Przyznajcie się, mamuśki – która już nerwowo łypie na kalendarz, wypatrując końca wakacji? Ja tam już trochę łypię, choć w sumie najgorzej nie mam. Nie musiałam dzieci na drugi koniec Polski wysyłać do babć, bo te mam na miejscu. Nie brałam urlopu na zakładkę z mężem, nie organizowałam siedmiu półkolonii, żeby móc chodzić do pracy. A wiadomo, że i takie wygibasy muszą starzy wyczyniać, żeby zagospodarować jakoś te dwa miesiące i nie zostać w międzyczasie wywalonym z pracy. Instytucja wakacji to wynalazek tyle wspaniały, co trochę niedoskonały. Z jednej strony – zasłużony odpoczynek i porządna dawka tak potrzebnej dzieciom beztroski. Z drugiej – utrapienie wielu rodziców. Serio nie wiem, co zrobić z siedmio- czy ośmiolatkiem przez te siedem letnich tygodni, jak się na ma w pobliżu chętnej do pomocy rodziny.
Myślę więc, że Ci, którzy nie mają, to już łypią całkiem nerwowo w stronę tego kalendarza. Szczęściary jak ja, po prostu z entuzjazmem wypatrują powrotu życia na spokojne, dobre tory. Otwarcie podwojów placówek edukacyjnych to piękny dzień dla wszystkich zmęczonych kombinowaniem, wyczarowywaniem opieki, wymyślaniem wakacyjnych atrakcji albo po prostu towarzystwem własnych dzieci, które – umówmy się – jest do zniesienia tylko w rozsądnych dawkach. Nie zdziwiłabym się nawet, gdyby pierwszego września gdzieniegdzie strzelały korki od szampana, choć to już jest pewna ekstrawagancja. Nie tylko lekkie szaleństwo, ale i duża odwaga powiedziałabym – mało która matka pewnie przyzna się, jak bardzo jara ją myśl o pierwszym dzwonku.
A ja, jak się domyślacie, może i wstydzę się trochę bałaganu przed kurierem, albo jak odkryję resztki sałaty w zębach trzy godziny po obiedzie, ale z pewnością nie tego, że radość mam w sercu na myśl o wrześniu. Niewykluczone, że i u mnie coś wystrzeli, że jakiś toast mały wzniosę. Za sukcesy edukacyjne moich córek oraz przede wszystkim – za czas na pracę od 8 do 15. Moja radość jest na szczęście niezmącona dziecięcym smutkiem czy lękiem. Coś czuję, że i moje towarzystwo zostało przedawkowane, bo Zośka też już łypie na kalendarz. Hanka niby się cieszy na początek przedszkola, ale kto ją tam wie. Cieszy się wszak na coś, czego tylko mglistą ideę ma w swojej trzyletniej główce. A starsza już w pełni świadomie nie może się doczekać rozpoczęcia roku szkolnego. Z lubością i namaszczeniem, przy których odczuwam déjà vu gromadzi w pudełku zeszyty, naklejki i pisadła. No i przegoniła mnie ostatnio po internetach z misją, a właściwie dwiema – coby jej piękny piórnik i plecak znaleźć. Z tym plecakiem to jeszcze jak cię mogę – sporo tego, choć oczywiście wszystkie najładniejsze dużo droższe niż bym sobie tego życzyła. No i jakieś małe emo zaczyna mi za ścianą rosnąć, bo nagle jej się czarnego plecaka zachciało. Kwestię plecaka mamy więc póki co nieuregulowaną, możliwe, że rozpoczniemy naukę z którymś ze starych, za to po przejrzeniu ośmiu tysięcy trzystu dwudziestu sześciu piórników wreszcie udało nam się znaleźć ten wymarzony. Oczywiście dużo droższy niż bym sobie tego życzyła. Rzecz nie jest tak prosta, jakby się mogło wydawać – papiernicze bezguście wciąż trzyma się mocno, a pozycja Violetty na przedzie plecaków dziewczęcych jest niezachwiana. Ja zatem tradycyjnie dzielę się swoimi odkryciami, a wy bierzcie i kopcie, kupujcie młodzieży.
A tego szampana to też już możecie nabyć. Niech się chłodzi i daje nadzieję. Nie krępujcie się go odpalić wraz z pierwszym dzwonkiem. Jak wszystkich innych ludzi na świecie, także towarzystwo własnych dzieci jest do zniesienia tylko w rozsądnych dawkach.
1 – plecak Doughnut Macaroon mini – Pan Pablo
2 – lunchbox – Bubulinka
3 – piórnik z wyposażeniem Santoro – Mokiki
4 – piórnik – Bubulinka
5 – zestaw gumek Oh K! – Mamissima
6 – piórnik – Allegro
7 – gumki Djeco, Bubulinka – AIKO i ELODIE
8 – zestaw notesików Djeco – Bubulinka
9 – plecak Doughnut Macaroon mustard – Pan Pablo
10 -plecak Nobodinoz – Miss Lemonade
11 – piórnik – Dakine
12 – plecak – Roxy
13 – aluminiowy bidon Real Madryt – Bubulinka
14 – plecak – Roxy
1 -piórnik saszetka – Allegro
2 -multipiórnik – Milan
3 – bidon Rex – Bubulinka
4 – plecak – Head
5 – plecak Nobodinoz – Miss Lemonade
6 – piórnik saszetka – Head
7 – plecak Eastpack – Zalando
8 – plecak Converse – Bubulinka
9 – piórnik saszetka podwójny Coolpack – Allegro
10 – kalkulator – Milan
11 – temperówka z gumką – Milan
12 – plecak – Zalando
13 – planer tygodniowy z długopisem – Mamissima
14 – piórnik – Milan
1 – tornister z jeżykiem Trixie – Scandikids
2 – piórnik Santoro – Mokiki
3 – długopis syrenka – Mamissima
4 – plecak Doughnut Macaroon Mini – Pan Pablo
5 – piórnik saszetka – Head
6 – zestaw karteczek – Mamissima
7 – pióro kulkowe Santoro – Mokiki
8 – plecak Herschel – Zalando
9 – plecak Herschel Herritage Youth – Zalando
10 – zestaw plecak + piórnik – Bubulinka
11 – plecak Herta Franck Fischer – Scandikids
12 – multipiórnik z wyposażeniem – Milan
13 – piórnik podwójny z wyposażeniem Coolpack – Allegro
1 – plecak Mr.Fox Trixie – Scandikids
2 – piórnik usztywniany Topgal – Allegro
3 – plecak – Roxy
4 – plecak – Zalando
5 – plecak Doughnut Macaroon Brick – Pan Pablo
6 – termos z kubeczkiem Rex – Mamissima
7 – piórnik – Dakine
8 – piórnik trzypoziomowy – Milan
9 – plecak FC Barcelona – Bubulinka
10 – piórnik – Burton
11 – piórnik – Dakine
12 – plecak Kanken brick – Pan Pablo
1 – sekretarzyk z akcesoriami na biurko – Bubulinka
2 – plecak Doughnut Macaroon – Pan Pablo
3 – plecak Abercrombie – Zalando
4 -piórnik saszetka – Sinsay
5 – plecak Santoro – Mokiki
6 – plecak Mr. Polar Bear Trixie – Scandikids
7 – plecak Vans – vansshop
8 – długopisy żelowe Santoro – Mokiki
9 – butelka na wodę – Mamissima
10 – zestaw mini-karteczek – Mamissima
11 – zestaw notesików Djeco – Bubulinka
12 – piórnik – Allegro
…
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Polko…nawet nie wiesz ilu osobom pomagasz takim wpisem! Nie tylko w Polsce ale i za granica. Bardzo dziekuje, ze poswiecasz swoj czas aby pomoc nam, rodzicom, w podjeciu szybszej decyzji. Ciesze, sie ze nie sa to akcesoria z bajek, ktore po chwili sie dziecku nudza lecz piekne, gustowne gadzety. Z reszta jak zawsze! Zarazam takimi wpisami swoja siedmiolatke. Wielki szacun dla Ciebie. Pozdrawiam 🙂
A Zosiny piórnik który? ????
Znalazłyśmy go, kiedy już miałam te grafiki prawie gotowe i się nie załapał. Marka Santoro, z motywem smutnej dziewczynki 😉 Są takie dwa w zestawieniu tylko w innych kolorach, nasz jest ciemnoturkusowy, jak ten plecak z ostatniego zestawienia.
Co prawda mam jeszcze czas do wyprawki szkolnej, do przedszkola poza kapciami moje dziecko nie potrzebuje nic wiecej, ale te wpisy sa tak piekne! I te rzeczy, ktore proponujesz wszystko takie inne od tego co kupuja wszyscy 😉
Pozdrawiam
Czyli może nie czarny plecak, ale e kierunku emo. ???? ????
Półkolonie i wsparcie rodziny, bywa grane, nie mówię że nie, ale często wspieramy się tez akcją 'lato w mieście’ 🙂 Ja tam zdecydowanie wolę wakacyjną układankę i kombinowanie, niż spinanie się żeby zdążyc na ósmą, zwłasza zimą, brrr 😉
Bardzo dziękuję za ten wpis, bo szukam plecak od tygodnia.
Niestety posprawdzałam niektóre z tych plecaków i te które mi się bardzo podobają są „na styk” z rozmiarem A4 🙁
Jeśli A4 to jakieś 21×30 cm to ja się boję, że taka 6 latka będzie się strasznie męczyć, żeby włożyć segregator do plecaka, który ma 22×32 ( ten piękny w łabędzie). A może się mylę? Może jednak to wystarczy? Czy ktoś ma jakieś doświadczenia?
Moja córka idzie do szkoły „bez podręczników” więc będzie nosić jeden segregator. Nie chcę też jej dawać w takim razie wielkiego i pakownego plecaka, zwłaszcza, że jest chudziutka i w tych normalnych wygląda jakbym jej szafkę na plecy założyła.
Plecaki Trixie to też 23 x 31. Czy jakaś mama ma doświadczenia?
My mieliśmy skip hopka z chmurką i był jednak za mały na a4 i śniadanko tzn tak jak piszesz rodzic spakuje, ale dziecko niekoniecznie.
Bullfrog, przez długi czas szukałam namiarów na taką szkołę, ale nie mogłam nic znaleźć. Moja córka skończy przedszkole dopiero za rok, ale chciałam załatwić szkołę wcześniej. Dasz mi namiary na twoją placówkę?
Polko, jak Ty to robisz, że u Twoich dziewczyn nie widać żadnych gadżetów np. z Elzą? Moja Zofia, kurde belek, wszystko chciałaby mieć z Elzą, i ubrania, i wyposażenie wnętrz! Zaczęłam to wszystko komentować słowem „tandeta” (czad, jak Młoda sama to zauważa i powtarza na głos, miny w sklepach bezcenne), ale czasem widzę, że jest jej przykro, jak mnie pyta, czy podoba mi się piórnik z Elzą, a ja mówię, że nie…
Ja bym raczej „uderzyła” z innej strony: aby nie była taka, jak wszystkie dziewczyny…niech ma coś INNEGO, wyjątkowego. Coś, co będzie ją wyróżniało na tle , dzieciątek identycznych Elz 😉
Dzieciom w tym wieku ma prawo podobać sie Elza i nie jest fajne komentowanie tego, ze to tandeta.
Zgadzam się????zwłaszcza dziewczynki uwielbiają mieć to co inne dziewczynki. Nie wciskam małej na siłę tego co ” podoba mi się, ale wolę z Elsą”. Nie spełniam na niej swoich upodobań estetycznych.
Przepraszam, że może nie tu powinnam zapytać, ale poszukuję krzesła do biurka dla siedmiolatki- czy mamy mogą coś polecić. Dziękuję za piękne zestawienie akcesoriów szkolnych 🙂
A u nas juz od przedszkola zrobila sie taka „tradycja”, ze w pierwszy dzien roku przedszkolnego/szkolnego mamuski spotykaly na wspolnym sniadaniu i owszem – pojawiala sie tam rowniez butelka szampana :))
Jak zwykle POLKO pięknie inspirujesz. W związku ze zbliżającym eis nieuchronnie rokiem szkolnym szukam jakiegoś dobrego plannera- kalendarza szkolnego do powieszenia na ścianę. Takiego aby zapisać na nim wszystkie ważne wydarzenia, zajęcia dzieci i nasze dyżury:) Szukam i szukam ale nic nie mogę sensownego znaleźć. Dziewczyny pomóżcie. DZIĘKUJE
A znasz Mamy Kalendarz? miałam kiedyś, był bardzo fajny
Dziękuje za rekomendacje. Chyba będzie idealny 🙂
Ja szcżęsciara z tych co to nie musza kombinować ale i tak szampana wyciągnę… uwielbiam powrót do tego poukładanego , przewidywalnego rytmu dnia…
Santoro od dawna spędza mi sen z powiek. Bajkowa grafika rodem z Alicji w Krainie Czarów. Niestety Helena, lat 6, uczennica klasy 1-wszej od całego tygodnia, narazie preferuje gust bardziej „swojski”, stylistykę bardziej „przewidywalną”, żeby nie powiedzieć odpustową ????. Mimo ewidentnego talentu malarskiego, zatrzymała się na wściekłych różach i tukusach, co ma tę zaletę, ze bywa 10 razy tańsze, choć i 10 razy mniej atrakcyjne w wyrazie ????????. Plecak z Lidla z buldożkiem francuskim, także we wściekłej tonacji, jest jej obecnym faworytem. Na szczęście w kwestii ubraniowej poddaje się mej woli. Choć czuje, ze i na tym polu niedługo będzie mi ciężko. Obym się myliła.
W ogóle to dosyć późno (a może wcześnie?) na komentarze pod tym postem. Niemniej jednak, jeśli ktoś by chciał to przeczytać, to podzielę się własnym doświadczeniem w sprawach wyprawkowo-szkolno-zakupowych. Pola, moja pierworodna, dzięki Bogu za tymi Elzami i Violettami nie lata. Ale co z tego, skoro jej matka (czyli ja) mimo córy o tak dobrym guście krótko mówiąc: bogactwem nie grzeszy. Niby biedą też nie, ale wciąż to za mało na zrealizowanie genialnej wyprawki szkolnej, o jakiej marzy. W efekcie (aby nie przedłużać) kupiłam plecak Kankena (żegnaj, wypłato!), piórnik uszyłyśmy i ozdobiłyśmy wspólnie (jestem z Nas dumna), zeszyty z Biedronki i Pepco obłożyłyśmy brązowym papierem i dałyśmy upust wyobraźni ozdabiając je równieź. Poza tym postawiłam na ekologiczne akcesoria piśmiennicze, kredki i bloki z papieru z liści bananowca. Kończąc swój wywód: DIY jest ekstra; oprócz tego szacunek za post, Polko 😊