze, że mam w domu producenta imprez, to ogarnie.
Tymczasem ja ogarniam prezenty, może i Wam ułatwię trochę tę misję swoimi pomysłami. Jak co roku, w ramach akcji „Gwiazdka z Mamissima”, wybrałam kilka zabawek i drobiazgów, które są moim zdaniem fajnym pomysłem na prezent – mikołajkowy lub gwiazdkowy. Zobaczcie moje top 5 i czytajcie do końca, bo rabat jest!
PAPIERNICZE DROBIAZGI NPW ROW
Bryndza, mogłoby się wydawać. Ołówki, kredki, gumki do mazania – to ma być prezent? Oczywiście, te są tak urocze, że są świetnym „wypełniaczem skarpet”. Mi najbardziej spodobały się ołówki z głowami dzikich zwierząt, mały słoiczek wypełniony ślicznymi gumeczkami do mazania i puszka kredek z motywem piratów. Do tego drugi zwierzyniec w postaci kredek świecowych i mamy zestaw artystyczny dla malucha pierwsza klasa!
kredki ołówkowe Pirate – Mamissima
zestaw kredek świecowych Animal – Mamissima
pozostałe gadżety NPW ROW – tutaj
…
DJECO – STEMPLE, NAKLEJKI, TATUAŻE
Djeco to mistrzowskie ilustracje na wszystkim, co tylko wymyślą. Jedna z moich ulubionych marek zabawkowych ma w ofercie także mnóstwo niedrogich dupereli – co roku w bucie Zosia znajduje jakieś naklejki czy tatuaże i uwielbia je. Hanka wpadła ostatnio w manię stemplowania, ma z tego wielką radochę. A naklejanie i tatuowanie będzie wreszcie mogła uprawiać na swoim sprzęcie, koniec włamywania się do szuflady siostry. Błyszczące dziary zawsze spoko!
Naklejki brokatowe moda, Djeco – Mamissima
Naklejki Metaliczne Pawie Pióra – Mamissima
Stempelki Djeco – Mamissima
Tatuaże Djeco – Mamissima
…
DREWNIANE PUZZLE DJECO
Hanka nareszcie zaczęła porządnie ogarniać wszystkie układanki, sortowanki i puzzle, które zgromadziła w swoim dwuletnim życiu. Duża radocha! Wiadomo, że takie zabawki ćwiczą w główkach, co trzeba i mają charakter edukacyjny – że myślenie przestrzenne, pobudzona wyobraźnia, przyjemne z pożytecznym generalnie. Mamy podobną układankę Djeco po Zosi, sprawdziła się przy obu dziewczynach (że już o jej idealnym stanie nie wspomnę), wiedziałam więc, że to fajny pomysł na prezent.
Puzzle dla najmłodszych króliczki (3 plansze), Djeco – Mamissima
…
KUCHNIA DJECO
Dwa – trzy latka to czas, kiedy dzieci zaczynają odtwarzać role. Zabawki, które umożliwiają zabawę w dorosłych to zawsze szał – wszelkie zestawy lekarskie, narzędziowe czy kuchnie właśnie to zazwyczaj strzał w dziesiątkę, bez względu na płeć. Do dziś z rozrzewnieniem wspominamy trzecie urodziny Zośki i widok jej kuzyna, który z wypiekami na twarzy nie odstępował jej nowej kuchenki na krok przez całe popołudnie. Hania już od jakiegoś czasu bawiła się w gotowanie, pchała się do prawdziwego piekarnika i płyty z zabawkowymi garnuszkami. Ta kuchenka ma wszystko, co potrzebne – są palniki, garnek i patelnia, piekarnik, zlew, a nawet przyprawy i magnetyczna listwa na sztućce. Absolutnie urzekł mnie jej retro-design, jest nieduża, więc nie zagraci pokoju, cudeńko.
Duża kuchnia Djeco Leo – Mamissima
…
ZESTAW KONSTRUKTORSKI GOLDIEBLOX
Ten pomysł to miód na serce mamy dziewczynek, która ubolewa nad stereotypowym podejściem producentów zabawek. Zośka uwielbia konstruować, lubi klocki, ale też często improwizuje, tworząc różne instalacje z papieru, starych kartonów, opakowań, rolek po papierze. Zauważyłam, że często nie zwraca uwagi na ciekawe zabawki, którymi pewnie by jej się spodobały, ale w sklepie leżą w dziale „dla chłopców”, mają chłopackie kolory i nieatrakcyjny dla niej wygląd. Wprawdzie ostatnio wzbogaciła swoją kolekcję Lego Friends o dwa zestawy z serii City z pojazdami, ale generalnie obraca się w kręgu zabawek dla dziewczyn. Leżą później te lalki i się kurzą, podczas gdy ona robi z tatą strój robota ze starych kartonów albo domek dla myszek z pudełka po butach. Ograniczanie liczby aktywności i ról, a także umiejętności, które rozwijają zabawki wpływa na późniejsze wybory dzieciaków, ze wyborem kierunku studiów i przyszłego zawodu włącznie, dlatego cieszę się, że można wreszcie kupić zabawkę, która stymuluje zmysł techniczny, a jest atrakcyjna dla dziewczynek.
GoldieBlox to zestawy dla odkrywczych inżynierek na całe godziny zabawy. Mają nieskończone możliwości tworzenia, a dzięki bohaterce – pomysłowej inżynierce Goldie i przyjaznej kolorystyce są „dziewczyńskie”. Nasz zestaw zawiera 190 elementów oraz Dziennik Wynalazków Goldie, w którym dzieci mogą poznać jej rodzinę, przyjaciół, zwierzęta, ale również odkryć sekrety jej wynalazków. Są też wskazówki do budowania, z których dzieci mogą skorzystać, ale też tworzyć własne konstrukcje. Zestaw pozwala rozwijać u dzieci wyobraźnię przestrzenną i naukę czytania, poznawać podstawowe zasady inżynierii mechanicznej, a także wzmacniać w dziecku pewność siebie i kształtować umiejętność rozwiązywania problemów. Wszystkie elementy zestawu są kompatybilne z innymi zestawami GoldieBlox. Świetna rzecz dla starszych dziewczynek.
Mega zestaw konstruktorski GoldieBlox – Mamissima
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Dziekuje za super post. Czytam Cie od dwoch lat. Dzis komentuje pierwszy raz. Uwielbiam Twojego bloga, szczegolnie w ostatnim czasie.
GoldieBlox od razu nasuwa mi skojarzenie ze słuchaną w dzieciństwie angielską bajką o Goldielocks – zwłotowłosej. Ale nie pamiętam czy była inżynierką – muszę odświeżyć pamięć. 😀
Super pomysły napewno skorzystamy… mam pytanie te kuleczki, ktorymi coreczka bawi sie w kuchni:) co to?? Brakuje nam wlasnie takiego ”czegos” zeby corka mogla puscic wodze fantazji w swojej kuchence:)
Chciałam zapytać o pudełko w złote grochy na biurkowe drobiazgi – gdzie mogę takie dostać? Dziękuję!
A te ołówki ze zwierzątkami gdzie można kupić?
U nas króliki już w drodze 🙂 Mam pytanie odnośnie kubeczka z chyba gryzoniem… Czy dostane taki jeszcze gdzies? Cudny jest!
U mnie ta układanka z królikami czeka…. na wielkanoc 😀 ale zakochałam się w świątecznej wersji! Cudo!
Do nas króliki właśnie jadą 🙂 Mam pytanie odnośnie kubeczka z chyba gryzoniem 😉 czy dostanę taki jeszcze? Jest cudny!
Układankę miałyśmy, teraz czeka na kolejnego malca w rodzinie,jak nowa,bo rzeczywiście porządnie wykonana.
Powiedz tylko proszę gdzie kupujesz takie słodkie skarpety z koronką?
Ehh nic dla chłopca-:( niestety typowo „babskie” prezenty. Bardzo ładne i fajne niestety prawie 5-latek nie byłby nimi zachwycony????
Będą może zabawki koedukacyjne? Skoro w domu synów brak to może takie się pojawią?????
Polko a skąd są firanki u Hani i czy trzeba je pracować? ????
Pomysły fantastyczne:) Szkoda, że gdy sama byłam mała nie było takich zabawek:) Zresztą nawet dziś rynek zalewa fala chińskich plastikowych koszmarków dla dzieci, brrr..warto wybierać zabawki bezpieczne, ładne i porządnie wykonane.
ps. Polko, możesz napisać skąd jest ten dywanik okrągły na którym leży Zosia z tatą? śliczny:)
*prasować
Coraz więcej dzieci lubi prostotę zabawek i… no jasne, kolory. 🙂 Jest tyle pięknych zabawek 🙂
Piękna ta kuchenka, już czekam aż moja chrześnica dorośnie 😉 Ma niecałe 7 miesięcy i zdecyduję się na interaktywną matę, po której dziecko się turla, uczy wstawania, dotyka różnych elementów http://wisebears.pl/2016/11/najlepsze-prezenty-dla-dzieci-mikolaja-2016/
Swietne propozycje prezentow 🙂 Te tatuaze chyba dokupie mojemu synkowi 🙂 U nas juz czeka glegoko schowany tablet dla dzieci z go clever. Synek ma 5 lat i bardzo interesuje sie nowymi technologiami wiec taki tablet, ktory jakims duzym wydatkiem nie jest bedzie dla niego swietnym prezente, 🙂 Pozdrawiam!
Jeżeli dzieci są już ciut większe, to możemy pomyśleć o np. grach planszowych. Rewelacyjna rozrywka dla całej rodziny , serio 😉 Kapitan sknera, leśna draka, do 50 zł jestem w stanie dorwać naprawdę dobre gry 😉
jeśli to kogoś zaiteresuje to ja odkryłam taka rzecz jak teleofn dla dzieci, tzn to normlany telefon tylko dostosowany – miophone, ma kontrole rodzicielska, połączeń, edukacyjne apki, lokalizator
Ja zdecydowanie polecam gry planszowe – ogólnie jako prezenty dla dzieci 🙂 Już od 6 lat spokojnie można czegoś szukać! Na start polecam sprawdzić np. komisarza wiktora czy leśną drake, gry są proste, tanie oraz naprawdę wciągające!
U mnie sprawdzają się wszystkie zabawki, którymi moja córka może się chociaż trochę pobrudzić. To jak najwyzszy poziom frajdy u Estery! Wszystkie flamastry, pieczątki, plasteliny czy farbki to istna radość mojej córy, ostatnio też zamówiłam w misiedwa zestaw z ciastoliną no i mała bawi się w kuchnię kiedy ja robię obiad.