Wspaniale jest odkrywać w swoich dzieciach ich pasje, odnajdywać predyspozycje, które zdradzają już od niemowlaka. Cudownie patrzeć, jak rozwijają się w swoim kierunku, jak zaczynają się czymś fascynować, boski jest ten ich zapał, wypieki na twarzy, błysk w oku. Uwielbiam patrzeć na Zosię w szale tworzenia – skupioną, kiedy rysuje, maluje, tworzy różne konstrukcje z papieru, pudełek, coś tam wycina i dokleja, posypuje brokatem. Nie mogę nadziwić się jej kreatywności, niezwykłe pomysły i szczegóły jej prac często mnie zachwycają. To urodzona artystka, nie wiem jeszcze, czy plastyk, czy bardziej performerka, ale jestem pewna, że muszę pielęgnować w niej ten twórczy zapał, bo ma dziewczyna talent i wyobraźnię. Pięknie łączy kolory, dostrzega niuanse, docenia urodę ilustracji i wzorów. Lubię sądzić, że maczałam w tym palce. Gdy patrzę na nią przy biurku, kiedy popędzam ją do szkoły, a ona nie ma czasu umyć zębów, bo musi jeszcze coś dorysować, to jakbym widziała siebie. Mała Agnieszka, lat siedem, po powrocie do domu zapominała często zdjąć buty, biegła zaraz do biurka i rzucała się na kredki. To naprawdę przyjemne – obok własnych wad i swoich oczu widzieć w dziecku także wspólne uzdolnienia: talent rysunkowy, zmysł estetyczny, zdolności językowe. I choć na co dzień czasem się spinamy, a Zosia zdaje się być córeczką tatusia, wiem, że to moja dziewczyna. Może właśnie dlatego między nami tak często iskrzy – jesteśmy do siebie bardzo podobne.
Hania to nasza wisienka, słodka bułeczka, cudowna kluska, która wita się z każdym przechodniem, jest ciągle uśmiechnięta i potrzebuje mnóstwo czułości. Uwielbia buziaczki i przytulasy, często spontanicznie okazuje uczucia zarówno nam – rodzinie, jak i ukochanym zabawkom, zwierzętom prawdziwym i tym książkowym. Jako niemowlak zdradzała sporą muzykalność – z łatwością już bardzo wcześnie powtarzała dźwięki z otoczenia, reagowała na nie rytmicznym podrygiwaniem, później – tańcem. Wciąż często majstruje przy radioodbiorniku, przy co lepszym kawałku podkręca głośność i zaczyna swoje podrygi. Jednak inwestycja w instrumenty muzyczne nie przyniosła spodziewanych rezultatów, nie połknęła haczyka. Za to bez reszty wciągnął ją świat przyrody, fauna konkretnie. Jako roczniak pokochała Zosine „Animalium”, ku mojej rozpaczy mocno ten piękny album rujnując, lecz jak przy okazji poszerzając swoje horyzonty! Dziś zna już dziesiątki nazw zwierząt, zatraca się kompletnie w książkach, przegląda je z najbardziej wzruszającym entuzjazmem, wznosząc krzyki, śmiejąc się, tuląc ilustrowane misie, koniki czy ryby. Nie mam pojęcia, czy to tylko taki etap rozwoju, czy początek życiowej pasji, ale brnę w to, bo daje nam wszystkim mnóstwo radości.
Niezależnie od tego, w jakim kierunku pójdą zainteresowania moich córek, wiem, że z pewnością zabiorą w dorosłe życie część mnie. Mam nadzieję, że nie będą jak ja – niecierpliwe i wybuchowe. Liczę, że podobnie do mnie – otwarte, szczere, pomysłowe. Nie ważne, czy ich pasją zostanie przyroda, sztuka czy jeszcze inne dziedziny, jestem pewna, że oprócz wielu różnych bagaży, wyniosą z domu także poczucie estetyki. Pewnie nie w postaci identycznego gustu, ale pewną wrażliwość na piękno, oko do kolorów, słabość do ilustracji, designu, urody przedmiotów użytkowych. Zdziwiłabym się, gdyby lata dorastania w naszym domu nie zaowocowały miłością do piękna. Obcują z nim na co dzień, otoczone przedmiotami, które dla nich wybieram. Kiedy kupuję prezenty, zawsze staram się, by były połączeniem tego, co najważniejsze – odzwierciedleniem ich zainteresowań i uosobieniem mojej słabości – pięknego designu.
Z okazji Dnia Dziecka wybrałam dla moich dziewczyn:
Zestaw kreatywny Kolorowa Papeteria, Janod
To nasz kolejny zestaw Janod, Zosia za nimi przepada! Po kolorowych piaskach i origami przyszła kolej na papeterię. W skład zestawu wchodzą przepięknie ilustrowane, pastelowe karty, koperty i zestaw naklejek. Karty i koperty można ozdabiać, personalizować, wypisać i wręczyć – na urodziny, imieniny albo bez okazji, spontanicznie wyznać miłość tacie po angielsku 😉
„Victorian Doll’s House” książeczka z naklejkami, Usborne Publishing
Świetna książeczka dla wszystkich, którzy lubią urządzać wnętrza, wyklejać i uczą się angielskiego. To przyjemne z pożytecznym – podczas uzupełniania każdego z 11 wnętrz odbywa się bowiem lekcja języka – wszystkie sprzęty i pomieszczenia są podpisane. Warto więc przysiąść do niej razem i przy okazji odbyć lekcję angola pt. „Victorian House” 😉
portfel z akcesoriami, Djeco
Śliczny, kolorowy, rozkładany portfel, który może służyć zarówno do zabawy, jak i „prawdziwego” użycia. U nas obie te opcje – Zośka ma już własne pieniądze, dostaje od niedawna drobne kieszonkowe, czasem bierze je ze sobą na zakupy. Nadal jednak lubi bawić się w sklep, przydadzą się jej więc kolorowe karty płatnicze i rabatowe, zabawkowe monety. Piękna i praktyczna rzecz, dla młodszych dzieci także fajne narzędzie do nauki liczenia nominałów.
Zestaw do tworzenia kolaży, Mon Petit Art
Przepiękna książeczka z kartami do kolorowania, ozdabiania, naklejania, utrzymana w charakterystycznej stylistyce Mini Labo, za którą przepadamy. Czarno – białe, sztywne karty po wyklejeniu i zamalowaniu zamieniają się w fantastyczne obrazki, które będą świetną dekoracją pokoju. Cudna rzecz.
Naklejki na rolce – ogród, Mudpuppy
Kiedy ma się w domu dziecko z taką miłością do tworzenia, naklejki przydają się w każdej ilości i zawsze są trafionym prezentem. Upiększać nimi można prace plastyczne, jak i wszystko wokół – zeszyty, piórniki, pojemniki na ołówki, meble, torebkę mamy i czoło młodszej siostry 😉 Te z Mudpuppy mają delikatne kwiatowo – zwierzęce wzory i są w praktycznej rolce. Uwaga – korci, żeby ciągnąć i sprawdzać, co jest dalej 😉
Klocki Mini Pastel 220 szt., Plus Plus
To nie nasz pierwszy zestaw, powstawały już u nas trójwymiarowe budowle, zwierzęta, korony i naszyjniki. Te klocki, dzięki prostemu sposobowi łączenia, dają możliwość tworzenia zarówno płaskich, jak i przestrzennych konstrukcji. Rozwijają kreatywność i zdolności manualne, już nie raz zaskoczyła nas pomysłowość Zośki w ich wykorzystaniu. Wciągają – już kilka razy za ich sprawą dziecko znikło nam w pokoju na długie godziny, mimo że jeszcze chwilę wcześniej jęczało „nuuuudzę się!”.
świnka Maileg
Marki Maileg nie muszę chyba nikomu przedstawiać, kochamy wszystkie nasze duńskie króliczki, myszki, sarenki i misie. A teraz też i świnkę! To moim zdaniem najpiękniejsze przytulanki na świecie, jestem w nich zakochana na zabój i z przyjemnością zarażam tą estetyką moje córki. Gdybym miała napisać o Hance książkę, zatytułowałabym ją „Człowiek, który przytula mrówki”, bo ona autentycznie na podwórku przykłada policzek do ziemi, żeby je tulić. Od jakiegoś czasu przed zaśnięciem układa w łóżku swojego misia i bambi, to teraz ma też cudnie miękkiego prosiaka, w sam raz dla małej przylepy.
lalka Cutie Emelie, Rubens Barn
Ręcznie szyta lala prosto ze Szwecji. Jest miękka i miła w dotyku, ma zdejmowane ubranko, które można wymieniać. Pierwsza własna lala Hani – do lulania, wożenia w wózeczku, do karmienia i do kochania. Uwielbia te zabawy, czuję, że Emelie może stać się właśnie TĄ lalką – ukochaną szmacianką z dzieciństwa, której nie można wyrzucić, nawet kiedy człowiek wyprowadza się już z domu, mimo, że się sypie. Ma do tego potencjał.
Talerzyk z przegródkami, Done by Deer
Hanka to prawdziwy foodie, lubi sobie podjeść. A ja lubię przemycać fajny design do każdej dziedziny życia, dlatego wybieram dziewczynom piękne naczynia. Nasz stół jest zawsze eklektyczny i kolorowy, ten talerzyk świetnie pasuje do reszty naszej melaminowo-ceramicznej zastawy. No i jest bardzo praktyczny, pamiętam, że Zosia chętnie jadała posiłki podzielone na przegródki, angażowała się nakładanie potraw, lubiła wybierać, co gdzie mam jej nałożyć.
Saszetki na przekąski Skip Hop
Nasz ulubiony gadżet z całej kolekcji lunchowej Skip Hopa! Zośka ma saszetki – sówki, z których mniejsza praktycznie codziennie chodzi z nią do szkoły, skrywając kanapki, owoce i warzywa do chrupania. Wewnątrz są wyściełane specjalnym materiałem, który nie nasiąka i zachowuje świeżość, można je bez problemu umyć. Duża jest rodzinna, zabieramy w nią kawałki jabłek czy słupki marchewki na wycieczki. Wycieczkowy sezon w pełni, a za kilka miesięcy może nawet jakiś żłobek, Hania dorobiła się więc własnego zestawu saszetek. Hit!
Plecak Pies Nonos, Les Deglingos
Plecak jak na miłośniczkę zwierząt przystało – piesek, lecz dość niezwykły, jak na córkę estetki przystało 😉 Bardzo mi się spodobał jego design, te koślawe oczka i połączenie różnych wzorów i tkanin. Pasuje do wszystkiego, jest lekki, miły w dotyku, otwierany na rzep, każde dziecko więc samo go obsłuży. Pierwszy własny plecak na pierwsze piesze wycieczki, przechowa picie, przekąski czy przytulankę. Widok takiego malucha z plecaczkiem niezmiennie mnie rozczula!
Plakat Animal Alfabet, Eef Lillemor
Ta holenderska marka weszła przebojem do Polski, nie bez powodu jej lampki i plakaty podbijają serca dzieci i mam. Subtelna, urocza estetyka, pastelowe kolory, sympatyczni bohaterowie – ja też zakochałam się w Eef Lillemor, dlatego wybrałam dla Hani plakat, a jakże – w zwierzątka! Miętowy poster z alfabetem i zwierzętami po angielsku jest pięknie ilustrowany i z pewnością jeszcze długo będzie służył nam jako pomoc dydaktyczna do nauki literek, zwierząt czy ich angielskich nazw. Miłość córki do zwierząt i matki do designu w jednym!
Lightbox A4, A Little Lovely Company
Marzyłam o niej od dawna! Pomysł na lampkę z napisami, które można dowolnie zmieniać, przesuwając litery z tworzywa, jest kapitalny. Można w niej układać hasła okolicznościowe, zostawiać domownikom miłe wiadomości, świetna zabawa dla znających litery dzieci i dla dorosłych. No i ten klimat, rodem z szyldu nad wejściem do starego, amerykańskiego musicalu. Retro, aż miło.
Wpis powstał we współpracy z Ładnebebe i Mamissima w ramach akcji #dziendzieckazmamissima
Przedmioty, które wybrałam znajdziecie tutaj, a wśród nich marki Little Lovely Company i Plus Plus w obniżonych cenach oraz darmowa wysyłka na hasło: mrspolkadot!
Zosia – sukienka Zezuzulla
Hania:
koszulka – Zara
kurtka – Zara
buty – H&M
Co o tym myślisz? Zobacz komentarze lub dodaj własny komentarz
Polko, chce zamawiać klocki plus plus ale nie wiem gdzie mam wpisać twoje hasło polkadot! żeby skorzystać z darmowej wysyłki?
hasło: mrspolkadot, na końcu przy podsumowaniu zamówienia zazwyczaj jest na to miejsce, dopytam zaraz!
Polko mam dwa pytania co Hania ma na talerzyku (talerzyk mamy i bardzo lubimy), a drugie pytanie dotyczy saszetek skip hoop, czy kanapkę albo jabłka owijasz najpierw papierem czy tak wkładasz
wygląda mi to na jagłe z malinami i przenicę z truskawkami z rossmana. dmuchane. Moja pięciolatka uwielbia
Hanka wcina kaszę jaglaną dmuchaną z malinami suszonymi i eko muesli z wiśniami 🙂 a do saszetek wkładam luzem, bez pakowania
No nie, ten dzień dziecka to mnie jednak zaskakuje co roku. Albo jestem zbyt podatna na sugestie… 😉
w tym roku przygotowałam się. Choć pomysł na portfelik i dom wiktoriańcki podbieram 🙂 Mam Mapownik, flamastry ludziki z Tigera, z ulubionego sklepu w Katowicach Noski Noski- miniszczudła stopy potwora, meduzki do kąpieli Boon, 2 lalki Metoo, zestawy spinek, gumek, jeszcze jakies drobiazgi dla chłopaków. No i muszę do Lidla po posciel z baletnicą. Zobaczcie koniecznie 🙂
Podbieram pomysly! Starsza prawie 4latka uwiielbia tworzyc prace plastyczne a naklejki.to juz w ogole szal, a Madi w wieku Hani wiec wwszystko oprócz świnki się przyda (świnki maa juz swoja ukochana:
Polecam klocki magnesowe Playmags!!! U nas jest szal! 4-later i 7-latka przepadają na długi czas???? Koleżanka kupiła ostatnio dla swojego 2latka i tez się podoba! Czyli zabawka na lata bo jest w stanie zainteresować dziecko w każdym wieku ????
Do kiedy ważny kod ?
dziś i jutro, potem wchodzą kolejne blogi i nowe promocje 😉
Polka, a do kiedy są te promocje i dostawa? ☺
Do jutra, później będą następne z innych blogów
Gdzie można kupić świnkę Maileg, taką jaką ma Hania?
link jest w opisie – kryje się pod nazwą zabawki
Świetne gadżety! Moja Hanka tez idzie w stronę artystycznej duszy więc z pewnoscią wykorzystamy Twoje inspiracje! Lightbox mega! Zakochalam się!
A ja nie mogę znaleźć tej pięknej laleczki????POMOŻECIE?
Jak to, a link nie działa?
Oki, lalkę mam???????? Teraz tylko znaleźć do niej wózek ,pasujący dla rocznej dziewczynki???? Polko, a skąd ten ,który Wy macie? Nie jest za duży, byłby fajną alternatywą dla tych sporych rozmiarów wózeczków????
nasz jest z Lilu Shop
Hanula – taka Lotta z Niśkiem ;>
Polko- uwielbiam Cię, myślę że byśmy mogły razem konie kraść :)) A tak w ogóle to chciałam się zapytać gdzie kupić te ozdobę loda ? Pozdrawiam ^^