Jeżeli wydaje Wam się, że jedliście najlepsze ciasteczka na świecie – mylicie się. TO są najlepsze ciasteczka na świecie. I żadne tam „degistibus non disputantum” mnie nie przekonują, będę w tej kwestii bezwzględna i autorytarna. Moja racja jest najmojsza, koniec kropka („pe-el”, dodałaby Zośka). Turboczekoladowe, ultrachrupiące na zewnątrz i megaciągnące w środku. Überpyszne. Ślinotok zaczyna się już na etapie mieszania składników, istnieje spore ryzyko, że ich nie upieczesz, bo zeżresz całą masę na surowo. Jest genialna, klejąca i wspaniała. Postaraj się zatrzymać na etapie oblizywania palców, łyżki i miski. To się może wydawać niemożliwe, ale najlepsze ma dopiero nadejść.
Ciasteczka z czekoladą i faktorem 'łał’
(najlepsze na świecie)
Miękkie i ciągnące w środku, z zewnątrz chrupiące, wspaniałe! U nas zwykle z czekoladą i orzechami lub płatkami migdałowymi, czasami w wersji podwójnie czekoladowej – wystarczy odjąć z przepisu trzy łyżki mąki i zastąpić je taką samą ilością gorzkiego kakao.
Składniki:
(Na ok. 15 dużych ciastek. Nie wiem, jak dla Was, ale dla nas to trochę mało, zazwyczaj robię od razu z dwóch porcji.)
• 100 g masła
• 1 pełna szklanka (155 g) mąki pszennej
• 1/3 łyżeczki soli
• 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej lub proszku do pieczenia
• 80 g brązowego cukru
• 80 g białego cukru
• 1 jajko
• 2 łyżki cukru wanilinowego lub 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
• 200 g czekolady (można łączyć po 100 g białej, mlecznej lub gorzkiej), 100 g czekolady można zastąpić orzechami włoskimi lub pekan
Przygotowanie:
- jeśli masło jest zimne należy pokroić je w kosteczkę i zostawić na 15 minut w temperaturze pokojowej
- czekoladę pokroić niedbale na kawałki różnej wielkości
- piekarnik nagrzać do 160 stopni C, blachy wyłożyć papierem do pieczenia.
- mąkę przesiać do miski, dodać sól, sodę, wanilię i wymieszać
- w drugiej misce ubijać masło z dodatkiem brązowego i białego cukru przez około 5 minut, dodać jajko i miksować jeszcze kolejne 5 minut
- dodać sypkie składniki i zmiksować, dodać posiekaną czekoladę i wymieszać dłonią lub łyżką
- nabierać po około 2 łyżki masy (lub łyżkę do lodów), formować kulki wielkości gałki lodów i układać je na blaszce zachowując kilkucentymetrowe odstępy. Delikatnie spłaszczyć palcami wierzch każdej kulki.
- blaszkę z wstawić do piekarnika i piec przez 14 – 15 minut, aż brzegi ciastek zaczną się rumienić. Ciastka wyjmujemy z piekarnika gdy są jeszcze miękkie, zastygają podczas studzenia. Na zewnątrz mają być chrupiące, w środku ciągnące.
źródło: Kwestia Smaku
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
mówisz? no to sobie zrobię dziś wieczorkiem, a co! <3 😉
zrób, zrób, pycha, mniam!
Ja też zrobie dzisiaj, jak to nie prawda,ze najlepsze to Cię znajde;)
no weeeź…jedyny błąd, jaki można popełnić, to za długo je piec – wtedy są twarde i dużo gorsze.
i jak się człowiek ma odchudzać, jak takie pyszności pokazujesz? 😉
Ja bym chyba z 3 porcji od razu musiała zrobić 🙂
2 dają radę, te ciastka są naprawdę duże i słodkie, nawet ludzie w ciąży nie dają rady więcej niż dwa pod rząd wsunąć:)
Rety, po takim opisie to zrobię na bank! Tylko zastanawiam sie czy jak ten biały cukier zamienie na trzcinowy to nadal bedzie łał?
Myślę, że nawet bardziej łał:) daj proszę znać, jak wyjdą, ok?
Dam znać, ale muszę poczekać jeszcze tydzien na najlepsze masło ever od zaprzyjaźnionego rolnika 🙂 I zrobię te łał ciastka z najlepszych składników do jakich mam dostęp 🙂 Jak szaleć to szaleć 😉
Dzisiaj je wypróbuję. Narobiłaś mi takiego smaku, że nie mogę się powstrzymać. Już chcę być w domu 🙂
I jak, i jak?:)
Przepyszne! Narobiłam mega zapachu w domu, Mąż zjadł od razu dwa mega ciacha, więc to najlepszy wyznacznik ich smaku. Na ciepło z mlekiem, mmmmm, nie muszę mówić. Kolejne pochłonęłam dzisiaj z kawą, było twarde na zewnątrz, w środku delikatnie jeszcze ciągnące, równie pyszne. A może by tak jakieś rodzynki do środka dodać? Hmmm? Wypróbuję i dam znać 🙂 Pozdrawiam
a tych ciasteczek już nie było kiedyś na blogu? (pamiętam, bo wrzuciłam do 'must do’ 😉 )
Były, tylko miały kiepskie zdjęcia zrobione w sztucznym świetle. Pisałam na Facebooku, że odświeżam przepis, bo była okazja na dopstrykanie nowych fotek:)
o,moje ukochane ciastka. zajadam się nimi od dawna,a odkąd jestem w ciąży,to mogłabym je jeść cały czas:)
Chyba pójdę do kuchni je zrobić…
super, właśnie szukałam czegoś na reaktywację klubu mam:)
robiłam już kilka razy, również w wersji czekoladowej. zawsze pyszne!
Muszę spróbować, bo wyglądają obłędnie 🙂
Skoro tak zachwalasz to muszę wypróbować 🙂
No jak będą ciągnące w środku, to faktycznie się z Tobą zgodzę:) Jeszcze na takie nie trafiłam
nie można tylko za długo ich piec, a są takie!
może ciastek nie uda mi się zepsuć;-)
ryzyko jest naprawdę minimalne:)
kurcze mam deja vu, jestem pewna ze juz to gdzies czytalam;)
zrobiłam wczoraj te ciasta, bo skutecznie mnie zachęcił twój opis. Pyszne są, tylko wyszły mi takie nierówne i kanciaste.
Na pewno będę je robić częściej, ale tym razem połowę czekolady zastąpię orzechami, bo są mocno słodkie
Pyszniaste ,ale ja dałabym połowę cukru ,próbowałaś może tak ?,czy stracą swoją ciągutkowość?
Jak chce zaskoczyć znajomych to zawsze robię te ciasteczka!! 😀 Dziękuję za przepis..zawsze jest ze mną. Pozdrawiam
No faktycznie są pyszne! Na szczęście dałam tylko cukier trzcinowy a i tak są dla mnie za słodkie więc jak ktoś nie lubi bardzo słodkich radzę zmniejszyć ilość cukru.