27.11.2020
polkowelove„rok w krainie garów” – premiera mojej najnowszej książki
Wydawać by się mogło, że ze mnie już doświadczona wyga, stara wyjadaczka, że przy trzeciej książce, po kilku wydanych ebookach, to już nic nie powinno mnie ruszać. Że teraz to już tylko pełen profesjonalizm, chłodne opanowanie, dopracowany biznesplan i pewność siebie. Otóż nic z tych rzeczy, to już tradycja – piszę do Was z apogeum przedpremierowego roztrzęsienia, mam migotanie komór, drżenie rąk oraz mroczki przed oczami.
Jestem mieszanką ekscytacji i tremy, tak bardzo chcę pokazać Wam już to moje trzecie dziecko i tak bardzo chciałabym, żebyście przyjęli je ciepło. Żeby ten owoc niemal całego roku mojej pracy smakował nam słodko – i mi, i wam. Oddaję Wam bowiem na talerzu całą swoją wrażliwość na kolory, smaki, pory roku, na to, co ulotne, zmienne, najpyszniejsze i najpiękniejsze wiosną, latem, jesienią i zimą. Oddaję Wam wszystkie moje emocje – od wiosennej ekscytacji, przez letnie spełnienie, jesienną nostalgię, po zimową przytulność. Oddaję Wam wszystkie smaki naszego domu – te, które pamiętam z dzieciństwa i te, które wykreowałam sama. Błogie, domowe, sezonowe, wytęsknione, celebrowane rokrocznie z namaszczeniem. Oddaję Wam rezultat wielu miesięcy gotowania z namysłem – wszystko, co najlepszego jedliśmy w mijającym roku, a co skrzętnie planowałam, dokumentowałam i spisywałam, chcąc rozkochać innych w bezmięsnym, kolorowym gotowaniu i udowodnić, że wegetarianizm to nie fanaberia, ani tym bardziej umartwianie się. To bogactwo, różnorodność, tysiące możliwości, ogrom aromatów. Oraz że asortyment warzywniaka to najlepsza baza do kuchennych czarów. O każdej porze roku.
„Rok w krainie garów” to zaproszenie do zanurzenia się w wielozmysłowe przeżywanie każdego z miesięcy. To zachęta, by inspiracją do komponowania posiłków stała się bieżąca dostępność sezonowych, lokalnych owoców i warzyw. To osiemdziesiąt pięć przepisów, dziesiątki sezonowych warzyw i owoców, zero mięsa, setki inspiracji i aromatów, tona smaku.
CO ZNAJDZIECIE W ŚRODKU?
Same sezonowe pyszności, kwintesencję pór roku – wiosną jest zielono, soczyście i chrupiąco, latem – orzeźwiająco i owocowo, jesień i zima z kolei – rozgrzewają, przytulają od środka aromatycznymi zupami, sałatkami z pieczonych warzyw, daniami pełnymi ziół, deserami z tego, co danej porze roku właściwe. Choć nie jestem ortodoksyjną wegetarianką, to praktycznie nie gotuję mięsnych dań, zdarza nam się je jedynie jadać poza domem – gotowanie warzywno-owocowe, zgodne z tym, co akurat w warzywniaku, jest mi najbliższe i to w nim się specjalizuję. Miałam jednak problem, już od wielu miesięcy, jak nazwać tę kuchnię, by nie było nieporozumień – w książce są bowiem dania wyłącznie bezmięsne, ale to w żadnym wypadku nie są propozycje wyłącznie dla wegetarian. To takie pomysły na obiady, sałatki, desery czy ciasta, które jada się także w „mięsnych” domach w „niemięsne” dni albo na bezmięsne posiłki. A jeśli się jeszcze nie jada, to być może chciałoby się, ale brakuje pomysłów na to, co zamiast kotleta. W tej książce nie znajdziecie sposobów na podrabianie mięcha, tofu jest w bodaj dwóch przepisach, a reszta to po prostu potrawy bez mięsa, bazujące na warzywach i owocach, jak zupy, tarty, sałatki, dania jednogarnkowe, makarony, naleśniki i pierogi, ciasta, drożdżówki czy desery. Rzeczy proste, domowe, glutenowe i błogie, gdzieniegdzie przeplatane szczyptą orientalnych smaków, jednak ze składników dostępnych w niemal każdym sklepie. Żadnych udziwnień, zero pretensjonalności, uczciwe, rodzinne jedzenie, które wykorzystuje to, co w przyrodzie najpyszniejsze.
Do tego dorzuciłam pięć okołokulinarnych felietonów w charakterze wstępów, całość okrasiłam apetycznymi fotkami sezonowych owoców, warzyw, kwiatów i krajobrazów, a Marta Soboń – najzdolniejsza graficzka, a prywatnie moja kuzynka, spięła to w całość swoimi cudownymi ilustracjami. Poniżej mały podgląd każdej z pór roku 🙂
WEEKENDOWE PROMOCJE W SKLEPIE
RABAT PRZY ZAKUPIE DWÓCH LUB TRZECH EGZEMPLARZY
Z doświadczenia ubiegłorocznego, przedświątecznego dodruku „Polki przy garach” pamiętam, że wiele z Was zamawiało po dwie, a nawet trzy książki – dla sióstr, przyjaciółek, mam i kuzynek. To dlatego od dziś do najbliższego poniedziałku (30.11.) włącznie, przy zakupie więcej niż jednego egzemplarza „Roku w krainie garów” dostaniecie odpowiednio: 10 i 20 zł rabatu na sztuce.
ZESTAW DWÓCH MOICH TYTUŁÓW W PROMOCYJNEJ CENIE
Mamy także w sklepie niedużą ilość zestawów obu książek – to fajna opcja na prezent dla kogoś bliskiego albo dla siebie – z rozmów z Wami wiem, że posiadaczki moich ebooków czają się na dobrą okazję na wersję papierową, zatem: oto ona! 🙂 Oba tomy są w tym samym rozmiarze, będą spięte ładną, papierową obwolutą, w sam raz pod choinkę.
WSZYSTKIE EBOOKI 50% TANIEJ
No i jak na Black Friday przystało – w sklepie są też duuuże rabaty, przeceniliśmy wszystkie ebooki o połowę, to największa i jedyna taka na długi czas promocja w moim sklepie! Do wyboru macie:
- ebook „Polka przy garach”
- ebook „Polka przy garach. 40 przepisów na jesień”
- ebook „Polka przy garach. Słodkie święta”
- ebook „Dzieciaki przy garach – dziecinnie proste pomysły na zdrowe śniadaniówki”
…
Dziękuję za Waszą cierpliwość i mam wielką nadzieję, że ta książka zrekompensuje długie postoje na blogu 😉 Dzięki za wszystkie słowa otuchy i motywację do pracy. Zapraszam do sklepu, udanych zakupów! 🙂
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Ochhh alez piękna ta książka!! GRATULACJE POLKO! Przyjaciółko wszytskich mam!
Już sobie zakupiłam! Wygląda obiecująco, nie mogę się doczekać<3
Książka wygląda bardzo zachęcająco. Już zamówiłam sobie na prezent 🙂
Znając Twoje poprzednie książki jestem przekonana, że to będzie uczta dla oka i dla podniebienia.
Pozdrawiam serdecznie. Ania
Oczywiście już kupiona ! Czekałam od samego rana aż strona się uruchomi. 🙂 To najlepszy prezent jaki sprawiłam sama sobie na Mikołajki. 😀 Książka zapowiada się cudownie, zdjęcia zapierają dech ! Nie mogę się doczekać aż będę miała ją w rękach. Życzę Ci dużo weny, żebyś nadal tworzyła takie cuda ! Gratuluję, świetna robota !
Gratuluję kolejnej książki! Poprzednia to petarda, więc tą kupię w ciemno 🙂 co najlepsze, chyba idealnie wpisuję się w ten nurt „niewegetarianki”, bo mięso jadam rzadko, a jego brak w książce mógłby być przeze mnie nawet niezauważony 😉
Polko Droga! Wczoraj dotarła do mnie książka, odpakowałam przed chwilą i… to jest magia! Jest coś absolutnie i cudownie magicznego w książkach i wszelkich innych przedmiotach kupowanych bezpośrednio od twórców; od pierwszego momentu rozdziewiczania opakowania, w każdym szczególe widzi się i czuje, że to jest dzieło konkretnego człowieka, który włożył weń siebie – nie tylko masę pracy, czasu i wysiłku, ale siebie! Trzymam tą książkę w ręku i czuję po prostu, że ona ma zupełnie inną wartość. To jest absolutnie cudne doświadczenie! Szczerze mówiąc miałam opór przed rozcięciem kartonu zabezpieczającego, bo nawet w sposobie, w jaki została zapakowana widać było, że ktoś włożył w to wysiłek i dbałość o to, żeby książka nie uszkodziła się w transporcie i dotarła do celu nienaruszona 🙂 Piękne to! Dziękuję, że się dzielisz sobą, dziękuję Wam obojgu, że tak dbacie o to, co razem tworzycie i cieszę się ogromnie, że będę „Was” miała w swoim domu 🙂