nowinki spod choinki – najlepsze kosmetyki na prezent

Mazidła, pachnidła i wszelkie upiększacze to od lat jedne z najbardziej popularnych prezentów pod choinkę. Zaliczam je do kategorii drobnych luksusów, małych przyjemności, często bowiem kupuje się je z takim założeniem – żeby dać coś, co poprawia samopoczucie, a na czym często oszczędzamy na co dzień. Nie da się jednak ukryć, że kosmetyki bywają też traktowane jako furtka, kiedy nie mamy pomysłu na bardziej spersonalizowany prezent. Nie jest to moim zdaniem jednak tak całkowicie bezproblemowa kategoria, choć oczywiście – można wpaść dwudziestego trzeciego grudnia do drogerii i kupić pierwszy lepszy zestaw z dezodorantem. Jeśli jednak chce się kogoś autentycznie uszczęśliwić, obdarować czymś, co mu się spodoba, ale także przyda, wówczas sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Wówczas pierwszy, lepszy zestaw nie wystarczy.

Podstawowy problem, z jakim mamy do czynienia w przypadku kosmetyków to to, że one jednak dotyczą spraw osobistych z zakresu ludzkiej fizjologii. Służą poprawianiu urody, a zatem likwidacji defektów ciała i to moim zdaniem sprawia, że mamy jednak to czynienia ze śliską materią. Krótko mówiąc: można łatwo kogoś urazić, sprawić przykrość, zamiast przyjemności, sugerując, że – zgodnie z opisem preparatu – ma cerę tłustą, dojrzałą, głębokie zmarszczki, zniszczone włosy, cellulitis i inne brzydactwa. Oczywiście kluczowe dla uniknięcia prezentowego faux pas pod choinką jest stopień zażyłości, jaka łączy obdarowującego z obdarowywanym. I tak siostry, które zwierzają się sobie z kwestii intymnych jak cera tłusta czy głębokie zmarszczki, prawdopodobnie mogą sobie wręczać preparaty o najgroźniej brzmiących opisach. Przewrażliwiona na punkcie swojego wieku żona, lat 39, już niespecjalnie jednak musi ucieszyć się, gdy jej mąż wręczy kremy z wielkim jak byk, czerwonym oznaczeniem „40+” na pudełku. Jeśli więc ktoś nie zamawiał depilatora, nie kupuj mu go, jeszcze pomyśli, że ma problem z nadmiernym owłosieniem. Nie ujędrniaj na siłę nikogo, kto nie chce być ujędrniany. Nie odmładzaj tych, którzy czują się młodo. Generalnie pamiętaj – kupując kosmetyki stąpasz po kruchym lodzie ludzkiego ego, głęboko skrywanych kompleksów na punkcie wyglądu czy wieku. Zastanów się, zanim kupisz, jeśli nie chcesz być sprawcą czyichś wigilijnych łez w łazience.

Co zatem kupować pod choinkę? Dobra wiadomość jest taka, że jest przecież mnóstwo wspaniałych kosmetyków, które są „bezpieczne” na wszystkich stopniach zażyłości, przy każdym poziomie wiedzy na temat czyjejś cery.

KOSMETYKI PIELĘGNACYJNE

Pielęgnacja to chyba najtrudniejsza kwestia – odpowiada zazwyczaj na konkretne potrzeby skóry, wymaga zatem największej wiedzy na temat osoby, dla której dobieramy kosmetyk. Jeśli więc nie kupujesz dla kogoś bardzo bliskiego, o kim wiesz, że miewa alergie, obrzęki pod oczami albo nadmiar sebum w strefie T, najlepiej wybieraj preparaty uniwersalne, czyli takie o ogólnym działaniu: nawilżającym, odżywczym, regenerującym, odprężającym itp. Uniknie wtopy czy krępującego milczenia pod choinką, kto zainwestuje w kremy bez konkretnego przeznaczenia dla wieku czy wąsko zdefiniowanych problemów skórnych. Moim zdaniem, dodatkowo zabłysnąć można wyszukując coś oryginalnego, czego nie można dostać w każdym Rossmanie. Marki niszowe, ekologiczne, czy po prostu mniej znane, a za to – w oryginalnych opakowaniach, to znak, że postarano się, szukano, nie zadowolono się czymś oczywistym. Kosmetyki naturalne w pięknych tubkach nie muszą kosztować kroci, czego dobrym przykładem jest marka Dr. Konopka’s w fajnych, lekko aptecznych opakowaniach. Szczególnie polecam Wam genialne peelingi do twarzy w metalowych tubach – oczyszczający, ziołowy lub delikatniejszy – gommage. Oba mają delikatne, roślinne zapachy i genialnie wygładzają skórę. Mają mnóstwo maleńkich drobinek, idealnie złuszczają twarz, buzia jest po nich odświeżona i delikatna. Jedne z lepszych peelingów, jakie miałam, a ceny bajeczne!

peeling do twarzy

peeling gommage

dr Konopka's

Z kosmetyków tej marki można stworzyć fajne zestawy, utrzymane są w podobnej kolorystyce – regenerujący krem pod oczy to właśnie taki uniwersalny kosmetyk, po którym nikt nie powinien się obrazić. Jest lekki, bardzo przyjemny w użyciu, działa odświeżająco, fajnie nawilża, będzie doskonałym prezentem dla wegan czy po prostu miłośniczek naturalnych preparatów.

krem pod oczy

Maseczki są świetne na prezent! To taki dodatkowy element pielęgnacji, na który niektórym nie starcza czasu lub pieniędzy. Z tych w płachcie można zrobić świetny, kolorowy zestaw, albo potraktować je jako drobiazg, uzupełniający główny prezent. W drogerii Rubinova znajdziecie mnóstwo pięknych saszetek o przyjemnej, relaksującej zawartości i bezpiecznych nazwach – są regenerujące, odświeżające, energetyzujące, rozświetlające, można wybierać ulubione kolory czy zapachy. Ja wybrałam te z Holika Holika, bo znam i lubię tę markę: zielona herbata (oczyszczająca), z ekstraktem z pereł (rozświetlająca) i ryżowa (regenerująca).

maseczki Holika Holika

Kosmetyki do ciała to też dobry kierunek, z wyłączeniem rzecz jasna tych wyszczuplających i antycellulitowych. Wykwintne mydła czy musujące kule do kąpieli z suszonymi kwiatami to fajne, luksusowe drobiazgi. Scruby, balsamy, masła, olejki oraz preparaty do kąpieli mogą być dobrym pomysłem, choć trzeba trochę uważać na formuły i zapachy. Nie każdy polubi się z tłustym, korzennym mazidłem czy jakimś intensywnym, perfumiarskim zapachem. Na prezent bezpieczniejsze będą rzeczy lekkie, o delikatnych nutach. Dla osób, które nie przepadają na smarowaniem się ciężkimi masłami znalazłam ciekawostkę – głęboko nawilżająca emulsja w sprayu Dr Konopka’s to oryginalny zamiennik balsamu w lekkiej formule. To odświeżająca, ziołowa mgiełka o delikatnym zapachu, pełna naturalnych ekstraktów, która błyskawicznie się wchłania, dlatego będzie też fajna dla osób uprawiających sport – idealna po basenie czy siłowni.

balsam w sprayu

kule kąpielowe

musująca kula do kąpieli

Może nie kosmetykiem, ale świetnym uzupełnieniem kąpielowego rytuału, który może tworzyć świetny zestaw z kulami czy olejkami są aromatyczne świece, ta moja jest z Bomb Cosmetics, więcej znajdziecie tutaj.

bomb cosmetics

świeca zapachowa

KOSMETYKI DO MAKIJAŻU

Piękne, makijażowe gadżety mogą sprawić dużo radości każdej kobiecie…która się maluje 😉 Nie sugerujmy tej konieczności kobietom, które nie odnajdują w tym frajdy, lecz jeśli ten warunek zostanie spełniony, można zacząć poszukiwania: eliminujemy podkłady, korektory i pudry – te trzeba dobierać samemu. To, co najbardziej nadaje się na prezent to moim zdaniem cienie do powiek, róże, rozświetlacze, tusze do rzęs. Jak ze wszystkim, można nie trafić w 100% w gust, ale jeśli wybierze się śliczną paletkę, w której dominują bezpieczne brązy, róże czy szarości szanse na sukces są spore. Jestem wielką fanką „czekoladowych” paletek Makeup Revolution – mają cudne opakowania, lusterko, są świetnie napigmentowane i mają bardzo ładne kolory. Są zestawy cieplejsze i chłodniejsze, ale generalnie kolorystyka jest uniwersalna – zarówno dla malujących się na co dzień, jak i od święta. Moje wybory to Death by Chocolate i Pink Fizz.

paletka cieni do powiek

paletka makeup revolution

cienie do powiek

A na koniec wisienka na torcie – moje ukochane serduszka Blushing Hearts z Makeup Revolution. Uwielbiam je, używam codziennie od wielu miesięcy Candy Queen of Hearts i/lub Iced Hearts (jako rozświetlacza). Piękne gadżety w przystępnych cenach – idealne na prezent.

paleta cieni

róże serduszka

DLA MĘŻCZYZN

Mężom, braciom czy ojcom też przecież zdarza się nam kupować kosmetyki, często jednak kierujemy się przyzwyczajeniem. Niezależnie od tego czy ich, czy własnym, warto przełamać rutynę i nie kupować dwunasty rok z rzędu Old Spice’a. W temacie męskiej pielęgnacji dużo się zmieniło  i choć nie namawiam od razu do kremu pod oczy dla dziadka, to już co bardziej otwarte jednostki mogą docenić nowinki spod choinki. Polecam Wam serię dla mężczyzn od Insight – marki, której preparaty do włosów nie raz tu polecałam. Już kilka miesięcy temu skusiłam się na kosmetyki do ciała i na tę linię męską, którą mój mąż bardzo sobie chwali. Wprawdzie nie testował preparatów do brody, gdyż to byłoby zbyt zuchwałe określenie na tę jego kempkę owłosienia, ale krem owszem, w dodatku z powodzeniem. Świetne opakowania nie zrażą facetów konserwatywnych w temacie dbania o siebie i jednocześnie spodobają się tym, którzy poszukują rzeczy prostych i ładnych. Płyn do mycia i olejek to super pomysł dla brodacza!

męskie kosmetyki

olejek do brody

krem dla mężczyn

Wpis powstał we współpracy z drogerią internetową Rubinova.

Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz

  • Reply Maria 27 listopada 2017 at 22:50

    Napisz mi proszę skąd masz te piękne białe bombki i świeczkę w słoiku Pink beauty?
    Pozdrawiam

    • Reply Polka 28 listopada 2017 at 09:46

      bombki są z H&M Home, a świeczka z Tigera

  • Reply Ola 28 listopada 2017 at 07:33

    No to mam już prezent dla szwagierki! Dzięki Polko! 😀

  • Reply Maja 29 listopada 2017 at 12:53

    Ależ przyjemny post! Pod każdym względem. Urocze zdjęcia, naprawdę fajne kosmetyki i w super cenie. Z przyjemnością przeglądam ofertę drogerii która polecasz bo asortyment zupelnie inny niż w Rossmannie gdzie człowiek siła rzeczy przybywa najczęściej. I z dostawą do domu: ) a jak człowieka przeziębienie z nóg zwala to fajnie miłe drobiazgi dostać prosto do domku.
    Dziękuję Agnieszko za ciągle bajeczne ibspiracje. Wszystkiego dobrego.

  • Reply Kasia 30 listopada 2017 at 22:23

    Polko, a masz jakąś propozycję kosmetyczna dla małych dziewczynek? Wiem że to za wcześnie ale na gwiazdkę chce zrobić przyjemność jednej księżniczce w rodzinie i jedyne co znalazlam gustowne to naklejki na paznokcie…, reszta to totalny kicz ????

    • Reply RUBINOVA 1 grudnia 2017 at 17:33

      Kasiu, dla małych dziewczynek idealne są balsamy do ust EOS. Zdrowe, smaczne i śliczne. Na wszelakich targach, na których jesteśmy małe dziewczynki wręcz stoją w kolejce po WOSki 🙂 Szczerze polecam.

    Leave a Reply

    Serwus!

    Mrs Polka Dot

    JESTEM AGNIESZKA

    Jestem niepoprawną estetką ze słabością do pięknych przedmiotów i niestrudzoną kuchenną eksperymentatorką. Celebruję codzienność, cieszę się z małych rzeczy, dużo gadam, często się wzruszam. Uwielbiam fotografować, pisać i wymądrzać się, od ośmiu lat zajmuję się tym zawodowo.

    mój sklep

    Najnowsze posty

    przepisy