Kwieciste sukienki i gorące noce, ciepły piasek pod stopami i wiatr we włosach, boso po trawie i nago w jeziorze, leżenie w hamaku i czereśniowe kolczyki, spieczone od słońca karki i piegowate nosy – nadchodzi najlepsze! Uwielbiam czerwiec i nie popsuje mi tego nawet fakt, że za cztery dni ostatecznie wejdę w wiek chrystusowy. Bo jednocześnie wejdę w kwieciste łąki i łany zboża, w jeziora i w morze, wejdę w życie letnie, a w nim same przyjemności są przecież: fasolka szparagowa i maliny, długie dni i zapach skoszonej trawy, powietrze gęste od upału, a po nim cudowna burza. Od pierwszego dnia idealny: zaczyna się świętem dzieci, by już czwartego dnia, kiedy wciąż odbija mi się lodami, a po domu walają się sflaczałe balony, zasypać mnie serdecznościami. Czerwiec rozpieszcza świętowaniem i prezentami, mój ulubiony miesiąc roku przynosi wszystko, na co czekam i nie jest to ani Boże Ciało ani kiełbasa z grilla. To ciepłe wieczory, świerszcze i truskawki. Mój czerwiec to chodzenie w japonkach, ciasto z truskawkami i lody. A ponieważ mam wiek chrystusowy, mniej wolnych rodników i więcej cellulitu, a wszystkie moje kwieciste sukienki nieefektownie opinają mi tyłek, będą to lody bez cukru i ciasto bez ciasta. No, prawie.
Galette pełnoziarniste z rabarbarem i truskawkami
Składniki:
- 230 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 100 g zimnego masła, pokrojonego w kostkę
- 50 g cukru trzcinowego
- 2 żółtka
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 3 łodygi rabarbaru, obrane i pokrojone
- 10 dkg truskawek
- łyżka mąki ziemniaczanej
- 2-3 łyżki cukru trzcinowego
- ja dorzuciłam jeszcze kilka borówek, bardziej dla koloru niż dla smaku
Przygotowanie:
- z podanych składników szybko zagnieść ciasto (zagniatać tylko do połączenia składników) i włożyć je do lodówki na godzinę
- w tym czasie obrać i pokroić rabarbar i truskawki, wymieszać go z mąką ziemniaczaną i cukrem
- po godzinie rozwałkować ciasto na kształt koła, przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia
- na środek koła wyłożyć owoce, kilka centymetrów od brzegów – zawinąć je, posmarować białkiem i posypać odrobiną brązowego cukru
- piec ok. 30 min. w 180 st. aż ciasto będzie mocno rumiane
- można podawać z lodami lub bitą śmietaną (o ile nie walczy się aktualnie z dostosowaniem wielkości tyłka do rozmiaru kwiecistych sukienek)
- jarać się czerwcem, bo jest tylko raz w roku
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Mmm, wygląda pysznie, choć nie przepadam za ciastami 😛
A czerwiec też uwielbiam, to początek lata i leniuchowania. Choć w erze przed dziećmi miał nieco inny smak …
Co do wieku, to będąc w wieku chrystusowym paradoksalnie miałam najlepszą figurę w moim życiu 🙂 Było to jakieś 5 m-cy po urodzeniu pierwszego dziecka i chyba za bardzo weszłam w rolę, bo w pół roku zgubiłam prawie 30 kg nie stosując diety. Kiedy wróciłam do pracy część osób w ogóle mnie nie poznała 🙂 Cóż zapamiętali mnie jako prawie 80 kilogramowego słonia, a wróciła 48 kilogramowa laska 🙂 Teraz mam 3 lata więcej i 6 kilo więcej (od tych 48 :-P) Mam też dwójkę dzieci i większy dystans.
A tak przy okazji – wszystkiego dobrego z okazji urodzin. Spokoju i spełnienia. No i grzecznych dzieci 🙂
ty mi lepiej życz takiej figury 🙂 dziękuję!
Wobec tego życzę Ci również zajebistej figury, a co! 🙂
PS. A ja z metra cięta jestem, więc ta obecna figura to żaden szał (choć tragedii też nie ma :-P)
30 kg… wow! jednak się da 😀
Da się, choć sama nie wiem jak to się stało. Po prostu na te pół roku zapomniałam o swoich potrzebach, codziennie chodziłam na 3 godzinne spacery (bo dziecko), jadłam mało i w pospiechu (bo dziecko), karmiłam cyckiem 20 miesięcy (bo dziecko), żyłam w ciągłym napięciu, że wszystko musi być zrobione (bo dziecko) i tylko na indoor cycling chodziłam (i nadal chodzę) dla własnego zdrowia psychicznego. Tak że efekt ok, ale sposobu na jego osiągnięcie nie polecam.
Przez Ciebie zrobiłam zaraz po obiedzie i już prawie zniknęła… Mój tyłek przestał Cię lubić 😀 😀
Pychaaa! <3
Hehe, przeproś go ode mnie
Też w tym roku wkroczę w wiek Chrystusowy. Kolega mnie straszy że po tym już z górki, ale ja czuję jakbym dopiero w tym roku zaczęła żyć pełnią życia.
Najbardziej jestem dumna z tego że jestem coraz bardziej wyrozumiała i tolerancyjna dla innych. Kiedyś czytając Twoje wpisy byłabym zbulwersowana dziś podziwiam Cię za szczerość i dzielenie się tym co drzemie w naszych ciemnych duszach.
tu się nie ma co bulwersować, to samo życie jest 🙂
Mój mąż w wieku chrystusowym zaczął zapuszczać brodę. Uważaj! 😉 I wszystkiego najlepszego 🙂
ale że na co? myślisz, że mi też wyrośnie? 🙂
mam nadzieje, że to lato będzie takie ciepłe zeby własnie chodzic w japonkach i słuchać rechotu żab wieczorami na tarasie. mam nadzieje, choć ciagle strasza ze deszcz i ulewy nie chce im wierzyć.
A u mnie juz za miesiac okragle 35. Czas przerzucic sie na ciasta wieku pochrystusowego. Jajka bez soli, chleb bez maki i bekon bez tluszczu. E tam!! Zarowno wiek chrystusowy jak i troszke po sa piekne. Udanego czerwca!!!
http://olaoops.blogspot.com
Zbieram się i zbieram, ale w końcu zrobię! 😀
Btw, te bąbelki na owocach w wodzie wyglądają obłędnie!!!!
Polka, jaka Ty jesteś fajna babka! Twojego dystansu by wystarczyło żeby obdzielić nim znacznie więcej ludzi 😀
Sama mam 30 i 1 dziecko w drodze, więc póki co jem mąkę bez mąki i pije mleko bez mleka… ale za 3 lata, kto wie, może będę też piekła ciasta bez ciasta:)
To już wiem dlaczego moje kwieciste letnie sukienki są na mnie za małe. Ja moje galette robię ze zwykłą mąką.
A wiek chrystusowy to jeszcze nic, naprawdę ciekawie robi się w okolicach 40. Pocieszam się tylko tym, że życie podobno zaczyna się po czterdziestce. Pozdrawiam,
Mąka pełnoziarnista rządzi, Twoje piękne ciasto rządzi <3 i truskawki mają przeciwutleniacze, co by na to WIĘCEJ wolnych rodników zadziałać (nie mniej, niestety- jako strażnik poprawności merytorycznej muszę być czujna ;d)
A zdjęcia ciasta są tak piękne, że żałuję, że nie mam wodoodpornej klawiatury- najprawdopodobniej zaraz całą zaślinię od patrzenia na to cudo!
Po komentarzu poznasz, kto jest foodie
Gdzie kupiłaś słoiczek do lemoniady? Szukam podobnych dla mamy, bo jej się strasznie podobają 🙂
to wazonik z ikei 🙂