kremowe kaszotto z kurkami – brzydkie, ale dobre

Nie cierpię brzydkich rzeczy zasadniczo. Zdaję sobie sprawę, że można mieć większe zmartwienia na tym świecie, ale to silniejsze ode mnie – cierpię na wizualny Weltschmerz. Brzydota rzeczy i miejsc smuci mnie bardziej niż powinna. Bo przecież to tylko okładka, nie stanowi o wartości tego, co w środku. A jednak, wewnętrzny przymus gna mnie w poszukiwaniu tego, co piękne, każe wybierać herbaty w najładniejszych pudełkach i przesypywać produkty sypkie do słojów. Poczucie estetyki tak silne, że nie chce mnie opuścić nawet na czas zakupów w Biedrze sprawia, że ja łkam wewnętrznie, kupując masła i twarogi. Katusze przeżywam, mijając napoje kolorowe i słone przekąski, aż mam ochotę spotkać tego grafika, który zatrzymał się w rozwoju trzydzieści lat temu i krzywdzi społeczeństwo swoimi koszmarkami. Najgorszymi z najgorszych egzemplifikacjami Polskiej Szkoły Etykiety Samoprzylepnej.

Chcę mi się wyć na widok pastelowych bloków, płotów obwieszonych banerami, szyldów, napisów i kasetonów tak szpetnych, że powinni za nie wsadzać do więzienia. Typografia z piekła rodem na każdym rogu. Krajobrazy polskich miast, choć miejscami przepięknych, upstrzone są tandetą i ohydą. I mnie nie przestaje to boleć.

Jeśli kiedykolwiek marzę o władzy, to tylko takiej: chciałabym być Wielkim Cenzorem. Ministrą Rzeczy Ładnych. Naczelną Estetyzatorką przestrzeni publicznej i opakowań artykułów spożywczo-przemysłowych. Nie miałabym litości dla osiedlowych spożyczaków i monopoli, niezwłocznie rozpoczęłabym czystkę. Jak Szyszko puszczę kazałabym wyciąć w pień wszystkie tęczowe szyldy i pstrokate, pomarszczone banery. Zabroniłabym Comic Sansa, za reklamy wielkoformatowe kazałabym klęczeć na grochu. Za oklejone autobusy i tramwaje – chłosta. A ten od Top Chipsów dostałby ode mnie specjalną celę z karaluchami do czasu, kiedy nie wykuje wszystkich czterech tomów „Historii Sztuki” na pamięć.

Ludzi bym oszczędziła, rzecz jasna, sama mogłabym nie przejść weryfikacji, gdyby pozwolono żyć tylko pięknym. Poza tym jak wiadomo

„taki brzydki brzydal
Co nikt nie widzi go
To pod skorupką skrywa
Skarby dla swojej squaw”.*

I jeszcze jedzenie, zwłaszcza to brzydkie z natury, jak: trufle, trójnogie marchewki, włochate selery czy ogórki o nieprzepisowej kurwaturze. A niech sobie żyją te szkaradne wybryki natury oraz wszystko, co ludzkość wymyśliła szarego i mazistego, a co smaczne. Jak owsianka. Chleb z pasztetem. Pieczarkowa. Duszony szpinak. Żurek z kiełbasą, co tylko przez pomyłkę nazywa się „biała”, a przecież szara jest niczym powietrze w Rybniku. Jak lepka od sosu kasza, którą można by nazwać burą mazią i z obrzydzeniem umieścić w psiej misce, gdyby nie to, jak ją apetycznie opakowałam. Bo cóż z tego, że najważniejsze jest wnętrze, kiedy szpetne zewnętrze zniechęca by poznać, co „pod skorupką”. Co lepszy esteta by nie spróbował i straciłby więcej niż bojkotując osiedlowego monopola.

Nie ma mojej zgody na brzydotę rzeczy, miejsc ani kaszy, o nie.

* Domowe Melodie, „Brzydala”

danie z kurkami

pomysł na kurki

pomysł na obiad

kaszotto z kurkami

kaszotto

Kremowe kaszotto z kurkami, porem i wędzonką

Składniki:

(na ilość w naczyniu na zdjęciach, jakieś 3 porcje)

  • 200 g kaszy (użyłam gryczanej niepalonej, ale może być także pęczak lub drobna kasza jęczmienna, jednak te będą gotowały się w innym tempie, musicie je obserwować, moje wskazówki dotyczące czasu gotowania mogą nie mieć tu zastosowania)
  • 200 – 300 g kurek
  • 100-150 g dobrej wędzonki, wędzonej szynki (w wersji #foodporn może być też wędzony boczek)
  • pół cebuli
  • pół pora
  • 1 l wody (bulion będzie jeszcze lepszy, jeśli macie prawdziwy, od kostki rosołowej natomiast zdecydowanie lepsza będzie woda)
  • pół szklanki mleka (nieobowiązkowo, można dodać więcej wody lub zamienić roślinnym)
  • 50 g tartego parmezanu
  • 1-2 łyżki masła klarowanego do smażenia

Przygotowanie:

  • cebulę obrać, pokroić w drobną kostkę, zeszklić na maśle klarowanym
  • po chwili dodać do niej umyte i pokrojone kurki (kroję tylko te największe, a i to tylko byle jak, na spore kawałki), dusić je z cebulą ok. 5 minut, dodać pokrojoną w kosteczkę wędzonkę, dusić parę minut
  • na tym etapie wyciągam z patelni łyżeczką wszystkie najmniejsze kurki – te, które dusiły się w całości, dodam je do kaszotto na końcu, nie tylko dlatego, że danie będzie wyglądać bardziej apetycznie, ale też, żeby było w nim troszkę takich jędrnych grzybków – jeśli macie więcej kurek, warto przebrać je przed smażeniem i te malutkie po prostu poddusić chwilę na maśle na osobnej patelni
  • później na patelni ląduje por (używam środkowej części, tak by wykorzystać i kawałek tego jasnego, i zielonego, kroję go wzdłuż, a potem na cienkie plasterki), całość należy w tym momencie posolić, popieprzyć i wszystko razem podusić kolejne 5 minut, by por zmiękł
  • na końcu wsypujemy do duszonych warzyw z szynką suchą kaszę (warto przepłukać ją wcześniej w zimnej wodzie, ale przyznam, że ja o tym zapomniałam), mieszamy wszystko dokładnie, dusimy przez chwilę, i wlewamy połowę wody
  • trzeba teraz zmniejszyć trochę ogień i dusić kaszę z pozostałymi składnikami aż wypije całą wodę (jakieś 20 minut), po tym czasie dolewamy resztę wody, a gdy druga część zostanie wchłonięta, dodajemy mleko i parmezan ( w wersji bezmlecznej parmezan dodajemy ciut wcześniej, kiedy jeszcze będzie na patelni trochę płynu)
  • dusimy jeszcze chwilę aż ser się rozpuści, a płyn lekko zredukuje (kaszotto powinno być wilgotne i kremowe)
  • przed podaniem dobrze jest posypać jeszcze odrobiną parmezanu, zieleniną (pieruszka, szczypiorek, a na nawet rukola) i tymi zabranymi wcześniej z patelni, drobnymi kurkami (w przeciwnym razie zaserwujesz szarą breję, jak z psiej michy i nikt się nie dowie, jakie to pyszne)

 

Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz

  • Reply mama córek 8 sierpnia 2017 at 10:31

    Polko, zaglądam tu i ówdzie, szukam inspiracji kulinarnych, ale często mam tak, że wiesz patrze na jakiś przepis i myślę nie ogarnę. U Ciebie wypróbowałam kilkanaście przepisów – większość z nich to hity i w związku z tym mam postulat: proszę napisz książkę, ale taką wiesz ludzką, właśnie jak Twoje przepisy. Kupię na pewno!

    • Reply Polka Dot 8 sierpnia 2017 at 12:11

      Trzymam Cię za słowo 😉

    • Reply Patrycja 8 sierpnia 2017 at 12:46

      Przychylam się do postulatu z książką ????

      • Reply Polka Dot 8 sierpnia 2017 at 13:28

        Postulat przyjęty 🙂 więcej info w krótce 😉

  • Reply jelbena 8 sierpnia 2017 at 11:00

    Dlaczego musisz mnie zawsze doprowadzić do ślinotoku? Chcę to już jeść teraz, natychmiast. I nie mam wyboru, prosto po pracy lecę po kurki 😉

    • Reply Polka Dot 8 sierpnia 2017 at 12:12

      haha, leć, gotuj, będzie super kolacja 🙂

  • Reply Madzina 8 sierpnia 2017 at 11:18

    O mamo jak to apetycznie wygląda. Mam właśnie kurki w lodówce więc muszę wybrać się do sklepu po resztę składników ????

  • Reply Joanna 8 sierpnia 2017 at 12:08

    Zgadzam się z wieloma myślami: sklepy, autobusy, bilbordy itp. Mimo to stwierdzam, że zbyt bardzo sobie Polko schlebiasz.

    • Reply Gosia 8 sierpnia 2017 at 13:53

      Nie rozumiem ostatniego stwierdzenia, poważnie. Przecież tutaj Agnieszka opisywała swoją cechę charakteru / swoje podejście do życia. A że lubi ładne rzeczy i jest estetką, to powstał wpis odnoszący się do wątpliwej urody kaszy gryczanej ze zgrabnym połączeniem życia codziennego, które nierzadko funduje nam np. oczopląs kolorystyczny. Nie doczytałam się (nawet między wierszami) poematu pt 'wiem najlepiej i znam się najlepiej’ . Choć generalnie dla siebie samej, każda z nas wie najlepiej i zna się najlepiej 🙂
      Zgrabnie napisane, z humorem.
      Brawo Ty 🙂

  • Reply Polka Dot 8 sierpnia 2017 at 12:13

    Zbyt bardzo to pani poważna jest, humorystycznego tonu chyba nie zauważyła 😉

  • Reply magda 8 sierpnia 2017 at 14:47

    Polecam bulion własnej roboty ja robię w thermomixie ale jest niezastąpiony do wszelakich zup i mięs 🙂

  • Reply magda 8 sierpnia 2017 at 14:50

    Polko mam pytanie czy jesteś zadowolona ze swojego kitchen aid, mam na myśli mikser. Właśnie myślę o kupnie jego i blendera. Jestem w fazie rozmyślania. Czy kupiłabyś go drugi raz wiedząc jak się na nim przygotowuje ciasta??

  • Reply Natalia 8 sierpnia 2017 at 20:22

    Mnie tez wkurza to, ze w naszym kraju jest tak brzydko, wszystko zaklejone reklamami, bloki pomalowane na majtkowy róż, słynna pastelowa. No i dziwią młodzi ludzie meblujacy mieszkania wciąż w stylu lat ’90, kupujący meblościanki w sklepie Bodzio. Niestety w naszym kraju nie dba sie o ład przestrzenny, każda próba uporządkowania byłaby przez rodaków postrzegana jako zamach na wolność, bo co to szkodzi jak ma jednym osiedlu każdy domek z innej bajki…

  • Reply Aneta 8 sierpnia 2017 at 23:47

    Ja też kupię książkę! ???? Teraz nie nadążam z robieniem stron do mojego przepiśnika, a tak miałabym wszystko pod ręką. Bo ja jednak papier wolę w kuchni niż smartfony i tablety????

  • Reply Magda M 9 sierpnia 2017 at 12:40

    Hej! Cześć! Dzień dobry!
    Ukłony oddaje przy każdym nowym poście-cicho, bez oddawania komentarza i kiwnięcia dłonią, że czytam od zawsze (a czytam!!). Dzisiaj piszę i proszę o odpowiedź. Polko jaki obiektyw używasz do zdjęć?

    • Reply Polka Dot 9 sierpnia 2017 at 22:26

      Hej, cześć oraz serwus, miło, że się ujawniłaś, nawet jak tylko w interesie 😉 To Sigma 17-50 mm

  • Reply fedzia 10 sierpnia 2017 at 11:55

    Widziałaś graficzne zagadki pod wieczkiem serka danio?! ????????????

  • Leave a Reply

    Serwus!

    Mrs Polka Dot

    JESTEM AGNIESZKA

    Jestem niepoprawną estetką ze słabością do pięknych przedmiotów i niestrudzoną kuchenną eksperymentatorką. Celebruję codzienność, cieszę się z małych rzeczy, dużo gadam, często się wzruszam. Uwielbiam fotografować, pisać i wymądrzać się, od ośmiu lat zajmuję się tym zawodowo.

    mój sklep

    Najnowsze posty

    przepisy